Strona 12 z 22 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 219

Wątek: Pokonać w końcu te 73 kg...

  1. #111
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam
    Mam oststnio sporo zajęć, przez co brak mi czasu na jedzenie i myslenie o nim. Pogoda ładna i pewnie ona też ma wpływ na mniejsze spożycie kalorii.
    Dlatego uwazam ,że dietowo jest dobrze i zgubiony kilogram napweno jest jeszcze zgubiony.
    Nie przeczytałam dokładnie ostatnich postów ale widzę ,że rozleniwienie tu panuje / mam na myśli wasze prace/.
    Kaśku 75.5 kg- gratuluje
    Moja waga też waży w róznych miejscach domu inaczej. Zważyłam sie pracy i swoją wagę ustawiłam w takim miejscu w którym pokazywała tą wagę .
    Uwielbiam sałatki z fetą
    Miłego dnia Iza

  2. #112
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Iza Miło znów Cię widzieć
    Miotam się dziś po pokoju strasznie! Nie wiem, za co się złapać. To chyba dlatego, że z jednej strony znowu zdenerwowała mnie moja przyjaciółka, a z drugiej - zapowiada mi się dość miły weekend. Są juwenalia Dziś idę na koncert Lady Pank, a jutro na T. Love. Muszę odreagować te ostatnie stresy, napić się w końcu trochę i poskakać (a to na pewno dobrze zrobi moim kilogramom ).

    Na wagę to się już całkiem pogniewałam. Rano pokazuje inaczej, a wieczorem inaczej i to nawet o 2-3 kilogramy! Może jest popsuta, hmmm....

    Teraz zmykam na rower, a przy okzaji zaczepię o bibliotekę.Pewnie wrócę za jakies 2-3 godziny i zrobię obiad. Na dziś planuję gotowaną pierś z kurczaka i surówkę z czerwonej kapusty. Mnnniam

    Przyjemnego weekendeowego odpoczynku

  3. #113
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Miłej zabawy na juwenaliach.
    I przestań sie tyle razy dziennie ważyć bo dostaniesz .
    To normalne ,że w czasie dnia waga może sie różnić a nawet musi bo żyjemy .
    Waż się rano i też nie codziennie.
    Miłej niedzieli
    Iza
    [/b]

  4. #114
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    I po juwenaliach, Rozbestwiłam się trochę, bawiłam się na całego, a nauka zupełnie odeszła w kąt W dodatku wlałam w siebie trochę kalorii wraz z alkoholem
    Ale wyskakałam dwa razy więcej. A dziś... 75 na wadze !!!!!! Huurrraaa!!!

  5. #115
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    A dziś... 75 na wadze !!!!!! Huurrraaa!!!
    Zastanawiam sie czy to Ci tak służy alkohol czy dobra zabawa
    Ale sama przyznaj ,że dieta nie musi być udręką



    To z okazji stracenia przez Ciebie 5 kilogramów
    Miłego dnia

  6. #116
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuję Izuś A prawdziwym szampanem będę oblewać, jak z przodu pokaże się 6 To pierwszy raz. A potem jak już osiągnę te 60, ale to jeszcze dłuuuga droga.
    Groźba pomogła - zważyłam się wczoraj tylko raz i teraz na razie zamknęłam wagę w szfie. Następne ważenie przeprowadze może w piątek. A! I w piątek czeka mnie jeszcze jeden koncert Ten oczekiwany i upragniony - Kult, na który miałam nie iść. A jednak
    Przez ostatnie 3 dni bawiłam się świetnie, a wczoraj nwet nie miałam siły, żeby coś więcej napisać. W piątek na Lady Pank skakałam przez cały koncert, potem tańczyłam prawie do 3 rano! W sobotę też szalałam na parkiecie, a w niedzielę z kolei chodziłam cały dzień. Dziś wszystko mnie boli, ale czuję się fantastycznie W dodatku znalazłam super sklep z fajnymi ciuchami, gdzie numeracja jest cokolwiek dziwna, tak, że w 42 się utopiłam, a w jednym przypadku zmieściłam się w rozmiar 38 I leżało jak ulał Taki sklep podbudowuje Upatrzyłam tam parę fajowskich ciuchów, ale póki co nie mam kasy na nie. No, może w środę podjade po dwie koszulki. ALe jeszcze jest śliczna spódniczka i szorty... Ehhh... Dobrze byłoby odkryć jakąś kopalnię złota na podwórku :P
    To na razie tyle, bo gotuję zupę jarzynową i muszę jej przypilnować.

    A dieta oczywiście nie musi być udręką. W żadnym wypadku! Najlepiej o tym świadczy fakt, że w niedzielę nie odmówiłam sobie lodów truskawkowych - tych najlepszych krakowskich ze Starowiślnej (polecam!!!). Wzięłam po prostu 1 gałkę, ale zachciankę zaspokoiłam i nic wielkiego się nie stało. A po podliczeniu kalorii dnia wyszło okrąglutkie 1200, więc chyba nic złego się nie stało.

    Pozdrawiam, miłego popołudnia i wieczroku :***

  7. #117
    nadziejka_82 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-05-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    171

    Domyślnie

    hej casiek !
    widze ze jestesmy w tym samaym miescie,mamy tyle samo lat, mamy podobna wage i do podobej dazymy, a przy okazji ...LUBIMY KULT

    ja sie srednio tzrymam wczoraj i dzis, ale to kryzys okolo okresowy, mam nadzieje.
    i tez jestem na 1200, i dziwnym trafem tanczenie i troche piwka mi w diecie pomagaja

    ale super
    buziaczki!

  8. #118
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Nadziejko Studiujesz w Kraku? Wybierasz się na Kult w piątek? Mi się ostatecznie trochę pokomplikowało i nie wiem czy w końcu tam będę czy nie...

    W ogóle mam dziś dziwny dzien. Nie do końca udany... Najpierw straszne zamieszanie, potem ogólne zawieszenie, na koniec smutne wiadomości, po których wpadłam w podły nastrój...
    Zjadłam prawie 1400 kalorii, z czego te 400 w ciągu ostatniej godziny
    Nie ćwiczyłam dziś, bo mam okres i nie dałam rady...
    A teraz będę siedzieć do rana nad zakończeniem mgr na jutro...
    Eh... A miało byc tak pięknie - miałam skończyć to po południu, wyspać się, oddac jutro i pojechać na zakupy...

    Do niczego.

  9. #119
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oddałam dziś zakończenie i zostało przyjęte Zatem, za tydzień oddaję oprawioną i gotową pracę Ufff.... Nareszcie Ale fakt faktem - spałam dziś 2 godziny

    Pojechałam z radości na zakupy. Jejku, ile ciuchów przymierzyłam! Wiecie, jak miło było popatrzeć w lusterko???? Nie mogłam się nadziwic gdzie się podziało tyle mnie???? Brałam jak zwykle 42 albo XXL. I co? Heh Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że ubrania były za duże! Szok!!!! Kupiłam sobie szorty i dwie koszulki na ramiączkach na lato Miała być jeszcze spódniczka, ale nie było 40 w odpowiednim kolorze... Poczekam. Na pewno jeszcze spotkam coś ładnego. Nie ma to jak dobre zakupy
    Z ciekawszych rzeczy to zmokłam jak kura i wytrąbiłam się na rowerze nasamym śrdoku Szewskiej!!!! CO za wstyd Ale przynajmniej tyle, że przystojny facet pomagał mi się pozbierać

    Zjadłam dziś 1100kalorii. Wczoraj 1500 niestety Od dwóch czy trzech dni nie ćwicze, bo mam okres i nie dałabym rady... W dodatku na słodycze mnie wzięło. Zjadłam słoik dżemu niskosłodzonego mały...Ale nie szkodzi... Jak Tylko ten okres się skończy, biorę się za siebie. W sumie to i tak spaliłam dziś sporo, bo jeździłam na rowerku

    No znowu się rozpisałam

  10. #120
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziś jak się obudziłam, to poczułam się strasznie lekka Ale nie wlazłam na wagę :P Dzień ważenia jest w niedzielę.
    Jestem po sniadanku:
    2 kromku wieloziarnistego chlebka + liść sałaty + troszkę chudego twarożku + tuńczyk + pomidor = przepycha!!!!
    A zaraz biorę się za pisanie następnej pracy,tym razem semestralnej. He, jak nie urok, to... :P
    Skazana jestem na pisanie...

Strona 12 z 22 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •