500 kcal? I myślisz, że tak się nie wpędzisz w zaburzenia?
Nie mam pomysłu jak Cię przekonać, że nie warto tak tego robić...
500 kcal? I myślisz, że tak się nie wpędzisz w zaburzenia?
Nie mam pomysłu jak Cię przekonać, że nie warto tak tego robić...
w towarzystwie zawsze razniej pozatym zawsze znajdziesz oparcie na tym forum ! milej wycieczki w gory !
no to brawurka nam wroci z jakims przystojnym goralem w plecaku :P
dziewczyno tzrymaj sie jesli zdarzy ci sie zjesc cos slodkiego, to sie nie przejmuj pomysl sobie, ze to nie byl napad, tylko swiadome odstepstwo od dietowej rutyny i pod zadnym pozorem nie mow, ze nie wolno ci jesc slodyczy mow, ze nie masz ochoty...bo jesli czegos nam nie wolno, to latwiej temu ulegamy...
Witam włąśnie wróciłąm z gór było zarąbczyście ,dietka nawet spoko szła, chodziliśmy po górach ,graliśmy w tenisa ,spacerowaliśmy ,było extra
zapomnialas dopisac ze juz jestem chuda jak patyk i konczysz odchudzanie Tak ? hehee..
pozdrawiam
<lol> co to nie jeszcze długa droga przede mną w odchudzaniu, trochę zmienię dietę i przechodzę na 1000-1200 kcal ale niskowęglanową do 80- 100g węgli na dobę ,bo inaczej nie schudnę z brzucha tyle a na niskowęglanowej zawsze ślicznie brzuszek schodzi nie jestem chuda nawet szcupła nie jestem ,ale już niedługo.
hmm niezle postanowienie ,ale ja to bym nie dala rady liczyc ile zjadlam wegli ..noi pewnie nie moglabym zabardzo jesc z rodzinka obiadow a to byloby juz podejzane .. a ja przeciez jestem incognito
buzka :*
Dziś zwaliłam na maxa ,nic trudno trzeba przeboleć jutro powinno być lepiej , oliczenie węgli się nie martwię bo to mi wszystko porgram oblicza, jutro jadę na plaze a potem Krzysiek bierze mnie do Pszczyny do parku ,kupiłam sobie dziś fajną kiecę i w niej pójdę ,rozmiar S bo M mi odstawała ale i tak dąże do XS takiej ślicznej
ja to dzis zawalilam ale Ty ? napewno nie ...
Kiecka .. S ?? slucham !! boze.. wes sie schowaj :P
Zakładki