-
go go
mam 23 lata. nie wiem ile sobie daje czasu. bede tak dlugo utrzymywac diete aby dojsc do celu. sorry ale 15-taka musze zrzucic. kiedys nawet tyle wazylam teraz wlasne siedze i wymyslam jedzonko na jutrzejszy dzien, tylko czemu to odchudzanie jest ciezkie.... dzis mam nawet ochote na zupe, ktorej normalnie nienawidze. jestem glodna, ale panuje nad soba
-
he he karora ale dostałaś kopa- tego nam brakowało nie? u mnie wszystko ładnie oprócz ćwiczeń ale tutaj to chyba nawet porządny kop nie pomoże, dzisiaj w planach znowu mam skakankę i pewnie na planach się skończy
niki-na głodzie do wszystkiego ciągnie, ale jak skurczysz brzusio to będzie lepiej, najgorzej początki przetrwać trzymam kciuki
motylku z tymi kg to sprawdzone najgorzej zrzucić ten tłuszczyk który na dobre już w nas się zadomowił- dziki lokator
-
Odchudzania 2 dzień...
wrrrrr........ snilo mi sie ze jadlam, i to same niedozwolone rzeczy
teraz z lozeczka wyskakujemy i na rowerek. zeby byl mi razniej to pies bedzie mial jogging za pania jadaca na rowerku. jezu jak ja dziekuje rodzicom ze przeprowadzilismy sie z centrum miasta na obrzerza i kolo domu mam las... tam moge szalec do bolu. pozdrowka dziewczyny, a jak tam idzie wam wasze odchudzanko
-
Nareszcie forum działa jak należy, cudnie
Dziś u mnie piękny dzień, słoneczko cudnie świeci, nawet chwilowy deszczyk nie przeszkadzał . A dziś mężuś mi powiedział: "Jejku, jaka Ty szczuplutka jesteś", dodaje to skrzydeł Pewnie wczorajsza sztuczna opalenizna mnie wyszczupliła, albo aerobik wczorajszy Całuski, wierzę, że damy radę
niki740 - tak to już jest, że jak człowiek ma jeść mniej, to paradokaslnie cały czas myśli o jedzeniu organizm się broni przed chudnięciem We śnie możesz jeść do woli, niestety tylko to nam pozostało - senne marzenia hihi Ale za to jakie będziemy piękne latem Las koło domu, cudnie... Ja mieszkam w centrum, ale na szczęście wiele lasów mamy wokół miasta, jest gdzie biegać
Minewra - jeszcze mam siniaka od tego kopa . No, dziś byłam dzielna i odmówiłam zjedzenia placków w pracy, przyniosłam pyszności mężusiowi Jemu może iść w bioderka Oj, kochana skoro Ty tyle pracujesz, to tak jakbyś zaawansowany aerobik uprawiała . Z tym świeżym tłuszczykiem to właśnie nam udowodniłaś, że jego najłatwiej się pozbyć
-
oj widzisz jak chcemy to potrafimy, pewnie, że byłaś dzielna!! :P ja co prawda dzisiaj skusiłam się na 2 kosteczki czekolady ale nie kopać za mocno bo w 1000 wliczone co do pracy to tak nie za bardzo bo przez ostatnie 3 dni ok 3 -4 godz. chodzę a 10 siedzę przy komp. więc ruchu nie tak znowu wiele, jutro będzie cały dzień chodzenia więc juz lepiej. Skakanka oczywiście w kącie leży, miałam iśc pograbić do ogródka , już się cieszyłam, że trochę spalę kcl a tu nic z tego bo jak juz się zebrałam to burza przyszła i mnie przegoniła a teraz pada
pozdrawiam
-
witam kobietki
u mnkie cieplutko, slonko swieci, nie pada. jedzilam dzis na rowerku, ale samej tak troche dziwnie... wieczorem powtorka tym razem z kumpelka, razem zawsze razniej, nawet w odchudzaniu
mam nadzieje ze wytrwam, to dopiero drugi dzien. nie wiem ile dieta bedzie trwac, ale ogolnie chodzi mi o skurczenie zoladka i oduczenia sie wiecznego przezerania, bo glupio zostawiac ten kawalek kotleta na talerzu....
trzymajmy sie razem a damy rade
-
Minewro- nawet pogoda potrafi być złośliwa i pokrzyżować nam plany, niestety A za te dwie kostki czekolady nie będę Cię besztać, dobrze, że nie wciągnęłaś całej tabliczki
A najlepiej by było, gdyby to była gorzka czekolada.
niki740 - no właśnie, też doskonale znam historie z resztką kotleta na talerzu, którego przecież nie można wyrzucić. Mało tego, czasem nawet musiałam wyczyścić talerz mego ukochanego, przerażające. Trzeba raz na zawsze z tym skończyć! Też planuję odkurzyć mój rower, myślę, że w sobote wybiorę się na wycieczkę, pogoda ponoć ma być cudna w weekend
-
niki- w cale nie głupio zostawić, ja zawsze jak już czuję, że jestem najedzona a oczy jeszcze chcą to się zastanawiam czy wolałabym to co zostało wyrzucić (takie pyszne) czy zjeść i żeby kolejny kawałek w brzuch i tyłek poszło?! Z reguły wybieram to pierwsze chociaż wpadki są i zawsze będą Pewnie, ze wytrwasz, spróbuj tylko nie Trzymam kciuki
karora- ta tabliczka leży w szafie i kusi od świąt więc ją sobie wydzielam , gorzka nie jest mleczna :P ale dobra
-
ja juz po rowerku
1,5 h ostrej jazdy zaraz mi odpadna nogi, juz czuje jakie bede miala zakwasy... ale na zakwasy jedyne lekarstwo to rozbicie ich, wiec znow na rower. jestem w siebie dumna, dzisiaj odmowilam sprobowania slodkich rurek nadziewanych kremem. jednak mam troszke sielnej woli, no i pamietam zeby nie pic gazowanego pozdrowka
-
No i jak tam dzisiaj? Mam nadzieję, że wszystko w porządeczku
Witam Cię niki serdecznie! Im nas więcej tym lepiej!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki