-
O Gosia :)
Razem coś napisałyśmy :)
Te Twoje ćwiczonka !!!!!!!!!!!!!
Wow!!!!!!!!! SZACUNECZEK :) Pięknie Ci idzie :)
A ja rowerek miałam w domku-stacjonarny :)
Nie złożyło się,żeby jechać gdzieś w teren :)
Teraz zmykam pod prysznic :)
Tylko to ssanie w zołądku mnie dobija :( :( :( Nie wiem,czemu aż tak mnie ssie??????
Co z tym zrobic,bo boję się,że pękne :( :( :(
-
Cześć modułku :-)
Ja juz mam corcie od 21 maja, A ty jak sie czujesz? piszesz ze tęsknisz za Polska, najwazniejsze, ze masz kochającego męza i dzidzia w drodze, jak sie juz urodzi to nie bedziesz miala czasu na tęsknotę i będziesz tylko marzyc o tym aby sie wyspac chocby na stojaco :wink: wiem co mówie :wink: Trzymam kciuki za szybki i bezbolesny porod, myslami jestem z Toba
Buziaki
-
Cześć Dziewczynki :)
Co u nas tak pusto :(
Zapracowane widzę strasznie jesteście :)
Ja dziś kalorycznie iezbyt dobrze,bo ok. 1600 kalorii,ale zaraz wskakuje na rowerek :)
A mieliśmy dziś grilla na kolacyjke.Zjadłam mały kawałek kiełbaski,ale zjadłam niestety :( :( :(
Poza tym spoko, bez grzechów w postaci słodyczy itp.....
No i postanowiłam,że od dziś zacznę robic tą sławną SZóSTKę WEIDERA :)
Tylko nie wiem, czy wytrzymam,bo te ćwiczenia są trochę nudne :) :) :) Kiedyś je zaczęłam,ale zwątpiłam niestety chyba przy 6 dniu :( :( :(
Może tym razem się uda....
Muszę sobie tickerek założyć, może będzie łatwiej :) z na forum czytam jakie super sa te ćwiczenia, wiec może warto.... :)
A na weekend jedziemy z Łukaszkiem i znajomymi w góry :)
Ciesze się,bo na dwa dni, z noclegiem w schronisku :)
Trochę odpocznę psychicznie, bo od następnego weekendu znowu szkoła :(
Właśnie mi Łukaszek przyniósł fajna książkę z ćwiczeniami z piłka :)
Tylko muszę jeszcze piłke sobie kupić :) :) :)
A i jutro będe piekła chlebek w domku :) koleżanka dała mi zaczyn i spróbuje,bo u niej jadłam i był pyszny :) A chyba bedzie dietetyczny,bo z ziarnami i maki zytniej i pszennej :)
Ciesze się,bo maż jest pod wrażeniem :) :) :)
No to zmykam coś poćwiczyć :)
-
No to Szóstka już za mną :)
Ale pierwszy dzień jest lekki :)
Gorzej jak będzie więcej serii i powtórzeń :)
Ale nie dam się !!!!!!!!
Która ze mną ??????????
Dziś ćwiczył ze mną także mój mężuś :)
-
No to melduję się ładnie,że rowerek wykonany :)
:arrow: 60 minutek :)
Tylko znowu mnie ssie... :( :( :(
To jest coś nieprawdopodobnego i nigdy tak na diecie nie miałam- znaczy aż tak....
Co z tym zrobić???????Jak pokonać????????????
-
Hej Laseczki :) :) :) :)
Gdzie jestescie ???????
Ja w pracy i juz po sniadanku :
:arrow: sałatka z pomidorów i ogórków z kefirkirm :) bo nie było jogurtu :)
:arrow: 2 krazki ryżowe
:arrow: duzo czerwonej herbatki :)
Tylko znowu czuje ssanie :( :( :( teraz juz jem łyzk otrab pszennych,żeby mnie zakleiło,ale pomaga na chwlke :( nie wiem,co jest grane :)
A dzis piateczek, pakowanie i jutro w góry :)
A co u Was Słoneczka ???????????
-
No to ja znowu :)
A gdzie wy jesteście ????????Ale pewnie jak ja wyjade w weekend to wy będziecie częściej na forum :)
Ja juz po II śiadanku: jogurt pitny- 240 kalorii,ale pyszny :) No a na ssanie łyzka otrab pszennych :) :) :)
No i druga kawka :)
Dobrze,że dziś piateczek,bo już mnie głowa boli :) Muszę odpoczac,a miałam duzo pracy :) A dzis bede piec chlebuś :)
Ciekawe,czy wyjdzie pyszny, czy klucha :) :): ):) Znajac moje zdolności kulinarne :)
ale oczywiście słoneczko świeciło cały dzień, a jak ja bede szła do domku to będzie padać,bo juz się zbiera.a u nas tak jest od 3 dni :) W południe upał,a potem burza :(
Zmykam Robaczki i do wieczora :) :) :)
-
hejka !! :)
nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tego weekendu w gorach :DD chociaz chyba wolalabym w zimie na snowboard :D
co do uczelni jak najbardziej trafilas :) i zagladaj do mnie jak najczesciej :)
-
Hej Kochane!
Jak zwykle jestem na chwile.Wpadam do kafejki z mezem i on ciagle mnie popedza bo mamy mase rzeczy do zalatwienia. Wpadne wreszcie sama w tygodniu to wreszcie poswiece sie Wam bez reszty. Tesknie ogromnie, ale jakos sobie z tym radze. Waze juz 79 kg!!SZOK!! Czuje sie jak maly slon! Marze by juz urodzic, przejsc na diete i cwiczyc. Tak bardzo mam na to ochote. Przytylam juz 19 kg i pewnie jeszcze z 5 mi przybedzie!!! Oby juz sie zaczac odchudzac!
Zaczynamy szukac swojego mieszkanka. Mam nadzieje, ze necik tam bedzie i bede wreszcie odwiedzac Was codziennie.
Moj numer to +447927162700
Trzeba miec roaming. Moja mama do tej pory ma problemy zeby wyslac do mnie smsa, a siostra nie a sa w tej samej sieci. Nie wiem co jest grane.
Jarominko!! Przepraszam ogromnie ze nie wpadlam do Ciebie na watek ale sie spieszylam, jak i teraz. Obiecuje, ze w tygodniu nadrobie wszelkie zaleglosci. Ogromne GRATULACJE!!
Spadam kochane. Do napisania. Trzymajcie sie. Sciskam Was mocniutko.
Papa
Gocha
-
Cześć dziewczyny :)
Gosia!! :) Fajnie, że jestes choć na chwilkę, mimo stojącego za uszami faceta ;)
Biorąc pod uwage jak bardzo byłaś aktywna przed ciażką, nie dziwie sie, ze masz teraz taką ogromną ochotę już poćwiczyc. Jak sobie pomyslę, że przez tyle miesiecy nie można sie tak pożadnie spocić i dac takiego fizycznego wycisku, to wyobrazam sobie, że to może byc momentami przybijające <przytulam>
Ale już niedugo - ciaża nie trwa w nieksończoność.
Jesli chodzi o telefon - juz wiem w czym problem - roaming :| Jakiś czas temu, jak wyjeżdzałam za granice uruchomiałam tą usługę (telefonicznie) a potem sie okazało, juz poza granicami, ze jej nie ma :| Ale sie wtedy wkurzyłam :evil: Okazało się, ze zaszła pomyłka i uruchomili na telefon mojego taty - oba telefony sa na niego, oj zdenerowałam sie wtedy :) No i od tatego czasu nie bawilam sie w roaming... Jakoś nei był potrzebny. Jak załatwie to, na pewno napisze.
CZekam aż wpadneisz na dluzej troche :) :*
Marta - rzeczywiście zostałaś jakoś sama na troche ...
:arrow: Ja przepraszam ale wczoraj to ledwo sie na nogach trzymałam, tak sie źle czułam. Nie wiem nadal co sie stało - chyba coś mi zaszkodziło, mimo,ze za nic nie moge dojśc co... Moze coś w zołądku sie nei złożyło. Przez cały zdien bolała mnie głowa - ale tak solodnie, mnei tak nigdy nie boli :| A po połduniu to w ogóle była już tylko pozycja leżąca bo zaczeło być mi niedobrze :| Cale szczeście dziś już wstałam z lepszym samopoczuciem. Wczoraj nawet nie bylo mowy i jakimkolwiek cwiczeniu - ale dziś pojeździłam 55minut na orbitreku i zrobiłam zestaw podstawowy (w sumie 80minut :D ). Ale o ile z jedzeniem wczoraj było ok (mdłości i wymioty) to dziś zjadłam troceh za dużo, a co najgorsze - na kolację, wlasciewie to do tej kolacji było ok... Ale trudno, jutro poćwicze i wyjdzie na zero :)
:arrow: Tak w ogóle to chyba zrobie sobie przerwe od liczenia kcalori. Chyba tego potrzebuję.
Mam jako takie wyczucie , że wiem intuicyjnie kiedy jem na tyle aby nie przytyć. I tak własnei zamierzam sobie jeść - tak troche na oko, ewentualnie kontrolowac wage. Jak poczuje sie na siłach to znów przejdę na 1000-1200. Nadal bede sobie cwiczyć, bo kondycje mam nienajgorszą(czuje sie z nią całkiem fajnie ) i nie chce jej zepsuć, i jeść sobie tak bardziej na luzie - najnormalniej w swiecie potrzebuje przerwy... A może nastroj mi siadł bo @ sie zbliża. Sama nie wiem :| Zobaczymy :)
:arrow: Ten wyjazd w gory - kurcze, super :) Oj przydałoby mi sie troche polazić po jakiś szlakach - uwielbiam :) Jak wrócisz to opisz wszystko i wrzuć jakieś zdjecia :)
:arrow: Uwazam ,ze idzie Ci teraz cudnie, zwłaszcza za ten rower wielikie brawa :)