A ja wczoraj po pracy zjadłam tylko jeszcze jeden jogurt (bakoma z ziarnami) i 3 jabłka i.... dziś znowu 68kg!

Ale trudno.

Nie popuszczę. Muszę zrzucić te 6 kg do lata :/
Dziś to aż mi przykro, bo koledzy z pracy zamówili obiad i tu tak pięknie pachnie, a ja głodna. O jak ja dawno normalnego obiadu nie jadłam :-/ Od miesiąca same warzywka i same zupki, brrr

Dziś mimo wszystko się zawzięłam i kończę z codziennym ważeniem się, bo mnie to tylko dołuje. Będę się ważyć w każdy poniedziałek rano i nie częściej.

A na weekend mam ochotę zrobić sobie jakąś głodówkę i sporo poćwiczyć.

Trzymajcie kciuki, bo z niejedzeniem idzie mi nieźle, jednak z tym ćwiczeniem, to strasznie mi się ciężko zebrać.