byłam z małą u lekarki, kazała zyrtec odstawić i dawać tylko difergan, on też odczula......dała antybiotyk...pocieszyła że większość ludzi ma alergię...eh...
buźka...miłego wieczorka
byłam z małą u lekarki, kazała zyrtec odstawić i dawać tylko difergan, on też odczula......dała antybiotyk...pocieszyła że większość ludzi ma alergię...eh...
buźka...miłego wieczorka
Korni,
Jednocześnie Zyrtec i Diphergan to chyba rzeczywiście bez sensu. A jaki ten antybiotyk? I czy na pewno jest aż tak źle, żeby dziecko antybiotykami faszerować?
A u jakiego lekarza byłaś? U alergonoga czy u zwykłej lekarki? Nie wiem, ja bym chyba prędzej takiemu małemu dziecku dała Zyrtec niz diphergan... Najlepiej by małą prowadził jakiś dobry alergolog. A mała miała jakieś testy robione? Bo dzięki nim możesz dowiedzieć się na którą dokłądnie pylącą roślinę jest uczulona i ograniczyć leki tylko do czasu jej pylenia, żeby tak na chybił trafił nie dawać.
Agulon, niczym się nie martw, Illusion dobrze gada - 250 kalorii na obiad jest ok I w ogóle nasza Illusion nabrała takiego fajnego dystansu do swojej dietki
U mnie dzień idealny 1050 kalorii i nic już nie zjem i nie wypiję. Rower przede mną - Agulonku, jeździmy razem o 21?
Agulonki nie ma, ale ja i tak wsiadam o 21.
Jutro rano też nie pojeżdżę, bo rano idę do lekarza.
Ale pewnie wsiądę tak samo wieczorem.
No i jestem, nie było tak źle Niestety musiałam zjeść torta, bo nie mogłam odmówić, ale dosłownie malućki kawałeczek, tak tylko na smaczek Potem jeszcze jakieś 50 ml barszczyku z krokietem.. i zmieściłam sie w 1000!! Jak to podliczyłam teraz to wyszło 950, ale zapomniałam jeszcze o szklance coli Wsiadam teraz na rowerek, żeby chociaż tego torta spalić
Agulon, super wynik Ja już swoje wyjeździłam Kurka, kondycja mi się poprawiła, żadnej zadyszki, nawet się nie spociłam Do jutra kobitki!
fajnie że dobrze wam idzie...przy was i mi sie uda,wytrwałam dziś na jogurtach naturalnych...nie przekroczyłam 1000....jestem szcześliwa ,biegałam 50 minutek...oby tak było na dłużej,jutro już zjem coś gotowanego i ciepłego,trzymajcie się i dzięki że jesteście,że ten pamiętniczek nie ucieka do tyłu...dobranoc
Witajcie kochane dziewczynki
Ja kolejne 0,1 kg w dół - jakie to jest motywujące, że codziennie coś "leci" Mimo, że czasu za dużo nie mam, to postanowiłam się zmierzyć. Zgubiłam po 2 cm w biuście (no to akurat nie było potrzebne ) i biodrach, i 1 cm w udach A talia i boczki niestety - jak były, tak się twardo trzymają Ale nic to, jestem cierpliwa i wytrwała, jeszcze przyjdzie kryska na Matyska!
Miłego dietkowego dzionka wszystkim
P.S. Jaki miałam pięęęęękny sen mmm <buja w obłokach> Czego ja tam nie jadłam..
brawo Agulon
A ja rano się wkurzyłam... na wagę... no bo znowu pokazała 55 Czyli może faktycznie ja po piwie mniej ważę... Jak jutro też będzie 55, to będę musiała tickera przesunąć, szkoda tylko, że w lewo
Agulon, śmiesznie to wygląda, to 0,1kg Moja waga pokazuje tylko połówki. Twoja jest dokładniejsza, no ale przecież 0,1 kg to naprawdę niewiele.
Gratuluję centymetrów! Ja się nie mierzyłam, ale czuję, że brzuch mi zmalał, może też boczki. Tyle, że waga kurde w tyle
Milko, Tobie też dobrze idzie
Niby niewiele, ale za to jaka satysfakcja, jak wchodzę a tu znowu mniej niz dnia poprzedniego No a poza tym jakby tak chudnąć codziennie 0,1 kg to na miesiąc daje to już 3 kgZamieszczone przez SZEFLERA
Zakładki