witam cieplutko- dobrnełam do końca i to z dużym zaciekawieniem
Pewnie, że będziemy Cię wspierać, spróbuj tylko nawalić Jak pisze Dorka, pierwsze dni są najgorsze ale później też się takie zdażają. Masz dużą mobilizację- przeszkadza, nie przeszkadza pewnie, ze fajniej będzie jak Twoja Miłość zobaczy Cię nie tylko lżejszą ale i bardziej radosną, uśmiechniętą i zadowoloną z siebie. A swetrom ochydnym pewnie, ze trzeba powiedzieć dość i w końcu zrzucić je z siebie- nie ma bata nie możemy jak wariatki w upały chodzić jak mumie
Wierzę w Ciebie więc proszę brac się do roboty a z dietą to prawda, ze tak na serio to jest ona na całe życie dlatego warto już odpoczątku w tej swojej główce poprzestawiać Pozdrawiam :P I BĘDĘ KONTROLOWAĆ!!!!