Strona 4 z 22 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 219

Wątek: Pokonać w końcu te 73 kg...

  1. #31
    Ninti Guest

    Domyślnie

    I ja zajrzę i poczytam conieco
    ...
    Ojej ... ale tu dużo napisane :P

    Ogólnie to zauważyłam ze wiosna spowodowała ogólny zryw i przybyło grubasków pełnych zapału ! Mam nadzieję ze ten zapał udzieli się wszystkim którzy już wcześniej powzieli postanowienie schudnięcia.

    Ja oczywiscie służe calą swoją wiedzą i doswiadczeniami
    casiek jesteś na dobrej drodze, teraz kilogramki lecą szybko więc i motywacja będzie duza. Fajnie ze ćwiczysz - to napewno dużo pomoże a i cialko będzie lepiej wyglądało.
    Trzymam kciuki i pozdawiam

  2. #32
    xarolina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2004
    Posty
    24

    Domyślnie

    Och...Kasiu super!Gratuluję kolejnej wygranej bitwy w wojnie o szczupłą sylwetkę!Naprawdę super,że tak zdrowo podeszłaś do tego grzeszku z piwkiem!!!
    Co do bajgli...to ja poprostu uwielbiam pieczywko!!!!!!Ale po reprymendach mojej kuzynki wiem że to gorsze dla mnie niż tłuszcze...i widać jak je odstawiłam zaraz waga spada jak szalona....ale odstwaiłam je zupełnie....tak za tydzień zacznę już cosik powoli wprowadzać by na święta mój organizm nie oszalał od ich nadmiaru Ja nie wiem jak bym sobie poradziła jakbym mieszkała w Krakowie!Tam faktycznie co pół metra stoi budka z nimi!!!!MASAKRA!Chyba wtedy ułożyłabym jakąś dietę bajglową...
    Wiesz będziemy mogły sobie pozwalać w przyszłości na małe szaleństwa ....ale nie będą to już takie duże porcje,nie tak często i może bardziej zmodyfikowane podobno komórki tłuszczowe mają 5-cio letnią pamięć,więc przez pięć lat od schudniecia będzie ciężko....ale damy rade!!!!!Bo jesteśmy fantastyczne laski!I tyle!Mądre i pięknę! A niedługo i super szczupłe!
    Nie ma co można na diecie pozwolić sobie na małe odstępstwa by dłużej na niej wytrwać...ale jak ja się nasłuchałam o tym piwie....wierz mi to jedyne na co nie powinnyśmy się nabierać nawet na łyczka!!!!Wszystko inne tak ...ale nie piwo-blokuje procesy metaboliczne podobno strasznie!Ale nie przesadzajmy na imprezy to trzeba chodzić!Pomyśl jak będziesz "wzniośle" postrzegana wśród panienek Ty...z lamką wina(najlepiej rozcienczonego wodą-tak robią nawet kipperzy!)-poprostu intrygująca kobieta!!!I zaraz stadko facetów zacznie się zastanawiać i interesować tą niebanalną dziewczyną! To taka mała wizualizacja by dać Ci choć troszkę powera do poprawnych posunięć!Jeśli bardzo bardzo lubisz piwo to mogę Cie zasypać informacjami na temat jak bardzo szkodzi w diecie....ale to taki naukowy bełkkot....chyba nie warto zanudzać więc może lepiej uwierz mi na słowo!
    Jestem z Ciebie dumna jak potraktowałaś wczorajszy wieczór-tak trzymać a kwestia szczupłej sylwetki to tylko kwestia czasu!
    Pozdrawiam!

  3. #33
    mgirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Casiek
    Rzeczywiście mamy podobne problemy z tą nocną pracą. Gratuluję że umiesz tylko tak herbatę pić Ja czasami z głodu nie mogę się skupić i wtedy gotuję sobie marchewkę. Nawet jeśli przekroczę limit, to w końcu dieta ma się podporządkować mi a nie wszystko inne diecie. Spróbuj
    Nie rozpisuję się, bo idę do sklepu (już i tak za długo siedzę na forum). Troczę ruchu i niskokalorycznych produktów zawsze się przyda
    Pozdrawiam i serdeczne dzięki za odwiedzinki.
    Pa Pozdrawiam wiosennie

  4. #34
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    I kolejy dzień dietkowania
    Witam wszystkich u progu weekendu i dziękuję za odwiedzinki
    Minerwo mnie też to piwo przeraziło,ale może to dobrze. Bo czasem nieświadoma niczego wlewałam w siebie nawet i 4 jednego wieczoru Teraz postaram się to zmienić.
    A właśnie - jak to jest z wódką na diecie?Bo teoretycznie moi znajomi często gęsto imprezują przy wódeczce, więc może to lepsze niż piwsko?? Liczę na fachową opinię Xarolinko Wiesz, jak kiedyś znowu ożłopię się piwa, to poproszę Cię o ten naukowy bełkot na temat jego szkodliwości i będę go sobie czytać przed każdym wyjściem do knajpy :P Przyznam,że ten obrazek intrygującej kobiety z kieliszkiem winka, na którą lecą faceci jest zachęcający Coś czuję,że pierwszy sprawdzian będzie już dziś wieczorem, bo koleżanka zdawała egzamin po raz 3 i chyba już ostyatni,więc będzie małe święto
    Fajnie,że masz takiego prywatnego dietetyka, zawsze to fachowa pomoc Ja też lubię pieczywo,ale teraz je ograniczyłam. Na razie do 2-3 kromek razowca dziennie,ale po świętach przechodzę na chrupkie. Kiedyś dało dobre rezultaty.
    To zdrowe podejście do grzechu z piwem sporo mnie kosztowało,ale warto było. W jakiś sposób na pewno mnie to umocniło
    Ninti dzięki za kciuki, tego nigdy za wiele Naprawdę to strasznie miłe, jak ktoś Cię podtrzymuje w Twoich postanowieniach.
    mgirl nocny głód jest okropny, wiem. Nie od razu udało mi się przejść na system z herbatą. Ale ważne jest jedno - żeby w razie głodu zarzucić coś niskokalorycznego (np., jak Ty marchewkę), a nie od razu kilk kanapek. Bo często tak to się u mnie kończyło - cały dzień dieta, potem noc na wytężonej pracy umysłowej i koło 23 wielkie obżarstwo Ah, jakie to wszytsko trudne...
    Teraz siedzę i czekam,żeby sobie zrobic obiad, bo w brzuchu burczy. Niestety cały akademik nagle zdecydował gotować w tym samym czasie i miejsca w kuchni nie ma.No nic poczekam, poćwiczę silną wolę
    A przy okzaji - latałam dziś chyba z 4 czy 5 razy z piwnic na 4 piętro.Taka nieplanowana porcja ruchu :P

  5. #35
    xarolina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2004
    Posty
    24

    Domyślnie

    Hello Casik ten dietetyk jest okropny!!!!!Nawbija mi do głowy masę tej wiedzy...i co z tego jak teoretycznie jestem mocnym zawodnikiem ale praktycznie....trochę gorzej...poza tym ona jest fanatyczką tego co robi,wszystkim w rodzinie układa plany żywieniowe, nawet mojej kuzynce w ciąży....a nie daj boże jak ktoś przyttyje to strach iść na jakąś rodzinną imprezę z jej udziałem!!!!!!!!!Teraz Marta-ta właśnie kuzynka-dostała jeszcze dodatkowo pracę w technikum żywności i żywienia...oj biedni nastolatkowie....współczuję zwłaszcza tym puszystym Co do wódeczki to oprócz sporej pocyjki kalorii i zero ważnych substancji to można se pozwolić....tylko lepiej wlicz ją w tye 1200 kal.....bo chyba jest bardzo kaloryczna.Ale pamiętaj najważniejsze-baw się dobrze!!!!!
    Pozdrawiam

  6. #36
    Ninti Guest

    Domyślnie

    A ja alkohol pijam tak rzadko że puszczam go sobie płazem, a już jak jestem na dyskotece to i tak wiem ze spalewięc nie wliczam, nie robie sobie wyrzutów - na dodatek piwa nie lubie.
    Myśle ze jeśli nie pije sie tego czesciej niz 2razy/tydzien to mozna sobie darowac

  7. #37
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Miałam kryzys... bo pisanie mi nie idzie... I taki ładny dzień, a ja tkwię przed kompem w pokoju...
    Zjadłam grejpfruta i trochę rodzynek ponadprogramowo...
    Zrobiłam praiwe 100 brzuszków i kilka minut rowerek...
    Mam nadzieję,że to pomoże.
    Wiedziałam,że weekend to nie jest dobry czas,bo zawsze coś tam wtedy wykombinuję...
    Żeby tylko więcej nic nie zjeść już...

  8. #38
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Weekend - skąd ja to znam . U mnie teraz to zawsze klapa jest. Chyba tylko Chuck Norris potrafi przetrwac weekend na diecie

  9. #39
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie napiszę ile płatków kukurydzianych i rodzynek zjadłam...
    Koniec świata!!!

  10. #40
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    a ja dzisiaj się dowiedziałam że wódka spowalnia metabolizm na trzy dni- ALE TO NIE SPRAWDZONE a nawet jeśli to i tak sie nie przejełam Tylko, że wódka ma puste kcl, no i na ogół po piciu na drugi dzień jest ok 1kg mniej, bynajmniej u mnie ale jest to ulotne, zaraz wraca bo to tylko organizm się odwadnia a z piwka też nie zrezygnuje, oczywiście w weekendy, ąz tak wiele go nie piję też częściej przy wódce siedzimy a piwo to na dyskotece, 2-3 góra, pomyśl casiek, że jak schudniesz to co dalej bedziesz sobie odmawiać- ja raczej nie więc to bez sensu męczyć się przez dietę a potem wrócić. Jedzonko zmieniam całkowicie nie tylko na diecie ale i po, zeby potem niespodzianek nie było ale z zabawy to ja tak łatwo nie zrezygnuję. Tylko może trzeba więcej po szaleństwie poścwiczyć, żeby nie było jakaś kara musi być Wczoraj przegiełam z żarciem- i na to jestem zła, ale nie na alkohol. Zgadzam się z ninti, że te dwa dni aż, takie szkody nie narobią, aby tylko potem ładnie dietkować w tygodniu, już bez pustych kalorii

    Nie martw sie płatkami i rodzynkami dla mnie ten weekend też jest zmorą-trzeba będzie to odpracować nie ma bata ale o tym pomyślę dopiero jutro w planach mam dużo ćwiczeń i jakieś oczyszczanie lekkie ale zobaczymy jak mi wyjdzie bo i grill w planach

Strona 4 z 22 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •