Uszy do góry
Ja też w pewnym momencie straciłam szacunek do samej siebie. Miliony niespełnionych obietnic.Setki razy powtarzałam sobie "od jutra". Uważałam,że skoro raz schudłam 30kg,to drugi raz tez dam radę. Tylko to "jutro"nie nadchodziło,a ja tyłam.Jadłam codziennie na zapas,no bo przecież "od jutra "miałam zacząc sie odchudzc...Opamiętałam się, kiedy mój wygląd zaczął niszczyc moje życie.Byłam zła na siebie,ale wyładowywałam to na otoczeiu.Uciekałam przed ludźmi...Koszmar...Ale Ty wiesz o co chodzi. Rozumiem Cię i wiem,jak trudno jest się wygrzebac z tego bagna.Ja podjęłam juz decyzje i od 20 kwietnia idzie mi świetnie.Naprawdę dieta nie sprawia mi problemu.Może dla tego,że znowu chce mi się życ,bo mam nadzieję.Bo znowu wierze w siebie.Trzymam mocno kciuki za Ciebie