Juz drugi dzien zajety mam po brzegi.. Dopiero teraz znalazlam chwile...
Odpowiadam na glowne pytanie o sb:
Otoz jednak jutro nie zaczynam. Poprostu jestem nie przygotowana.. Nie mialam nawet czasu dzis na forum, nie mowiac o studiowaniu dokladnym sb i ukladaniu jadlospisow. Tak wiec oglaszam, ze sb narazie czeka... Jesli jutro bede miala chwile, zastanowie sie nad wszystkim i wtedy pomysle co z czym...Musze sie wybrac na zakupy , nie tylko sb owe, ale i zwykle, bo w lodowce juz mi tylko same przeswity zostaly....
Orbitrek wyprobowany i zaakceptowany. Nawet mezczyzna sobie pojezdzil,ale wysiadl po paru minutach... Na najmniejszym obciazeniu jezdzilam i wcale sie ono nie wydaje takie male... Wycwiczylam sie jak nnie weim co... Juz teraz widze, ze to to jest lepsze od rowera... Wiecej miesni pracuje.. Nawet brzuch, czego bym sie nie spodziewala... A dzis czulam te boczne miesnie brzucha przez cale rano...
Dzieki dziewczyny, ze do mnie wpadlyscie wszystkie... Ja narazie wybieram sie ujezdzac nowy sprzet, a potem jeszcze do was zajrze.. Przepraszam, ze tak nie od razu...
Zakładki