Przeczytalam Twoj wateczek i mocno wierze ze też Ci sie uda, ja tez lubie popadac w skrajnosci (moze nie doszlam do 47kg ) ale jak wazylam 56 to wszyscy juz kazali mi skonczyc diete i tak zakonczylam ze znow tu jestem z kilogramami... ale damy rade oboje buziki przesylam i kciuki trzymam