-
Jak zwykle piszecie dużooooooooo :wink: a ja ostatnio nie mam czasu na nic na nic :x Wczoraj na przykład po pracy zrobilam drobne zakupy jak szlam do domu, zaraz potem wyprowadzilam psa, potem znowu Hanulkiem trzebabylo się zając, kapanie, karmienie i w efekcie szybka obiado-kolacja o .... 21:00 i predko na spacer z psem bo mąz miał na noc więc jeszcze musialam zdązyć żeby sie wymienić (żeby Hania nie została sama w domu ) o 21:50 jeszcze wstawilam pranie ( bo na prawde nie było kiedy tego zrobic :oops: ) Jak widzicie wszystko jest zakrecone i pokrecone :? No i teraz musze Wam sie przyznac, ze Weidera nie ćwicze :oops: jest mi straznie wstyd, na prawde, :oops: Nie krzycznie na mie dobrzeeee <prosi>
No a teraz jestem w pracy, i podczytuje Was jak zwykle ukratkiem :twisted:
-
Cześc dziewczynki :)
Teraz jestem na moment - melduje sie bezpośrednio po cwiczonkach, jeszcze spocona ;)
Mam za soba 50minut Orbitreka i 7 dzien weidera :) Jestem bardzo zadowolona.
Teraz ide wziaść prysznic i wszmac cos lekkiego na drugie sniadanko - jogurcik i jabłuszko.
Narazie nie bede pisac do was, wieczorem to zrobie.
Tylko do Jarominki - nonono :!: Pozwól , że jednak Cie troche nakrzyczę. Ja rozumiem, ze ejstes zajęta ale a6w na prawde nie zajmuje wiele czasu, prawda Modułku?? Zaczynaj no migusiem - od jutra najlepiej. Bedziesz miała równo tydzien opóxnienia do nas ale bedziesz ćwiczyć i bedziesz z siebie dumna. No dalej - trzymam kciuki, i jeszcze sie dopytam ;) :!:
Natrazie zmykam. Buziaki
-
No no no :!:
Co to za pustki :?:
No ja jestem, jak obiecałam.
Kalori dziś bylo 1450 wiec moze byc. Ćwiczonka jak wczesneij pisałam -czyli bardzo dobrze :)
Modulku - zdjatkami na naszej klasie zajme sie wkrótce. Penwie po Nowym Roku bede miała jakies nowe :)
Marta - masz juz okularki ?? Pewniesie cieszysz :)
Dziewczynki - dziekuje za słowa pocieszy. Dzis otrzymalam radosna wiadomość :) - tej kary nie bedzie, bo mam czas do konca marca na obronienie sie, nawet nie wiecie jaki kamien spadł mi z serca. W koncu chodziło o 1000zł... Teraz spokojnie sobie pisze pracke, bez tego stresu ogromniastego - tzn nadal jest napiecie ale teraz wiem,ze nie musze zarywac nocy zeby ją oddac do konca roku(a to tez nie wiadomo czy by gwarantowało coś...).A tak nie musze sie tym martwić tylko moge ją oddac nawet po swiatach i obronie sie na spokojnie w styczniu :) (spokojniej no bo spokojnie to czuje ze tez nie bedzie :) )
Cieszes ie ze was mam - na prawde dobrze tu wpaść :*
Dobranoc.
Piszcie co u was :)
-
Jarominko powiem Tylko ze du.pa jestes i tyle :twisted: Ladnie prosze zaczac od jutra jak Gosia mowi i bedziesz miec tydzien opoznienia. Albo spore Ci pupe <nunu-grozi paluszkiem> :P A tak na powaznie to bierz sie szybko do dziela. Juz bys miala z soba 7 dzien a tak to lipa...
Martus jak tam okularki???
Kochane pozniej wiecej napisze. Obecnie maly maruder odlecial wiec czas na cwiczonka i weidera. Odezwe sie po.
Aha dzis dzien pod wzgledem jedzeniowym - zdrowy ale duzo :( W sumie z 2500 wyszlo. Sniadanko - 6 malych kromeczek pieczywak ryzowego z serkiem bialym - 240 kcal, 4 paroweczki drobiowe - 280 kcal, 4 male serki dla dzieci - 240 kcal, 5 ruskich pierogow z jogurtem naturalnym - 500 kcal, dwie garscie chipsow bananowych - paskudztwo :| - 300 kcal i uwaga - sloiczek sledzi w sosie majonezow-smietanowym :( Nie moglam sie opanowac. Nie jadalm sledzi 4 miesiace. Naszlo mnie jakbym w ciazy byla ;) W 100 g bylo 300 kcal a sloiczek to 250 g wiec 750 kcal i do tego dwie kromeczki ciemnego chleba - 190kcal. I tyle. Teraz mam zgage po tych sledziach. Suma kalorii wyszla: 2500. No nic tak bywa czasem. I tak zmiescilam sie w limicie mam karmiacych. I dzis bylo 2 h spacerku, zaraz cwiczonka i sciaganie mleczka pozniej.
Wiec lece cwiczyc.BUZIAKI
-
hej babeczki
Nie pisałam do was z pracy bo mimo tego, że był dzisiaj absolutny spokój i mało turystów, to najpierw coś tam robiłam z lista hostelową, potem coś jeszcze...a potem przyszła moja menagerka no i nie miałam jak pisać ;/
Ja nieladnie teraz, zjadłam trochę makaronu z sosem, a w zasadzie z mięskiem..tak po 20 zaraz...wiem, wiem...ale cały dzień miałam biegania, a poza tym chodze spać zazwyczaj i tak bardzo późno, więc...nie ma tragedii...bo dzisiaj jadłam bardzo mało...no może powiedzmy średnio:
kanapka rano i jogurt z siemieniem lnianym, potem pomarańcza, 3 mandarynki, jogurt kremowy (jakieś 100kcal), potem banan, jabłko, wafelek zbozowy 90kcal, 3 wafelki ryżowe i kanapka z ciemnego chlebka. No i grzane winko w knajpie:) Takze może ten makaron to nie jakiś grzech wielki...
No i dzisiaj juz nie poćwiczę, bo padam z nóg...wszystkie macie mnóstwo obowiązków i pewno też jesteście zmęczone..Gosia - pisze pracę, Marta pracuje i wczesnie wstaje, Modulek - to mamcia pełnoetatowa... :roll: ja dzisiaj miałam taki szalony dzień...
- od 8 do 14 praca
- potem po 14 spotkanie w dzienniku Polskim w ogóle z zastępca redaktora naczelnego w sprawie pisania... :oops: i byłam z taką koleżanką ze studium i się z nim umówiłysmy i mamy przyjsc...boję się trochę..to już tak powaznie zabrzmiało no i on bedzie nas w sumie oceniał..a jak się okaże że nie idzie mi dobrze i się do tego nie nadaję... :| no...ale postaram się myślec pozytywnie.
- potem biegałam po galerii handlowej
- no i o 18 miałam spotkanie z ludźmi z takiego portalu kulturalnego, z którym współpracuję...no i super było, świetni ludzie, pełni entuzjazmu do pisania o kulturze szeroko pojętej :)
Tylko teraz padam na ryjek....:|
Cieszę się Gosiaczku, że nie bedziesz musiała tej kasy płacić..na pewno to ogromna ulga....przynajmniej już wpadłaś w rytm pisania i się zmobilizowałaś, a to ważne :)
O Modulku to juz się tyle napisałam, że aż mi głupio znowu Cię chwalic, ale nie moge inaczej...jestes najlepsza :0 radzisz sobie z tym wszystkim i godzisz wszystkie obowiazki....ja czasem biegam w kółko a nie mam w połowie tyle rzeczy co Ty.... :wink:
Martunia, wiem co znaczy wcześnie wstawać, bo kiedy pracowałam w wakacje rok i 2 lata temu, musiałam o 4 wstawać i too była dopiero mordercza pora...bll....tez masz mase zajęć, praca, step, język....ja czasem zastanawiam się, czy wy jakimś magicznym sposobem wydłużacie dobę..?;)
No i ładniutko wszystkie hipkacie moje drogie :) oby tak dalej :) jutro tez się postaram pohipkać :)
a dzisian byłam u fryzjeraaaa :D i mam taka fryzurkę hmm...jak Katie Holmes, tylko mam długą grzywkę zcazesaną na bok i czuję się fantastycznie :D sporo obcięłam włoski i jest super :D
aaa:D
ściskam was mocniutko kochane:*
-
Anja zaraz prosze mi tu foetczke na nasza-klase zarzucic z nowa fryzurka.
Ja juz po cwiczonkach. Czuje sie okropnie zmeczona i mam mdlosci. Bleee...pewnie po tych sledziach. Ta a6w jest mordercza. Nie wiem czy wytrwam bo dzis to juz momentami nie dawalam rady a to dopiero 7 dzien :? Brak mi kondycji. Bylo tez 30 minut stepperka 1800 krokow i bums and tums. Terz sciagam mleko i idzie mi jak po grudzie. Chyba odstawie malego od piersi :( w sumie nie chce cycka w dzien, a to sciaganie jest straszne, i czesto robie to nieregularnie, mam coraz mniej mleka, mecze sie!!!
Czuje sie paskudnie. Dzis wogole wymeczona jestem bo maly caly dzien byl okropnie marudny i zasnal w koncu na moich rekach o czym nie napisalam wczesniej, potem sie budzil i zasypial. Masakra. W zlewie czekaja na mnie naczynia jeszcze z wczoraj :|, pranie do rozwieszenia ktore zalega w pralce juz ladnych pare godzin. Jestem wykonczona!!!!
Niech mnie ktos przytuli...;(
-
I nikt mnie nie przytulil :( Jarominko myslalam, ze chociaz Ty bo wiesz jak jest...ech...
Garki zmylam :twisted: kuchenke umylam bo byl cala uwalona tluszczem i sosem :twisted: zamarynowalam kurczaka na jutro i przyprawilam kotlety dla meza do pracy :twisted: rozwiesilam pranie :twisted: starego nawet nie wyprasowalam - pieprze to, chociaz wyglada jak psu z gardla :twisted: sciagnelam mleko - 340 ml :shock: :shock: :shock: ale doilam godzine wrrr :twisted: cycek mi sie tu kreci juz cosik...nie ma!Zjadl tyle przed snem ze ma spac co najmniej 6 h :twisted: :twisted: :twisted: daje w kosc maruder jeden :twisted: :roll:
Nie wykapalam sie po cwiczeniach bo nie mialam kiedy :twisted:a teraz juz mi sie nie chcialo :twisted:i poza tym maly sie moze obudzic teraz na zarcie wiec tylko spocone dupsko umylam :twisted::twisted::twisted:
Boze godzina 23:20 i mam teraz free, chwile odpoczynku, wytchnienia...siuper :twisted: jak tak dalej pojdzie to sie wykoncze, zniechece do zycia..ja chce do mamy!!! :roll: albo nie, najlepiej na studia, tam byla beztroska i zabawa...ta rola kury domowej mnie wykonczy :( sprzataj, gotuj, pierz, prasuj, zmywaj, wyparzaj, sciagaj, dzieckiem sie zajmuj, kap, spaceruj, przewijaj, baw, nos, masuj, kap, usypiaj, karm.....a potem o 23:20 mozesz miec chwilke dla siebie ... :evil:
Nakrzyczycie na mnie ale pije wlasnie pol lamki wina i zjadlam 1.5 jablka na sledziowe mdlosci...bleee...
zaraz maz ma przerwe to pewnie zadzwoni....
Aviatar mi sie dwa dni robil...dwa dni temu zmienilam i dopiero dzis mam inny...
:twisted: szybko jak blyskawica...
musze spadac. maly sie zaczyna krecic na zarcie...a ja jestem wykonczona i ide spac. Jutro nie stepperkuje, wiec dluzej pospaceruje ze 3-4 h. No i a6w, jak dam rade :roll:
-
Witam porannie :) :) :)
Dziewczynki, nie będzie mnie w weekend :) wczoraj nie wpadłam,bo nie miałam czasu.....wróciliśmy póxno z zakupów....wykończeni.ale okularki mam ładne :) Podobaja mi się i mężusiowi też.Jeszcze wszystkich prezentów nie kupilismy,ale wiekszość :)
Nie poćwiczyłam,a dzis nie miałam siły wstać do pracy.ale może odpoczniemy troche na tym wyjeździe,bo jestem przemęczona i Łukaszek też.Nawet staranka wczoraj zaniechalismy,bo padlismy na pyszczki :(
Modulku ja Cie przytulam i głaska :) :) :) pomysl,że mały coraz większy i będzie ci coraz łatwiej :) A wszystko to dopiero przede mną- mam nadzieję paradoksalnie :) :) :) Niedługo mały będzie wiekszy,a wiesz,że jak dziecko jest z mamą od najmłodszych lat, jest spokojniejsze, zdrowsze :) Tak więc to same plusy :)
Anja :) :) :) niestety nie da sie doby wydłuzyć.Mam troche obowiązków,ale jakos się to godzi.... :) tylko zmęczona jestem :( Ale lubię w sumie żyć w biegu, wtedy jakoslepiej organizuje się czas.A ja dojrzewam do decyzji o obcięciu włosów :) tylko nie wiem jak, bo moje włosy są już w nienajlepszym stanie.w nastepny piatek idę do fryzjera.Zamieść zdjęcie, może mnie zainspirujesz :) :) :)
No to wracam do pracki :)
-
-
Modulku - gdybym wczoraj jeszcze zajrzala na forum na pewno przytulilabym... A tak przytulam z opóźnieniem. Nie dziwie sie, ze jestes zmęczona. Masz duzo obowiązków. Bardzo Cie podziwiam i jedyne co mogę zrobic to przesłać właśnie ciepłe usciski. A jak tam dzis sie czujesz kochana :?:
Wczoraj rzeczywiście sporo Ci jedzonka wyszło, ale przeciez karmisz wiec nie sadze aby Ci sie to odkladało. No i dobrze,ze to jednak zdrowo było - no moze oprócz tych sledzików w sosie z MAJONEZEM ;)
Ćwiczonka - świetnie :) 30 minut steperka - jestem pod wrazeniem :) Na pewno juz widzisz,ze sylwetka sie poprawiła sporo. A co do a6w to ja ją jakoś dobrze znosze. Az sie sama dziwię :) Czuje, ze dobrze wykonuję cwiczenia bo czuje jak pracuja miesnie, zwlaszca przy drugiej i trzeciej serii, ale zakwasów nie mam w ogóle. Moze pod tą oponką mam całkiem przywoite miesnie ;) W zasadzie to od dlużeszgo czasu brzuszki przychodzą mi bez wiekszego wysilku. Marta mówiła, ze ja meczyła monotonia weidera - a jak dla mnie ok, nie przeszkadza mi powtarzanie tego samego :)Zobaczymy jak bedzie dalej ;) To dość ciekawe bo jak ze dwa lata temu próbowałam to nawet tygodnia nie wytrzymałam i nie podobalo mi sie :) Teraz mi sie podoba, ale ja ostatnimi czasy jestem bardziej otwrta do cwiczeń - więcej radosci mi sprawiają jak dawniej :)
Anja - To na prawde ogromna ulga. Od razu sie spokojniejsza zrobiłam i inaczej podchodze do pracki. Ale masz racje, ze przynajmniej wpadłam w rytm pisania, czyli nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło - w tym przypadku to przyslowie pasuje jak ulał :)
Ja też dołączam sie z prosbą o zamieszczenie zdjecia na naszej klasie (albo podeslij mi na pocztę - gocha9@czat.onet.pl). Tez przydałaby mi sie inspiracja fruzurowa, jak Marcie, bo zapisana jestem na jutro na malowanie i obcinanie :D
Marta - zycze miłego weekendu. Licze ze jak wrócisz zobaczymy jakieś zdjatka i otrzymamy pisemna relację :)
Weszłam na naszą klase i sie wkurzyłam :evil: . Rany , jacy ludzie sa tępi - do mojej grupy na studiach dołaczyli jacys palanci co czytac nie umieją :!: :!: :evil: No kurde-przecież napisałam o jaki rocznik chodzi :!: Tylko bałagan sie robi :!:
Co do dzisiejszego dnia to jestem już po dwóch śniadankachi ćwiczonkach.
Kcalorii mam na koncie 765kcal - troche sporo, ale to dlaetgo,ze pozwoliłam sobie na jasny chlebek. Wiem, wiem - nie powinnam, ale nie bylo w domu innego :| Musze zrobic zakupy jedzeniowe.
Pocwiczylam za to ładnie-jak wczoraj. CZyli 50 minut Orbitreka i osmy dzien weidera też za mną :)
Jarominka - raz dwa, zaczynaj dziś :!: :)
Postaram sie wpaść wieczorkiem na oststeczna relacje :* Buziaki
Piszcie co u was.