Wątek: dieta ''fai da te'' czyli wszystkiego po trochu

ucz się, giuli, ucz no widzisz, mówiłyśmy, że metabolizm ci się rozkręci

ehhh ja bede biegac jak bede u babci czyli juz od jutra

ehhh jezu ale jest dusznoo fajnie masz z ta klima

milej nauki;*

Ło qrcze Giul to musisz rano od razu po wstaniu się zważyć
Qrna i widzisz musisz wiecej jesc, żeby szybciej schudnać :P

Bo taka prawda jest. Ja jadłam takiego tysiaka i przez parę tygodni miałam zastój na 57kg. No i wtedy postanowiłąm wyjśc z diety. Zaczełam dodawac kcal, a tu kilogram mniej, chociaz nie chiałam już nic zrzucać .. :P Ustal sobie taki limicik większy i będzie git
ZObaczysz :P

no a tej klimy to zazdorszczę, bo ja umierałam dzisiaj w domu xD
Dlateog chodziłąm po sklepach bo tam przynajmniej miły chłodzik
Tylko taka zmiana temperatur też nie jest zbyt zdrowa Szok termiczny czy cuś xD

hih no to buziak ! ;*

ja to sie wogole nie odzywam z tym bieganiem bo strasznie nie lubie ale mam postanowienie jak wyjade na wakacje to sprobuje moj misiek obiecal ze bedzie ze mna biegal wiec bede miala go jako motywacje no a Tobie GUILI TO GRATULUJE no widzisz na 1000 mozna schudnac no i teraz chociaz wiesz ze lody mozesz jesc trzymam kciuki za Twoje egzaminy a tak wogole to co studiujesz pewnie juz mi gdzies pisalas ale ja mam skleroze milego wieczorku

witam, witam
dzis znowu niestety mialam taki dzien diety nie diety ...
no ale ok, tak jak xixa, uznalam ze te pare dni podkrecilo tylko metabolizm , a co..
Bosze, ale dzis skwar ...
olcieek, nie, zwaze sie dopiero w niedziele, nie chce zapeszac (tzn. zwaze sie jutro i pojutrze i tak dalej, ale bede cicho siedziec, zeby nie zapeszyc do neidzieli )...
agata, studiuje jezyki i literature nowozytna i jestem na dziale: ekspert lingwistyczny na polu ekonomicznym (tak w doslownym tlumaczeniu )..
za chwilke lece pobiegac...
syf mam w domu jak nie wiem, ale sprzatam dopiero w piatek, bo w piatek wieczorem przylatuje moja mama , a jak posprzatam jutro to do piatku jeszcze zdaze nabalaganic ...
nic, uciekam, zajrze pozniej

Giuli, gratuluję 55,5 A jednak się ruszyło Miałam poćwiczyć teraz, ale jest tak gorąco, że już rady nie dam Zazdroszczę Ci tej klimatyzacji

giul: super! tylko teraz już ładnie się pilnuj, bo to co raz podkręci metabolizm, na dłuższą metę może dołożyć kilosków więc już staraj się jeść ładnie

jak? niskowęglowodanowa? od kiedy?

ja dzisiaj zaczełam dzień rowerkiem stacjonarnym jakoś łatwiej mi to idzie niż bieganie, więc jednak spróbuję z rowerkiem- 2o minut na początek
i potem 8 min legs
więc okej

i tysiak zjedzony. wierzę, że mi się uda!

tez sie ciesze, dzis rano tez bylo 55,5kg
no i dzis grzecznie tysiak...
a od rana zjadlam:
sniadanie:musli z mlekiem(250kcal)
obiad:200g ziemniakow(kolo135kcal)+kalafior(250g - 85kcal)+3paluszki rybne (120kcal - bo podgrzewam je w mikrofali, bez tluszczu )
po obiadku zjadlam loda wodnego(60kcal)
wiec do konca dnia mam ho ho kalorii i jeszcze troche :razem do konca dnia zostalo mi 350 kcal... nie ma co wymiatam
poza tym jutro egzamin, pozemy robic albo odpowiedz ustna, albo mozemy przygotowac taka przemowe na jakis temat, ktory nas zainspirowal w czasie lekcji.. .no to wymyslilam sobie, ze ta przemowa latwiejsza i wybralam sobie temat: appropriation of the female body in totalitarian regimes ... i wlasnie pisze ...
biegam wieczorem, ale dzis pewnie kolo 22 bo wczoraj o 21 padlam juz po 15 minutach
bede pozniej, jak juz napisze i sie naucze ...
agassi, skoro wolisz rowerek to i rowerek dobry, chociaz przy bieganiu mysle pracuje wiecej miesni ...
a niskoweglowodanowa od nastepnego tygodnia, no powiedzmy od 6lipca, bo 5 mam ostatni egzamin
no uciekam, dzis siedze przy otwartych oknach, bo mnie oczy bola od klimatyzacji

Heh, ja też dziś sobie lodzika zjadłam, ale nie wodnego, tylko rożka Extreme (jakoś tak to się pisze ) - bo zawsze chciałam go spróbować, no to zaszalałam (3 zł ) - drogi, ale wart tylu pieniędzy - pyszny A jutro Cortine kupię (szaleje póki co, bo rodzicę jutro wracają ).

hej, giuli, cieszę się, że jest taka ładna liczba na wadze, a jak wymiary? chyba jednak nie dołączę do ciebie, bo za mocno lubię piwo, a to węgle