-
Dzięki piekne za wizytę u mnie
Będę wpadać, choc krucho u mnie ostatnio z czasem masz świetą rację - każda z nas musi wybrać sobie taki sposób, który najbardziej jej odpowiada
szkoła podoficerska powiadasz?
Udanego weekendu
***
Grażyna
-
No tak jakos podoficerka
A i witam w świecie diety 1000 - 1200 kcal. Wczoraj skończyłam z south beach, ale jestem bogatsza o nowe doświadczenia czyli smaze na oliwie z oliwek do pracy, jedna kormka, ale za to sałatka to nie takie trudne zrobic i zabrac ze sobą. teraz zrobiłam sobie przepyszna galaretke drobiowa z piersi kurczaka z warzywami i ja bede zabierac do pracy. Postanowiłam ograniczyc troche jedzenie pieczywa do wasy 2-3 na kolacje czy ryżowe i kromka w pracy do sałatki. No i w końcu jem musli naśniadanko.
Nie rzuciłam sie oczywiście wczoraj na żarcie south beach mi sie podobał, i daje rade, znajduje miejsce na słodycze.
A o to mój plan na dzis ( wczoraj było podobnie, a przyzjane sie do 3 drinków mlecznych
)
Śniadanie:
3 łyżki musli Nestle + 1 łyz otrąb ze sliwkami Sante, mleko 0,5 % 250 ml
II śniadanie:
jabłko i kwii
Obiad:
pierś z kurczaka 120 g usnażona na 1/2 łyzki oliwy z oliwek z plastrem sera 17% tł.
po 100g gotowane: brokuły, fasolka szparagowa, marchewka
Podwieczorek:
bellavieta
trufla rumowa
Kolacja:
3 wasy i 2 plasterki ser 17% tł + 3 rzodkiewki.
Razem to około 1050 kcal
Ziemniaków nigdy nie lubiłam do obiadu wolałam solidny kawał mięsa i warzywka od dziecka, chyba, że frytki, ale wziełam z nimi rozwód jakis czas temu :P
Pozdrawiam @ll
-
Nic to ja sobie sama tu popisze a co.
Mam skierowanie na badania w środe idę. Cóż 22 marca prostuje sobie przegrode nosową, więc nie ma lekko trzeba krew oddać ale za to dowiem sie jak tam mój organizm na diecie.
\Pozdrawiam
-
kazdy musi sobie znalesc odpowiednia dietke dla siebie,taka w ktorej sie najlepiej czuje :P
wiec zycze powodzenia na diecie
-
Pozdrawiam
Grażyna
p.s. nie przejmuj sie jeżeli czaseem nie napiszę, neta mam tylko na razie w pracy, a wiesz jak bywa....
-
Nie ma sprawe - zero stresssssu. Ja tez czasem jak siąde na forum to sie opanować nie mogę, ale jak nie ma czasu to nie ma inic począć.
A odejmuje dzis następny kilogramik. Kurcze mam idealna diete
Śniadanko:
Musli 3 łyżki i młeko w proszku odtłuszczone, bo w pracy
II Śniadanie:
2 Katarzynki takie bez lukru i czekolady - uwielbiam je, nie mają prawie wcale tłuszczu
Obiad:
galaretka drobiowa mojej własnej roboty z piersią z kurczaka, brokuł, jajeczko, fasolka szparagowa i papryka konserwowa, kroma chleba pełnoziarnistego
Podwieczorek:
jabłko i kiwi
Kolacja:
wasa ze 2 sztuki i pasta z jajka i rzodkiewka
Tak więc wychodzi z 1050 kcal
Pozdrawiam
-
niezle ci idzie 3mam kciuki za dalsze dietkowanie
-
Dzieki za odwiedzinki i życze sukcesów i na pewno do Ciebie zajrze, ale to juz jutro
Mi znów doszło hmm jeden wafel ryżowy z łyżeczka marmolady śliwkoej i ciasteczka marchewkowe takie 4 małe, więc dobiłam do tych hmm 1200 kcal - w sumie dobrze zostało mi 3 kg więc czas powoli wychodzic z tysiaka. Eh i w końcu z tyłka i ud chudne :P
Pozdrawiam
-
śWIĘTY CZAS Z TYSIAKA WYŁAZIĆ Metabolizm podkręcić,żeby Ci waga za bardzo nie spadła
Buzioli
***
Grażyna
-
No i witam Panie w Dniu Kobiet.
Oczywiście mam na swym koncie 1200 kcal - w pracy przyznaje sie do bezów, ale leciutki, bez tłuszczu, słodki, więc nie byłam w stanie zjeść ich dużo. Nie tkłam nic innego dzielna jestem, a tyle ciastek było :P i to z kremem, bezy mniejsze złooooooo
A widzicie zapomniałam wam we wczesniejszych wątkach dodać, że ćwicze 3-4 razy w tygodniu fat burning, TBC i callanetics raz to raz to na zmiane. Jak zrobi sie cieplej to zaczynam biegać i zostaje przy calanetiocsie bo mięsnie dobrze wysmukla.
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki