Ot i jestem
Praca mnie wykańcza, niestety jestem taka zmęczona, ze nawet mi sie nie chce sprzątac przed świetami.
Dietkowo kiepsko, udaje mi sie nie jeść wieczorem ale często zjadam jakies paskudztwo albo za duzo w ciągu dnia wiec efektów nie ma zadnych, w dodatku byłam kilka dni na wsi na chrzcinach i ciotka podpasła mnie róznymi smakołykami
Jedynie aerobik narazie bez zarzutu chodze ambitnie, chyba tylko dzięki temu że sie czasem tam odstresuje jeszcze jakoś ciągnę.
Wogle to miałam nadzieję, że na dlugo przed świetami skończy sie taka nawałnica roboty, miała przyjśc nowa dziewczyna do biura, ale szef sie nawet nie pytal czy moge cos popołudniami zrobić tylko mi wcisną. wiec dalej siedzę popołudniami
Bardzo dziękuję, że pamietacie o moim wątku i o mnie. Między świetami i nowym rokiem mam wolne wiec ponadrabiam zaległosci na waszych wątkach.
Pozdrawaim gorąco
Zakładki