Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 60

Wątek: Kryszol się odchudza

  1. #11
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie



    Kryszol wróciłam na kontrolę a tu widzę,że gdzies zniknełaś?! wracaj szybko, jak tam dietka???

    pozdrawiam :P

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    no zniknęłam nie wiem, nie wychodzi mi kompletnie
    dziś zeżarlam, tak właśnie zeżarłam 2 czekolady kinder i 1/4 udełka lodów orzechowych, nie mówiąc o normalnych posiłkach
    nie radze sobie z tym kompletnie, totalna porażka
    pare dni idzie mi dobrze i w ogole super, a jak tylko widze, że spodnie zrobiły się luźniejsze, to mnie żadna sila nie powstrzyma i wsuwam jakieś świństwa
    jestem załamana
    fajnie, ze napisalaś, kurcze jak Wy sobie wszystkie z tym radzicie, to nie wiem, patrze na Wasze wskaźniki wagi i kolana sie pode mną uginają, podziwiam zupelnie szczerze
    nie wiem, nie wiem jak mam sie zawziąć, co mam sobie myśleć, wmówic
    czuje sie jak zwierzatko, które ma instynkt i musi postępować tak, a nie inaczej
    nie wiem jak to kontrolować
    czy mam sie przykuć kajdankami? podłączyc lodówkę do prądu, żeby nie porażała
    nie panuje nad tym
    o rany to idiotyczne, jestem niewolnikiem jedzenia
    nie wiem jak sie powstrzymać

  3. #13
    Guest

    Domyślnie

    a te czekolady i lody kupiła rodzinka, bo ja nadal niekupuje, chyba tylko to mi wychodzi
    ale to i tak porażka
    niby mam to postanowienie, że "od jutra", ale to też jest bez sensu
    o rany

  4. #14
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    no nie KOP musi być!!!! a masz!

    oj wcale tak ładnie wszystkim nie idzie- ja teram miałam 2 tyg przerwy, na oko 2 kg wróciły, te kiloski na początku mi szybko poleciały, potem był zastój, przetrwałam- udało mi sie go ruszyć a potem to zepsułam i wróciłam do wagi z przed miesiąca- ale nie poddam się!!! o nie!!!

    spróbuj spokojnie to przemysleć- to własnie tylko jedzenie- jest nam potrzebne ale bez przesady, bez rzucania się na nie. Możesz jako motywacje wyobrażac sobie siebie w nowych ciuszkach, od czasu do czasu nagradzać sie jakąś drobnostką (ale 1 po ładnym dietkowaniu i szybko wracać do dietki!!!), ale przedewszystkim najwazniejsza jest właśnie zmiana podejścia do jedzeni oraz sposobu zywienia- spróbuj polubić mniej kcal potrawy- sałatki, itp, wydaje się to trudne- ja wychowana na ziemnieczkach z sosem i mięskiem byłam pewna,ze nie podołam- ale sie udało. WIĘC JAK JA MOGŁAM TO TOBIE TEŻ SIĘ UDA!!!!

    I BEZ ZAŁAMYWANIA SIĘ MI TU!!! jeszcze, zaczniesz humory zażerać a to jest najgorsze- powolutko a zobczysz,że wszystko będzie dobrze- tylko musisz być konsekwenta i uparta- ale późniejsze efekty chyba są tego warte

    życzę dużo słoneczka, usmiechów i lepszego nastroju jutro!!! oraz ładnego powrotu do dietki!! :P

    ps. może spróbuj codziennie pisać co jadłaś?? i ile ćwiczyłaś??? moze akurat to pomoże :P


    minełysmy się - jakie bez sensu od jutra?? ja od jutra wracam a że się rozpusiłam z lekka będzie ciężko ale nie ma innej opcji więc proszę zaczynać ze mną!!! a rodzince powiedzieć,że beszczelni

  5. #15
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Kryszol i co się dzieje??!




    chomikiem sie nie sugeruj dietka ma być

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    Minewro, jesteś boska Twój kop jest dla mnie prawdziwą mobilizacją.
    dzisiaj mialam mocne postanowienie i znowu nawaliłam, ale juz nie bede sie zamartwiać, bo mam pomysł!!
    chyba najbardziej przeszkadzają mi myśli, że mam już "nigdy" nie zjeść nic słodkiego i słowa "zawsze", "na pewno", "zadnego" itp to mnie przeraża, a z drugiej strony nie umiem uwierzyc w to, zemiałabym nigdy czegoś tam nie zjeść
    dziś cały dzień myslalam i wymyślilam, że spróbuję się troche oszukać, wezmę sie sposobem
    nie będe już używać takich słów, bo mi z tej całej diety nic nie wychodzi, tylko będę sie poruszac małymi kroczkami
    oto moj pomysł i moje postanowienie: jutro nie zjem nic słodkiego, nic, co by miało nawet troszkę słodni smak, ale tylko jutro, nie będę sobie obiecywać nic więcej, potem zobaczę i tylko jutro nie zjem też nic po 19
    jeden dzień w końcu wytrzymam a jak wytrzymam jeden, to może (nie chcę używać innych słów, żeby nie czuc przymusu) jutro wieczorem złożę identyczne postanowienie i może jakoś to poleci w końcu to tylko jeden dzień, tylko 24 h, muszę wytrzymać, po prostu muszę a jeśli nie wytrzymam, to chyba opublikuje tu swoje zdjecie, wtedy się spalę ze wstydu
    bo chyba najgorsza nie jest ama otyłość, tylko ta slaba wola
    to takie upokarzajace ale dobra, 24h, dam radę
    na pewno dam radę

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    kupilam sobie na zachęte super spodnie, rozmiar o 1 mniejszy, niż noszę, żeby osiągnięcie było ralistyczne za miesiac je założę i będę w nich ładnie wyglądać

  8. #18
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    KRYSZOL!!!!!! NIE MYŚL TAKICH RZECZY -JAKIE NIGDY?!!!
    ja tez jak sobie zupełnie coś zakaże to mi nie wychodzi, nie wiem czy czytałaś u mnie kilka stron do tyłu moje próby 1 dniowej głodówki- i co i d... nawet 1 dnia nie wytrzymałam- mając świadomość że nic nie mogę zjeść te żarcie kręciło mnie jak chol..a
    dlatego tak lubię 1000- jem co chcę, aby rozsądnie, w weekendy na ogół sobie odpuszczałam (bez przesady bo sie nie obżerałam ale poprostu nie liczyłam, jadłam mniejsze porcje ale pyszności no i piwko to był standard ) w tygodniu ładnie się trzymałam ale w tym 1000 było i miejsce na kostkę czekolady czy ciasteczko. Aż tak mnie nie ciągna słodycze ale jakbym ich sobie zupełnie zabroniła to bym pewnie poległa, tak samo było z chlebem który uwielbiałam, z początku zupełnie nie jadłam przez kilka dni teraz się czasem skusze na kromke i się nie martwię- mogę- pewnie!!tylko polubiłam sucharki i wiem,że jak już zjem ten chleb to nie mogę się nim obżerać.
    chudłam wolniej ale chudłam i to chyba o to chodzi,zeby dietka nas nie męczyła no i potem jo-jo było- teraz miałam 2 tyg. przerwy ale wiesz co nawet ze smakiem jadłam dzisiejsze żarełko-i bezproblemu wróciłam do diety- taki odskok fajnie robi oczywiscie po jakimś czasie dietki

    Kilka pierwszych dni jest najtrudniejszych ale musisz do tej dietki podejść właśnie sprytnie na sposób, który tobie pasuje, próbuj nowe rzeczy- sałatki owocowe i warzywne (tak a propo te owocowe mnie tak zasładzały,że nie miałam ocoty w ogóle na słodycze) ja myslałam,że nigy do takiego jedzenia się nie przekonam ale teraz je polubiłam i nawet aż tak mnie nie ciągnie do złych rzeczy :P

    uf to jest zaledwie ułamek tego co chciałam napisać..........ale piszę szybko więc nawet to co napisałam pewnie bedzie trochę zamotane, mam nazdieję,że zrozumiesz mój wywód

    pozdrawiam cieplutko a jutro wiem że bedzie lepiej !!!!

  9. #19
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    i jak


    biedactwo uparta jestem i nie dam Ci spokoju - chyba,że napiszesz,że rezygnujesz

    mam nadzieję,że nie


    pozdrawiam :P

  10. #20
    Guest

    Domyślnie

    bardzo dobrze, ze jestes uparta
    dzis... prawie mi sie udało i nie jestem na siebie zła dzis akurat
    nie jadłam duzo słodyczy (przynajmniej nie tyle, co zwykle)
    i właściwie nie zjadłabym wcale, ale rodzice przyniesli lody i zjadlam troszke, wiec dzisiejszy dzien sie nie udał
    ale z drugiej strony troche sie udał, bo gdyby nie było nic w domu, to bym na pewno nie zjadła
    wydaje mi się, ze jutro dam rade już nie zjeść nic słodkiego
    tak jutro mi sie uda
    czy Tobie też czasem tak "prawie" wychodzi?

Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •