Dzień dobry dziewczynki.
Wiem,że moze Wam się to wydać głupie, ale we mnie jeszcze pozostało troche myślenia "anorektyczko-bulimiczki", które czasami (aczkolwiek coraz rzadziej) daje o sobie znać... Wiem że może super szczupła nie jestem ,to gruba też nie. Mam po prostu taki typ figury- szersze biodra i uda i większe piersi-typowo kobiecy :P I wiem też (kiedy myślę spokojnie i racjonalnie) że wyglądam ŁADNIE.
Muszę trochę przyhamować... Wiecie co- mam pomysł i chcę sie Was spytać co wy na to. Mianowicie myśle żeby (stosując się wciąż do zasad wymienionych na początku) PRZESTAĆ LICZYĆ KALORIE. Pisałabym tylko co danego dnia zjadłam, a Wy byście to oceniały ( czy przypadkiem nie za tłusto, za dużo czy za mało..). Po przostu będę się starała odżywiać zdrowo i bez szkody dla sylwetki. Schudnę- super. Jeśli nie- TO TEŻ SUPER. Nie będę toczyć zaciekłych bojów o 3 kg, bo zniszczę swoje zdrowie psychiczne i fizyczne.
Wiecie co? przywiązałam się do Was chyba Dzięki Wam powoli zaczynam normalnieć...
Idę zaraz na silownię. Jak wrócę to jeszcze Was odwiedzę na Waszych wąteczkach.
Zakładki