Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 124

Wątek: Alexandretta na diecie

  1. #11
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie

    Hej
    No gratuluje..pierwsze wyniki zawsze podciągaja na duchu i motywuja..potem chciałoby się więcej i więcej

    Ja po SB nie wiedzialam po tej I fazie co ze sobą zrobic.. jakos 1 tydz poszedł..potem przyszły święta i ZAGŁADA

    Teraz stosuję się do podstawowych zasad..tzn próbuję do nich wrócić
    Życzę Ci powodzenia i ciepło pozdrawiam!
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

  2. #12
    ojejowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2004
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Alexandreta no proszę jakie menu…no no no… całkiem całkiem. Ja kiedyś próbowałam zacząć dietę SB ale jakoś się zatrułam serkiem wiejskim i mam do teraz uraz…ale ja wiem po sobie, że bez pieczywa czy jasnego czy ciemnego to nie dam rady, chociaż kromeczkę malutką ale musze bo opadam z sił całkowicie. Więc ja się trzymam 1000kcal. Ale jak Tobie spasuje ta dietka to czemu nie, dziewczyny chwalą sobie dietę plaż południa. Ja również się ważę co tydzień. Gratuluje spadku wagi
    Udanego wekednu życzę

  3. #13
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    dzięki za odwiedziny :P uhh postarałaś sie z ty menu ja tak nie potrafie nawet jak wymyslę to z reguły juz na drugi dzień bierze w łeb
    Co do SB to ponoć są efekty ale chyba ona nie dla mnie, ja ilość mogę sobie ograniczac ale nie jakiś rzeczy całkowicie, więc lecę na +-1000 nawet czekoladka czy chipsy czasem wtedy wpadną i nie mam tego poczucia ograniczenia, ze mi nie wolno :P
    Co do wazenia, jeszcze niedawno wazyłam się codziennie, teraz jeszcze nieraz też tak robię ale tylko wtedy gdy spodziewam się efektów, zawsze te -20 dkg mobilizuje ale jak załamię dietkę to nie staje aż się nie poprawię wyjątkiem były święta- ciekawa byłam ile mam wiecej no i jak miałam zastój to też nie stawałam codziennie bo mnie krew zalewała ale 2 tyg. bez ważenia bym nie wyrobiła

    Pozdrawiam i trzymam kciuki

  4. #14
    alexandretta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja po prostu gdy mam zaplanowaną szczególową dietę (jadłospis) to po pierwsze wiem co mam kupić, a po rugie nie skuszę się na nic innego. Taka już moja natura
    Tak czy śmak czuję się super i jestem zadowolona w pełni...
    A słodycze? Nie ciągnie mnie w ogóle

    Jako fan planowania planuję majowy weekend Czyli trasy wycieczkowe dla niedojd i ciamajd, trochę mnie korci jakaś solidniejsza wyrypa, ale mimo wsyztsko należy mierzyć siły na zamiary.

    Tak więc chcę w sobotę zaliczyć Trzy Korony, a jak starczy sił to może jeszcze i Sokolicę (ale to takie bajanie raczej), a w niedzielę odwiedzić dawno zapomnianą Przehybę szlakiem niebieskim z Rytra.

    Kijki do Nordica z allegro zamówione (więc pozostaje czekać na nie niecierpliwie).

    Wczorajsze rolki były trochę przerażajace Miałam na poczatku pewne trudności z przejazdem przez przejście dla pieszych (tory tramwajowe), a potem poważne problemy ze zjazdem na bulwary haha, ale na bulwarach było już ok a ja dostałam totalnego hopla na punkcie rolek

    Mam nadzieję, że to już ostatnie odchudzanie w moim życiu marnym Planuję na zawsze zostać na Plaży

  5. #15
    dayna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc !

    fajne masz plany - ja uwielbiam jezdzic na rowerze i dzis ruszam na wycieczke !

  6. #16
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Cele i założenia słuszne. Na SB nigdy nie byłam ale sporo się naczytałam. I chciałabym ci zasugerować przede wszystkim rozbicie posiłków na cztery (a najlepiej pięć). Lepiej dodać gdzieś jogurt, serek czy jabłko jako drugie śniadanie i podwieczorek. Organizm lepiej będzie tak podane jedzenie wykorzystywał, a obiad czy kolacja nie będą tak dużym posiłkiem na raz. A po drugie czy patrzyłaś orientacyjnie ile kalorii dziennie sobie w ten sposób zapewniasz? Nie wiem jak duże planujesz obiady ale albo będziesz się nimi bardzo napychać albo jeść zbyt mało. No i raczej sugerowałabym większe śniadania niż kolacje, a maślanka bez niczego raczej tego nie daje.

    Jestem na diecie od 4 lat, zrzuciłam 30 kg więc niejakie doświadczenie już mam. Mam nadzieję, że moje rady się przydadzą

    Miłej niedzieli!

  7. #17
    alexandretta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niedzielę z SB uważam za zamkniętą

    wkra

    Bardzo dziękuję za dobre rady i gratuluję niezwykłego sukcesu!
    Jeśli chodzi o trzy posiłki, to zdecydowałam się na taką ilość z tego powodu, że do tej p;ory często jadłam jeden wieczorem bądź jeden przez cały dzień i regularność posiłków jest moją piętą achillesową... Może jak uda mi się panowac nad 3, wprowadzę conajmniej czwarty...

    A uwaga odnośnie śniadań jest jak najbardziej na miejscu! Jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bardzo dziękuję.

    Ćwiczenia na dziś:
    Aerobik (rozgrzewka) do Pump it up
    8 minute ABS
    8 minute legs
    8 minute buns

    Kupiłam sobie zestaw trzech książek odnośnie South Beach... Nie wiem, czy jestem zadowolona... Zwłaszcza z przewodnika - dużo osób go polecało, a mi się wydaje, że na czuja wyczuwam co mogę, a czego nie mogę jeść... Natomiast książka kucharska napawa mnie chęcią na ciekawsze gotowanie No ale to dopiero kolejne fazy i więcej czasu.
    Czekam też na Pilatesa dodawanego do majowego numeru Shape'a.

    A jutro? A jutro wieczorem, mam nadzieję, pojeżdżę trochę na rolkach po parku, niestety dopiero o 20.00 (koniec zajęć). Wieczorem też trochę jakichś ćwiczeń trzeba będzie zrobić...
    Ech to odchudzanie - na szczęście nie absorbuje mnie całkowicie.
    Dzisiaj, w ramach improving my angielskiego zaczynam czytać Dana Browna. Nie należę do fanek takiej literatury, ale chciałam coś lekkostrawnego w języku angielskim (ostatnio męczyłam się z naprawdę dobrą książką Virginii Wolf, a szkoda, chce, żeby to była czysta przyjemność).
    Dla osób chcących płakać ze śmiechu nad książką po angielsku polecam Geralda Durella i jego "My family and other animals", a dla łaknących nutki "artyzmu" jego brata - Lawrence'a i "Prospero's cell".
    Idę więc do książki i wszystkich bardzo pozdrawiam.

  8. #18
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziś Światowy Dzień Książki więc trafiłaś świetnie z polecaniem tytułów. Polecam się z radami, wytłumaczenie dotyczące ilości posiłków do mnie trafia. Pamiętaj, że czwarty posiłek to przegryzienie jabłka czy jogurtu między zajęciami, wprowadzenie go powinno być proste

  9. #19
    alexandretta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wkra
    No pięknie, a ja zwykle o niczym nie wiem. Pewnie dlatego, że nie czytam gazet, nie oglądam telewizji a i radia rzadko słucham :/ Cóż, pozostaje mi internet, z którym też w dużej mierze chcę się rozstać na czas do czerwca.

    Już wstałam, poprzeciągałam się jak kot i rozpoczeciu dnia stanęłam na wagę.
    Szczerze mówiąc nie spodziewałam się niczego dobrego, a tu...
    61 kg Chyba to jakaś nagroda za czytanie książek o SB

    Od początku odchudzania (Wielki czwartek) schudłam zatem 3,6 kg...
    Humm humm hummm - wydaje mi się, że to za szybko i martwię się tym... Tłumaczę sobie, że waga 64,6 była po okresie naprawdę okropnego obżarstwa i może to była waga obżartucha, a nie masa ciała i że schudłam jakieś 2 kg w rzeczywistości :/

    Tak czy śmak - nie trzeba mi się na razie martwić, bo jem do syta a i nie czuję się źle :/ I szczerze mówiąc myślę, że to tylko początek taki "bajeczny", a potem się zaczną schody (czego w gruncie rzeczy się nie obawiam).

    Pozdrawiam ja i pięknie śpiewające ptaszyny za oknem

    A następny raz się zważę w piątek

  10. #20
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Alexandretta, jest pewnie dokładnie tak jak mówisz. Najpierw pozbyłaś się złogów zalegających w jelitach itd, potem poleciała woda, a teraz chudniesz. Przy dobrych wiatrach w czasie pierwszego miesiąca odchudzania zejdzie ci 5-7 kg nawet. Potem tempo powinno zmaleć do ok. 4 miesięcznie. Czyli jeśli będziesz ładnie dietować i się ruszać to do końca czerwca możesz nawet osiągnąć wymarzoną wagę z takim początkiem

Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •