-
no niestety, jest, a nawet gorzej
†
-
zrobiłam wreszcie to tłumaczenie, już mam spokój
no, sesja się zbliża, yffff....mam koszmarne wspomnienia z poprzedniej...przytyłam. mocno. dużo. bardzo. jak się pozbierać...?
-
Y pozbierać, chyba znaleśc sobie jakies zajęcie
dodatkowe - ja wtedy mniej jem, a teraz np. sie nudze w pracy i juz swoja kolacje zjadłam 
Pozdrówki
-
agalicht, ja wiem, wiem, dziś np. tłumaczyłam ten tekst to nawet nie myślałam o żarciu, no i nie chciało mi się jeść
teraz siorbię kisiel
-
oj nieładnie, wszyscy o mnie zapomnieli...buuuuu
to poobcuję sama z sobą
wczoraj wieczorem wypadł mi kolczyk z wargi, nie wiem, jakim sposobem, ale wypadł. na szczęście byłam szybka i wsunęłam go spowrotem, bez bólu, bo nie wypadł tak do końca
już jest ok!
-
co tam xixatushka?
żyjesz jakoś?
u mnie ostatnio też kiepsko, ale nie załamuję się 
damy radę, co?
-
agassi, nadzieja zawsze umiera ostatnia
-
ejjj nie bądź taka, piszesz jakimiś półzadaniami, w dodatku mało optymistycznymi
kurde
weź się w garść
już nie o to chodzi, że masz chudnąć
masz na początek przestać marudzić! albo jak już marudzisz to pisz o co loto
-
no właśnie co to za smuty
pogoda nie nastraja optymistycznie, ale co tam pogoda
ja mam za sobą fajny, rodzinny weekend
xixa, co porabiasz???
-
no dobra, dziewczyny, już kończę przynudzania
choć nie mam raczej powodów do radości, ale...hi hi...
dziś mam bardzo udany dzionek, żadnego przejadania się, były lody (postanowiłam pozwalać sobie od czasu do czasu), ale zamiast kolacji. dziś miałam też zaliczenie. potem latanie po sklepach, chciałam kupić sobie bluzkę, ależ oczywiście na mój biust wszystkie były za małe
a tak się szczyciłam
ale w końcu wybrałam.
no bo w sobotę święto - siostra ma bierzmowanie, muszę jakoś wyglądać. może potem wrzucę fotki, żebyście zobaczyły, jak się zaniedbałam buuuuu...dziś w przymierzalni byłam mocno rozczarowana, wszędzie fałdy...
postanowiłam z tym skończyć!!! no tak, niby łatwo powiedzieć...po powrocie do domu byłam strasznie głodna, ale powiedziałam sobie, że skoro były duże czekoladowe lody, kolacji nie będzie. zjadłam pomidora a teraz popijam zieloną erbatę, muszę przezwyciężyć głód!!!
kupiłam też krem do mordki, strasznie mi się błyszczy czoło
no i szamponetkę koloryzującą he he, a co, mam zawsze się dołować? przynajmniej włosy se przefarbuję!
dzielnie się trzymam. jak na razie dobrze mi idzie. ciągle mam nadzieję, że w ciągu pierwszego tygodnia kilogramy zaczną spadać szybciutko. ale jeśli zgubię 1, będę szczęśliwa!!! jakoś dochodzę do siebie...powolutku...
buziaki, jesteście cudowne, że nie zostawiłyście mnie samej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki