To daj znać wieczorkiem o której jeździsz, bo ja zaraz muszę wychodzić i też nie zdążyłam to sobie pojeździmy razemZamieszczone przez SZEFLERA
To daj znać wieczorkiem o której jeździsz, bo ja zaraz muszę wychodzić i też nie zdążyłam to sobie pojeździmy razemZamieszczone przez SZEFLERA
No, Korni, to teraz koniec z piwkiem, weekend się skończył Od dzisiaj juz ostry powrót do dietki, bez żadnych grzeszków! Trzymam kciukole, buźka
Fajnie, Agulonku - będziemy równie chude laski
Korni, ja też piłam piwo w weekend i schudłam (Albo porządnie odwodniłam organizm :P )
Ale teraz basta, w tygodniu kurde nie piję
A cukinia - polecam! Leczo - mniam
Już uciekam, bo obowiązki wzywają, nie zagadywać mnie tu :P
Pewnie od 21, pa!Zamieszczone przez Agulon
noooooooo, koniec z piwkiem............do końca czerwca.........
trzym kciuki
ojej to ty chyba obcykana jesteś...
...madzi daję 5 kropli zyrtecu na noc, i dwa razy dziennie po łyżeczce difergan...
...ma 2,5 roku i waży ok 14-15kg
daję jej od jakiś 4 dni jak zaczęła wzawić z oczu...nie wiem czy dobrze robię??
dziś idę do lekarki z nią, ale i tak nie mam do niej zbytniego zaufania
Witam.
Ja niedawno wstalam i zjadlam sniadanko, musialam nadrobic nieprzesprana imprezowa nocke. Na wage stanelam, jak mozna bylo sie spodziewac jest troszke wiecej niz bylo w sobote rano, ale nie przejmuje sie tym wcale. Jestem tylko czlowiekiem, impreza byla fantastyczna. Od czasu do czasu mozna sobie pozwolic. I tak osiagne swoj cel tylko troszeczke wiecej czasu mi to zajmie. Bardzo sie ciesze ze zmienia mi sie podejscie, jak zaczynalam diete to bylam gotowa nie zjesc nic niedozwolonego i nie wypic ani kropli alkoholu przez pare miesiecy. Teraz uwazam ze to bylo chore i ciesze sie ze moj tok rozumowania sie zmienil.
Lece do wanny robic swoje zabiegi zeby tluszczyk z ud wypedzic
Milego dnia wszystkim zycze.
Illusion, naprawdę zdrowo do tego podchodzisz, pogratulować
Ojoj, no i skusiłam się na ten bigosik, i to na całe 200 g od razu (ok.250 kcal). Mam już na koncie 640, a za 2 godzinki zmykam na imieniny.. Oj niedobrze, niedobrze.. Trzymajcie za mnie mocno kciuki, żebym nie skusiła się na zbyt wiele smakołyków, a najlepiej to w ogóle żebym nic nie skosztowała! A w razie czego zostawiam sobie te 360 w zapasie.. jakby mnie diabeł pokusił :P
A jak Wam dzisiaj idzie kochane?
U mnie dzisiaj bardzo wzorowo: ok 1020 kalorii. Jeszcze bym cos chetnie zjadla ale juz musze wytrzymac. Ten wyskok grillowy pobudzil mi apetyt bo juz bardzo dawno nie bylam glodna przy 1000 kalorii na koncie. A wczoraj i dzisiaj, owszem, wieczorkiem ochota na jedzonko przychodzi. Ja jednak jestem sprytniejsza i sie nie dam
Agulon, bigosem sie nie przejmuj, jak na obiadek 250 kalorii to bardzo przywoicie, a bigos nie jest wcale az taka porazka dietkową. Tez bym chetnie sobie zjadla troszke.
Gorzej z imprezka imieninowa ktore zwykle sprowadzaja sie do siedzenia kilku godzin przy stole. Trzymam kciuki!
Zakładki