Strona 115 z 135 PierwszyPierwszy ... 15 65 105 113 114 115 116 117 125 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,141 do 1,150 z 1349

Wątek: NIE PODDAM SIĘ! NIGDY! MOJA WALKA Z B. I DIETA "MŻ"

  1. #1141
    Guest

    Domyślnie

    Źle dziewczynki i to bardzo. Tzn dzis jest w porządku ale wczoraj byla masakra- 5 razy w kiblu. Jadłam duzo choć nic kalorycznego. i nic by mi sie nie stało jakbym nie wymiotowała, ale ten moj strach przed przytyciem jest przerażający.....

  2. #1142
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Ojjj.... niedobrze. Aniu nie rób nam tego! Bardzo się o Ciebie martwie! Nie chciałabym żeby to wszystko znów wróciło... Przecież tak ładnie dietkowałaś, że byś nie przytyła od tego jednego razu, zwłaszcza że nie jadłaś nic kalorycznego!
    Kurcze, bardzo chciałabym Ci pomóc ale nie wiem jak

  3. #1143
    Awatar giulietta84
    giulietta84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-11-2005
    Mieszka w
    Bologna
    Posty
    442

    Domyślnie

    hm... ja tez nie za bardzo wiem jak ci pomoc..
    sama nienawidze wymiotowac i nie wiem jak mozna to robic codziennie..
    strasznie sie szkliwo zdziera ... mozna sobie niezle zeby zepsuc ..
    moze jak boisz sie przytyc, to sprobuj jesc wiecej i cwiczyc

  4. #1144
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Anulka!
    No wlasnie, nie lepiej by bylo zwiekszyc troche kalorie i cwiczyc wiecej?
    Moze wtedy inaczej bedziesz sie czula, aktywnosc zawsze odpedza wyrzuty sumienia to moze warto sprobowac??

  5. #1145
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ehh widzisz Ania ,wszyscy rozkladaja rece ,nawet nie wiemy jak Ci pomoc.. Bo tu najwazniejsza jest Twoja SILA WOLA.Wiem ,ze to tak jakby gadac mojemu tacie (palaczowi od...hohoho poczatku swiata) Zeby nagle o tak od reki rzucil palenie. To juz nie takie proste ...Ale sa ludzie ktorzy potrafia sie zaprzec z calej sily i ja wiem ,ze Ty wlasnie do tych ludzi nalezysz. Zjesz ,bedziesz miec ochote na kibelek ,wes psa i wyskocz na dwor ,albo zadzwon do chlopaka pojdzcie gdzies ,lub wes szybko ksiazke zzacznij czytac ,gazete lub cos ,zadzwon do kolezanki ,idz pogadaj z mama ,nie mysl o kiblu w ogole co najwyzej zeby sie zalatwic (kupcia ,siusiu) nie nie nawet o tym nie ,nie mysl o kiblu ...staraj sie nonie wiem co moge Ci poradzic nigdy w takiej sytuacji nie bylam

    3maj sie Ania...

  6. #1146
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Aniu słonko odezwij się, mam nadzieje że u Ciebie wszystko w porządku...
    Zgadzam sie ze nie powinnaś o tym myśleć i się czymś zająć. My tu tak gadamy, a to pewnie nie jest takie proste...
    Musisz się trzymać!!!

  7. #1147
    siljesellasje jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana! Nie poddawaj się! Nie w takim momencie! Nie możesz przecież przez całe życie mieć poczucia winy, gdy zjesz trochę więcej! Kochanie, zniszczysz swoje zdrowie i siebie samą, przede wszystkim! Błagam Cię, spróbuj się opanowywać w takiej chwili - wychodź z domu na spacer, wsiadaj na rower, albo jedź do Kocura! Byle z dala od kibelka...
    Trzymaj się ciepło. Przesyłam telepatyczne wsparcie. :*

  8. #1148
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ech skarbek, skarbek ..
    Już był taki moment, że dobrze było, ale widać teraz znowu dolinka ..
    Tak trudno doradzić, bo sama powinnaś wiedzieć co dla Ciebie najlepsze.
    Może właśnie ten wysiłek fizyczny, który coś chyba ostatnio zaniedbałaś ..? Kiedyś mówiłąs że ruch C pomaga zwalczać chorobę, więc może to jest własnie sposób ? No i troszkę więcej jedzonka, bo może stad sie biorą te napady ?

    Skarbol trzymamy kciuczki ;*
    No i nie martw się - będzie dobrze ;**[/url]

  9. #1149
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Aneczko... dlaczego nie chcesz pójść do lekarza... boję sie o Ciebie...Skoro sama ne dajesz rady... Bądź dzielna! Jesteś śliczna, zgrabna, nie daj swojej psychice myśleć inaczej... Kurcze nie wiem co napisać... jakbym tylko mogła jakoś pomoc to wal śmiało...
    Trzymaj się!!!




    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  10. #1150
    Guest

    Domyślnie

    DZIEWCZYNKI MOJE KOCHANE JUZ SIĘ PODNIOSŁAM I JEST OK. MACIE RACJĘ- MUSZĘ TROCHĘ WIĘCEJ SIĘ RUSZAĆ... MUSZĘ SIĘ CAŁY CZAS Z TAKICH UPADKÓW PODNOSIĆ. TEN UPÓR W KOŃCU PRZYNIESIE MI ZDROWIE Dziś nie jadłam dużo. Zjadłam tylko główne posiłki. Nie miałam zbytnio apetytu, bo męczyłam mnie zgaga po wczorajszym. Napiszę co zjadłam.

    Ś: Serek Wiejski Lekki Piątnica + 2 kromki pieczywa chrupkiego Sonko 7 ziaren + kawa z mlekiem 2%
    O: Talerz zupy pomidorowej z makaronem penne
    K: Jogurt Jogobella panna cotta z truskawką + 2 kromki w.w. pieczywa

    To bylo ok 750-800 kcal. Wiem to mało, ale naprawdę nie dałam rady wiecej. Jutro już 5 posiłków.

    PRZEPRASZAM, ŻE WAS ZANIEDBAŁAM. JUTRO NA PEWNO WAS POODWIEDZAM!!!!

    P.S zapraszam serdecznie na swojego nowego bloga

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •