Czesc Kochaniutkie.
Zjadlam ten talerz barszczu i wyszlo mi za niego 112 kalorii. Taka mialam ochote na jeszcze (ale nie z glodu, lecz lakomstwa), ale sie powstrzymalam. Nie chodzi o to, ze to i tak malo kalorii, ale o sam fakt, ze umiem powiedziec sobie nie..No i obok na stole lezalo tez niedokonczone ciacho ali. I myslalam: uszczkne sobie kawaleczek. Juz siegalam, ale sie powstrzymalam. Plus dla mnie. Zadowolona jestem jak nie wiem co....
Na koncie 705 kalorii. Pozniej jeszcze zjem jaks mala kolacyjke i bedzie dobrze.
Pije teraz herbatke porzeczkowa - w sumie to juz 1,8 litra. Do kibla latam jak najeta, ale to nic.....
Korni, dzieki... A uparta to ja staram sie byc.
Zakładki