Hej Karora!Widzę, że u Ciebie też endorfiny działają
I dobrze, ćwiczenia to tyle radości
Co do tych obiadów, to ja tak jak Rodzynka jem domowe, ale niestety u mnie mama nie daje się przekonać do zdrowszej kuchni, tzn. niby daje, ale po dwóch dniach gotuje tak samo jak wcześniej, bo niby tata nie będzie miał siły
I tak, jak pisze Bineczka, nie chce mi się już wydziwiać, że to kaloryczne, to niedietetyczne czy nie-light
I jem po prostu mniejsze porcje
Czyli właściwie wychodzi na to samo, co u Ciebie
![]()
Gratuluję tych ćwiczeń, aż mi się zachciało poruszać
Miłego wieczorku!
A, zapomniałabym o specjalnym tulipanku dla CiebieŻeby tu też zapanowała wiosna
![]()
Zakładki