Wątek: Xixa zrobi coś wielkiego, nawet jeśli to potrwa dłużej!

uhhh bardzo lubię kadzidełka ale moja głowa niestety nie, zawsze boli przy nich strasznie, i w ogóle po wszystkich mocniejszych perfumach też, nie wiem czemu
co do chudych to mój misiek jest ich typowym przykładem- ten misiek to zmyłka dopiero teraz się poprawia ale jeszcze w lutym ważyłam więcej od niego na szczęście to mineło bo głupio to wygladało, ale jeszcze trochę mógłby przytyć...
pozdrawiam wagarowiczko

ech, ciekawe, czy chudzi faceci zwracają uwagę na pulchne dziewczęta

Xixa na pewno jest to indywidulnan sprawa każdego ale wydaje mi sie że jakis sposób na faceta w tym jest. Ja zawsze, od samego początku ważyłam wiecej od mojego kochania ale teraz to sie zmienia. Mój mąż zawsze powtarzał że patyki sa nieciekawe, woli dziewczyny o kształatach kobiecych, co maja to co powinny i nie musi sie bac ze sie na cos nabije. wiem ze mu sie podobam i bardzo lubi moje cialo a ja z kolei takze szczupłych wole niz takie napakowane ( miesniami badz tłuszcze) półgłowki. Sorry za generalizacje ale mniej wiecej tak to wyglada.

oj yasmin, nie przepraszaj, bo ja myślę tak samo - chodzi mi o to, że grubiutki też może być, ale nie zaniedbany - no bo przecież czlowiek ma dbac o siebie, bo jeśli tak nie jest, to nawet piękny brunet z cudnym ciałem ale brudnymi paznokciami czy oddechem smoka nie wzbudzi mojej sympatii

aha yasmin, a jednak do mnie napisałaś, a już mówiłaś, że będziesz pisała tylko na swoim topiku - ale oczywiście sie cieszę

No wyjatkowo bo ty wyjatkowa jestes

ja ogólnie nigdy nie zwracałam na figurę u chłopaków większego znaczenia jeśli jakiś mi się podobał, chociaż mam średnie wspomnienia z takim jednym właśnie potężnym facetem- każda się nim zachwycała( budową) ale z charakteru jak dla mnie był za spokojny, nie miał własnego zdania. Pozory często mylą, wiele razy się przekonałam, że figura nie czyni z faceta prawdziwego mężczyzny a ja z kolei nie jestem słabą kobietką, zeby się za takimi pseudo macho oglądać, więc znalazłam chudzinę . Co do zadbania to xixa masz rację, nie ma gorszej rzeczy niż zaniedbany facet (dziewczyna zresztą też)

u mnie kiedyś przez krótki czas Misiek był chudszy niż ja i okropnie mnie to wkurzało nie mogłabym znieść sytuacji kiedy ja bym była tą grubszą połową
na szczęście teraz tak nie jest. jak by nie patrzeć jest do dla mnie dodatkową motywacjią zeby dbać o siebie. mój chłopina jest szczupły więc muszę się pilnować.

jeśli u kogoś w związku jest odwrotnie to gratuluję ja chyba mam za dużo kompleksów zeby móc tolerować taką sytuację .

hej Xix!! i co tam u Ciebie? ja się w końcu przebudziłam!! będzie git

kaczuś: mój facet waży ciut mniej niż ja. teraz to jest tylko ciut. kiedyś było 13 kilo
nie było mi z tym dobrze, nie... ale on mnie akceptował i to chyba jest najważniejsze. nadal wyglądamy śmiesznie. on ma 186 cm i jest chudy jak patyk
ja mam 164 cm i jestem okrąglutka
ale się kochamy
i o to w tym wszystkim chyba chodzi, no nie?

a swoją drogą też mi się zawsze chudzilce podobały

noe: miło Cię widzieć

pozdrawiam

Zamieszczone przez agassi

nadal wyglądamy śmiesznie. on ma 186 cm i jest chudy jak patyk
ja mam 164 cm i jestem okrąglutka
ale się kochamy
i o to w tym wszystkim chyba chodzi, no nie?

pewnie ze o to chodzi i zawsze o to będzie chodziło :P