-
Dalam sobie w kosc na fitnessie- taka mala pokuta za pol blachy sernika Hehe znow utwierdzam sie, ze jestesmy do siebie dosc podobne (tez bys zjadla polowe)- to mnie podnosi na duchu. W domku jeszcze nie jestem. Teraz siebie na lozku u mojego ukochanegfo, a potem moze smigne do kolegi na imprezke tak rozpoznawczo
buzia
-
Heh, Wani, no dokładnie To samo napisałam przed chwilą u Ciebie na wątku Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam Pozdrowienia dla Ciebie i Twojego ukochanego (to tak na następny raz, bo dziś już u siebie w domku jesteś )
Pozdrawiam cieplutko!
-
Jestem u siebie w domku, ale ukochany bedzie u mnie za jakies 5 minut ;P Heh dziekuje za pozdrowionka. Ciebie tez pozdrawiam, zycze milego dnia i sle buziaka :*
-
No cóż, dziewczyny, wychwaliłyście mnie tak że w końcu dzisiejszy dzień całkiem schrzaniłam
A teraz poważnie, nie jest mi do śmiechu, źle się czuję, przejadłam się. To nie był napad, po prostu na jeden dzień odpuściłam sobie dietkowanie i zjadłam kilka...eee...naście kruchych rogaliczków z marmoladą. Nie naraz oczywiście, podjadałam tak przez całe popołudnie, a teraz mnie brzuch boli I dobrze, mam nauczkę Może następnym razem jak coś tak głupiego przyjdzie mi do głowy to przeczytam tego posta i dam sobie na wstrzymanie
Dzisiejszy jadłospis wyglądał w ogóle trochę kalorycznie, bo najpierw rodzinne śniadanko a potem jeszcze rodzinna słodyczomania
Śniadanie: jajecznica na boczku + kromka zwykłego chleba
II śniadanie: musli+jogurt+płatki kukurydziane,
Obiadół jabłka, kiwi, miseczka fasolki po bretońsku + kromka zwykłego chleba
Kolacji nie było, bo od obiadu szalałam z tymi rogalikami
No cóż, ćwiczeń też nie było więc dzień zawalony na całej linii. Ale jutro już żadnych wybryków i dwie godzinki ćwiczeń, słowo harcerza
Buziaki, idę się napić jakiejś mięty czy coś...
(Boże, jaki człowiek jest czasami głupi...)
-
Bywaja dni gorsze i lepsze. Dzis mialas troszke gorszy, ale nie badz dla siebie taka surowa. Tragicznie nie bylo. Jak bys jeszcze na dodatek wsunela zestaw z mc'donaldsa i zjadla na deser lody z polewa karmelowa to by bylo fatalnie Damy rade kochana. Zmykam do lozka. Pewnie jutro sie tu spotkamy.
Milej nocki :*
-
Dzięki Wani :-* No tak, wiem, że tak bywa... Wiesz, najgorsze jest nie to, że zawaliłam jeden dzień diety ale to, jak się po tym czułam - ten bolący brzuch, ociężałość i ogólnie źle, i wiedziałam, że tak będzie, a mimo to i tak sobie nie odpuściłam No cóż, widocznie trzeba się sparzyć dużo razy, żeby już nie pchać paluchów w ogień
Dzisiaj już dietkuję porządnie, myślę, że to wczorajsze dało mi nauczkę przynajmniej na następny tydzień
Buziaczki, wpadnę jeszcze wieczorem
-
Najgorzej jest zawalic jeden dzien, a potem pomyslec- ta dieta to juz na nic i zaczac sie opychac. Nic takiego przeciez nie robisz i dobrze. Zmykam do lozka :*
-
Ano na szczęście udało mi się uniknąć tego, o czym pisałaś Szybciutko piszę, jak jadłospis i idę spać, bo jutro chcę w końcu trochę wcześniej wstać (dzień wolny, więc niech będzie jak najdłuższy )
Śniadanko: musli+jogurt+połówka kiwi
2 Śniadanko: druga połówka kiwi i pół jabłka
Obiad: łyżka ziemniaków, buraczki, kotlet schabowy. Pół szklanki soku pomarańczowego
Kolacja: kubeczek jogurtu + 3 suszone śliwki + otręby owsiane (ale to zapycha! )
Ćwiczenia: 1,5 godzinki spaceru, pół godzinki 8-minutówek
Dobrej nocki wszystkim, a Tobie Wani jeszcze raz zdrówka :-*
-
witam calmi poniedziałkowo
Nie przejmuj sie tymi rogalikami tak bardzo, jeden wybryk nie zaszkodzi i nie zwali dietki nawet tak jeden dzien podkreca metabolizm przez co później sie chudnie jeszcze szybciej Wiec katastrofy nie ma Zreszta sama napisłas ze po obadku po tych rogalikach juz nie jadłas nic...wiec to jest OGROMNY PLUS dla Ciebie ze nie uległas całkiem obzarstwu i nie rzuciłas sie na inne jedzenie bo juz zaczełas jesc. To bardzo ważne i rozsadne z twoej strony. Wiec dzis juz normalna dietka i cwiczenia musi byc
Powodzenia
Pozdrawiam gorąco
Udanego dnia
-
Rodzynkowa, dzięki No tak, w sumie macie rację dziewczyny, zresztą wczoraj trzymałam dietkę i dziś coś czuję, że też nie nagrzeszę, więc już mi lepiej. Przy takich wybrykach strasznie się boję, że później już nie zdołam wrócić do diety i znów zacznę się obżerać - no ale jak widać to nie jest reguła No i mam nadzieję że to, co napisałaś o podkręceniu przemiany materii się sprawdzi (do tej pory nie miałam okazji sprawdzić, bo zawsze po czymś takim wracałam do byle jakiego jedzenia )
Pozdrawiam poniedziałkowo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki