-
Hej Kochane :)
Przepraszam ze dopiero teraz ale jakos nie bylo kiedy ;)
Anju - kochana nie lam sie!Ja wiem, ze latwo jest mowic. Sama mam takie napady. Jestes sliczna, szczupla i wogole laska nebeska!!!Nie mozesz myslec ze jestes gruba! Na pewno jak sie wyspisz to jutro spojrzysz inaczej na swiat. Lacze sie z Toba w bolu. I przesylam mase pozytywnych wibracji!!!!!Ciesze sie ze sie wybawilas na koncercie! A powiedz czy ktos Ci zrobil jakas przykrosc ze masz dzis takiego dola? Czy cos???
Martus - to rzeczywiscie szybko rosniesz. No ja wazylam przed samym porodem 88 kg (tez w ubraniu). A Ty masz jeszcze 3 miesiace ciazy. Unikaj wszelkisz przekasek i nawet 3 lyzki makaronu z sosem sa tuczace. Powiem Ci ze zrzucenie wagi po ciazy to ciezki kawalek chleba, chyba ze nalezysz do tych szczesliwych kobiet ktore chudna karmiac. Mi sie to nie udalo ;) Dobrze, ze Weroniczka zdrowa i Ty tez. To najwazniejsze!
Gosiaku - przestan kochana natychmiast! :D Jestes szczupla laska! No jak patrze na wymiary i wage to tak jest. Wiem, ze masz jakies obiekcje do swojej figury ale nie powinnas przesadzac. Teraz tylko staraj sie ujedrnic cialko i cwicz, nie chudnij juz! :) Super ze z Kuba sie swietnie uklada.
Jarominkus - jak tam Hanusia? Jak Ty sie czujesz???
A u nas super! :) Podroz byla przyjemna :) Piotrus byl grzeczny, tylko na lotnisku troche sie wkurzal i plakal. Pozniej tak go wszyscy rozbawiali ze poszedl spac o 1:30! :shock: No ale juz sie powoli unormowalo. Maly szczesliwy, ciagle sie smieje. Wszyscy go rozpieszczaja, nosza na raczkach. To jest fajne, odpoczywam. Ale co to bedzie za te 2 miesiace jak wroce...wole nie myslec jakiego rozdarciucha rozpieszczonego bede miala. Ale co tam :) Wtedy sie bede martwic (albo i nie ;) )
W piatek juz maly zostal z dziadkami bo bylam u fryzjera, potem pojechalismy do gina (wsio ok!) i po ginie na zakupki a pozniej do kina. Bylo super, romantycznie i wreszcie tylko we dwoje :)
Wczoraj tez popiwkowalismy, a dzis caly dzien na pikniku na dworku.
No i tak...dieta poszla w odstawke. Masakra! W srode mialam ten napad obzarstwa, w czwartek jeszcze pocwiczylam 50 minut, i caly dzien ladnie bylo ale na noc zjadlam pierogi 6 szt z lodowki i 2 odsmazane :( W piatek obzarstwo (normalne zarcie, kawal ciasta, potem KFC, potem duzy popcorn w kinie....), w sobote staralam sie bardzo ladnie jesc i mi szlo az do wieczora...wieczorem dwa dziny z tonikiem i dwa piwa a po powocie pol kawalka ciasta...wrrr...dzis tez zle.....truskawki, banan, jogurt a potem kilka kawalkow ciasta, obiad, kotlet, winko....No i cwiczen zero. Wczoraj tylko 2 h spacerku.
Czuje sie gruba, ciezka, i mam wielki brzuch wydety i wogole tlusty. Wkurzam sie ze czlowiek dietuje, cwiczy i spada mu 2 kg/miesiac a wystarczy kilka dni obzarstwa i mu to wraca.
Od jutra scisla dieta i planuje biegac. Nie mam tutaj jak i gdzie cwiczyc niestety. A nie chce tyc. Wiec postanowilam codziennie biegac chociaz 30 minut i pilnowac tego co jem. Jak bede u mojej mamy to wtedy bede jesc lekko (bo tesciowa prowadzi bardzo tlusta kuchne ale smaczna) i niskokalorycznie, cwiczyc, biegac. Bedzie dobrze mam nadzieje. na razie jestem zla bo codziennie sobie obiecuje ze bede diete trzymac i sie zawsze zlamie, a to ciasto (sa rewelacyjne, i codziennie cos nowego),a to cos innego tlustego...wrrr...
Wyobrazcie sobie biszkopt z bita smietana i truskawkami. No jak sie temu mozna oprzec????
Oki uciekam juz spac. Od jtura ostro sie biore za siebie.
Marzy mi sie dieta wysokobialkowa, bo ona buduje miesnie i dzieki niej moje cialko moze byc bardziej zwarte a nie takie galaretowate. No ale to sie wiaze z gotowaniem sobie samej a to nie przejdzie niestety tutaj :roll: Jednak postanowilam :
- ograniczyc pieczywo do minimum (wasa, pelnoziarniste ale jak najmniej)
- jesc duzo bialka (twarozki, bialko jaja, drob, ryba, mleko - tam jest najwiecej)
- i blonnika (owoce rzadziej, warzywa czesciej)
- skupic sie na zupach (ale tutaj tesciowa zawsze walnie duzo smietany czy wywar jest okropnie tlusty - wiec jesc 1/2 talerza)
- jesc drob i ryby (np. konserowe ryby - tunczyk- bez zadnej zalewy)
Czyli glownie: chudy nabial, owoce i warzywa. Reszta sporadycznie. Slodycze, fast foody - nie! Alkohol - tylko winko czerwone wytrwane. I tyle. I bieganie 5xtydzien chociaz. To plan na kolejny tydzien. Zobaczymy. Mam tutaj cm ale nie mam wagi. Zmierze sie za tydzien i sie okaze. Poza tym brzuch mam wielki bo mam wzdety a jelita zapchane (mam zatwardzenie) i chce by wszystko ze mnie zeszlo to sobie chce kupic herbatki przeczyszzcajace. Wiem, ze sa zle ale tylko na kilka dni.
-
Pisalam kolejnego posta i mi wciela. Wiec w skrocie napisze.
Przeczytaalam co napisalam w poscie poprzednim i niektoe rzeczy wygladaja dziwnie wiec chce sprostowac
Martus - nie pisze nic zlego czy cos, mam nadzieje, ze nie poczulas sie dotknieta. Po prosty mnie waga nie przeszkodzila w dalszym objadaniu i chce Cie przed tym ustrzec bo po ciazy kazdy kg to mordega (zwlaszcza pod koniec odchudzania) Ale mam nadzieje, ze u Ciebie sprawdzi sie karmienie piersia bo u mnie nie za bardzo. No i ze teraz juz przytyjesz gora 2 kg a moze nawet schudniesz. Kazda ciaza jest inna, wiec nie ma co przewidywac. Bedzie dobrze. Wazne ze jestescie zdrowe a Ty pieknie wygladasz. Widzialas moje foty pod koniec ciazy - wygladalam jak maciora a zarazem wygladalam pieknie. Wiec mozna :)
Gosiaku - sprostowanie. Chcialam napisac ze masz super figure i ze jestem z Ciebie bardzo dumna. Po prostu nie chudnij juz! Bo nam calkiem znikniesz. Wage masz idealna, teraz ja utrzymaj i ujedrnij cialko i bdzie GIT
Ania - nie bylam zbyt przekonywujac. No ale niestety mam tak samo jak Ty i nie pociesze Cie bo sama potrzebuje pocieszenia. Dziewczyny pomocy!!!
Ide spac! Buzaiaki!
-
hej Gosiaczku...no po prostu mam taki dzień gorszy..wiem o czym mówisz, bo też mnie wkurza taka niesprawiedliwość: starasz się, ćwiczysz i zero efektów....i gdzie tu logika...? Ograniczasz se jedzenie, tego nie jesc, tamtego nie jesz i myślisz, że chudniesz...a tu kupa...:/ ale z drugiej strony jak żyję w świadomości, że NIE ejstem na diecie to czuję się FATALNIE....wiec wytrwam mimo wszystko....
chociaz są dni, takie jak dziś, ż emi się odechciewa wszystkiego...
a powód...? mama kupią mi na dzień dziecka bluzkę, taka odcinana pod biustem i potem puszczona luźno. Cos jak tunika. I ja mam taką budowe, że mam wyraźne wcięcie w talii i te uda szerokie u góry (bryczesy i biodra:/) i jak ją przymierzyłam to po postu widac było, że mam biust i potem tylko się rozszerzam ;/ jak baryłka ;/ i mozna ja zwrócić i w ogóle..ale tak mi się strasznie przykro zrobiło bo raz, że mama chciała mi kupić cos ładnego, a dwa - że to o czym pisąłam wcześniej; nie moge chodzić w tym co mi się podoba, tylko przede wszystkim to MUSI na mnie dobrze leżeć i ja musze w tym wyglądać mniej grubo... :evil: :cry:
i tak jakoś ....
ale dzięki za to, że moge wam to wszystko napisać, w zasadzie to nikomu o tym nie mówię - tylko wam. A nie wiem jak u Was - ale to jest dla mnie strasznie hm..ciężki temat i drażliwy. dobrze że jest ktoś przed kim można się wygadać. I to strasznie ważne. Dla mnie przynajmniej.
Dobrze, że tu jesteście:*
-
Aniu Slonko mam to samo. Tez kupuje ubrania takie ktore beda na mnie pasowac. Jednak moze mam inne podejscie bo jest raczej malo takich w ktorych zle wygladam czy zle sie czuje. moze to moje subiektywne wrazenie? W kazdym razie ja sie dobrze czuje.
Czego nie zalozylabym? Miniowki, bialych obcislych spodni, stringow na plaze no i rzeczy ktore uwydatnialyby moje uda, badz zmniejszaly/splaszczaly biust. A tak to wiekszosc rzeczy lezy na mnie dobrze :)
Uciekam teraz sie ubrac i na maly spacerek z malym bo upal niemilosierny sie zbliza.
Pobiegam pewnie wieczorem, chociaz boje sie ze mi sie odechce. Teraz za goraco
A zjadlam dzisiaj na razie sniadani - 350 kcal (parowka na goraco, miseczka salatki [salata, pomidor, ogor, rzodkiewka, ziola) i pol czerstwej bulki pelnoziarnistej.
Na drugie sniadanie - banan :)
W planach sprzatanie mieszkania, zakupy, spacer no i bieganie. A obiadek to rosolek z wczoraj tylko pol talerza bo jest tlusty. Nic innego nie ma :( No chyba ze kotlet schabowy. To juz wole rosol.
Milego dzionka :)
-
hej babeczki
no Modulku w sumie nie o to mi chodziło, że we wszystkim czuje się beznadziejnie i trak samo wyglądam, tylko zdarza się, że ciuchy które mi się podobają po prostu musze odstawić, bo wiem że nie są dla mnie...fajnie by było mieć świadomośc, że nieważne co załozysz - będziesz wygladała świetnie....
ja najabradziej bym chciała mieć rorki i wygladać w nich dobrze.... :roll: ech..ale do tego raczej nie dojdzie, więc co zrobić...
dzisiaj rzeczywiście obudziłam się w trochę lepszym nastroju i poza tym, że strasznie u mnie gorąco - to wypiłam kawę i jakoś może bedzie....muszę zabrać się za drugą częśc pracy ale jakoś nie mogę się zmotywować...
zjadłam sniadanko: 1/2 jogurtu naturalnego, 1/2 jogurtu truskawkowego, trochę truskawek i pół banana i łyżka musli. I kawka jedna z mlekiem i kawa inka :-)
ide się napić XLa chyba bo coś jestem skapiszonowana...
ściskam was mocno dziewczynki:*
-
Cześć Dziewczynki :) :) :)
Ja wpadam z pracy,wiec na momencik :) Ale dzis upalisko,ale na szczęście mamy wiatrak i troszke nam schładza powietrze i jest nawet przyjemnie :) :) :)
Modulku :) fajnie,ze jestes i odpoczywasz :) ciesz sie pogoda i pomoca bliskich :) Co do mojej wagi, to juz czasu nie cofne :( niestety :( ale starm sie teraz jeść zdrowo, tylko ciemne piwczywko i bez słodyczy :) Pewnie nie unikne jeszcze przytycia, bo dzidzia rosnie,ale ćwiczę regularnie :) przynajmniej na tyle na ile siły pozwalaja i mam nadzieje,że jak tak będę robic, to nie osiagne wagi 100 kg.....frytek juz nie jem....słodkiego też.....no i musze sie zważyc i co tydzien monitorowac wage :) czego sie boje :) ale już lepiej się czuje,gdy jem mniej i bez słodyczy.Jakos tak lżej.....o ile moge tak powiedzieć.Tylko mam okropne skurcze łydek....pewnie tez to miałaś....biorę magnez,ale czasem mnie chwyci skurcz w czasie snu....masakra, bo to boli i jęcze na łózku aż przejdzie....a potem łydka boli przez 3 dni :( ale takie to uroki ciazy,a zaczęłam 7 miesiąc.....czyli trzeci trymestr :)
To tyle u mnie :) ciesz sie pogoda i nie zaprzepaść tych swoich wyników :) a biegac sie będziedobrze koło 19.00 :) Wczoraj o tej porze byłam na spacerku i było przyjemnie chłodno, tylkoduzo owadów :(
Anja :) a ciebie przytulam :) mocno :) nie przejmuj sie tak waga :) przeciez jak widze Twoje fotki, to laseczka jak sie patrzy....wiem,ze nam wiele rzeczy w nas samych przeszkasza,ale nie ma ideałów, jak laski z gazet.....a czasem jak są piekne, to wbrew pozorom tez maja kapleksy.....także głowa do góry :)
No i cwiczymy i jemy ładnie i bedzie cudnie :)
No to ja tymczasem zmykam, musze zjeść jakies musli, bo mnie troszke ssie w brzuszku :) a potem po pracy jade na włoski....jak dotre do domu w końcu i ochłone to sie odezwę :)
Zmykam :)
-
Hej dzieczynki :!:
Wczoraj bylo super na wycieszce, był z nami jeszcze jeden kolega, tez motorem. Było bardzo ciepło, dodatkowo podróż motocyjklem tez w jakims sensie meczy (ten szum i wiatra...) wiec jak wrócilam to byłam taaaaaaaaaaaaaaaka zmeczona :) Ale i zadowolona bo milo spedzilismy czas :)
Jedzonko było niebardzo - bo i dwa lody (3 galaki i włoski) i jedzenie w knajpie (smazony kurczak w takiej dziwnej panierce, ogólnie tluste to raczej było). Oszacowałam dzień na około 2000kcal.
A dzis robie sobie dzien jogurtowy - tylko jogurcik naturalny szamam, tak zeby lzej mi sie zrobiło, bo podobnie jak Ty Gosiu kilka ostatnich dni jedzeniowo wypadło niefajnie (zapchane jelitka :( ) a do tego jestem baloniasta przedokresowo. W taki upał nie jest trudno wytrzymac aby z tym jogurtem, wrecz sama przyjemność :)
Gosia - ja wage mam już z 1 kg wieksza jak na tikierku, jak nie wiecej tak wiec jeden kilosek przydaloby sie spalić jednak (teraz nie chce robic oficjalnych pomiarów bo jestem napuchnieta przed okresem). Zaczełam tyc bo zaczelam jeść za duzo :( i musze to skonczyć. Poza tym masz racje - głowny nacisk powinnam polozyc na cwiczenia.
Wiem, ze wiesz ze herbatki przeczyszczajace sa niezdrowe ale chcialam Cie prosic, zebys uwazała. Oj mialam z tym swinstwiem co dobrego keidyś :evil: Ja polecam taki preparat w kostkach - Fructolax, wyjdzie Cie drozej jak herbatka ale tak fajnie, wpsomagajaco działa, nie drazni tych jelit, nie umiera sie na kibelku i nie zakłoca wlasnych odruchów jelit tak na póxniej, kiedy już nie pije sie tych herbat. I takie naturalne to wypróznienie jest a tez przynosi ulge - ja polecam jak coś :) Moze poczytaj cosbie w necie cos o tym fructolaxie...
Anja rozumiem Twoje rozżalenie, ale na prawde już długo wytrzymujesz na ładnym jedzonku, nie przerywaj tego, na pewno wkrótce zobaczysz wieksze rezultaty.
Doskonale rozumiem ból niemoznosci załozenie pewnych rzeczy.... Ja też moge zapomnieć o rurkach...Mam duzy tyłek i zwezane do dolu spodnie to samobójstwo :D Trzymaj się Aniu :* Ja też nie mówie o takich wagowo-sylwetkowych bólach nikomu innemu, no chyba ze cos baaaaaaaaaardzo szczatkowo wspominam przyjaciółce, ale generalnie wam o tym piszę i wyzalam sie i planuje z wami co dalej z tym fantem zrobic :) I ciesze sie ,ze mamy to miejsce bo ta swiadomosc, ze moge tu napisac i byc zrozumianą jest niezwykle wazna.
Marta - Widze, ze ładnie Ci idzie od ostatniej wizyty u lekarza :) Gratuluje i wierze ze dalej tak bedzie :) I gratuluje 7 miesiąca :)
-
dzięki Martuś....czasem tak bywa, że wszystko się wydaje takie niefajne...
:)
i gratuluję w ogóle jedzonka i ćwiczonek...:) oby tak dalej mamciu :)
jeszcze chyba się perzeziębiłam i kicham i smarkam...mam dobry timing - chorowac przy prawie 30 stopniach :/
zapraszam na drinka dla ochłody :-)
http://trufla3gotuje.blox.pl/resourc...Caipiroska.jpg
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pisałysmy Gosiaczku jednocześnie:D
masz rację kochana...to strasznie fajne was mieć i w sumie pogodziłam się z tym nawet, że jak komuś wspominam o forum dietowym, to kiwaja głowami i się dziwią :)
i masz rację..za długo się meczymy żeby przestać o siebie dbać...:)
a dzisiaj nawet nie mam za bardzu smaku do jedzenia, bo raz że mnie gardło boli, to jeszcze dziąsło mnie boli..wiec ogólnie FAJNIE :)
zazdroszczę tej wycieczki na motorach...:) fajnie....ja na razie siedzę i nie mogę zacząc pisać..;P ehhh....i mam 36,8 temperaturę...to w sumie nie jest najgorzej... myslałam że z 37,5 będe miała ;) bll..
i poza tym, siedzę i od wczoraj słucham koncertu Metalliki na mp3 i umieram....cudne...musze wam wrzucić któryś kawałek, taki, na którym słychać 60 tys ludzi śpiewających w tym MNIE ;) zaraz zapodam;)
uściskuję kochane:****
-
kochane, posłuchajcie sobie :)
na pewno znacie ten kawałek...;)
http://s006.wyslijto.pl/?file_id=64517729558522755992
miłego słuchania...i tam w tle...ten głos...to ja między innymi ;)
-
No to ja tylko szybciutki wieczorny raporcik :) :) :)
Bo widzę,że Was na razie nie ma :)
Dziś całkiem dobrze sie czuje mimo upału :)
Gdy wróciłam z włoskiego, zjadłam obiadek i wypiłam kawkę :)
Potem trochę angielskiego i przed chwilką rowerek :)
:arrow: było 40 minut,więc nie źle :) :) :)
A jedzonko dziś :
:arrow: I śniadanie: 2 kromeczki ciemnego chlebka, serek wiejski, dżem swojski z brzoskwiń,
:arrow: II śniadanie: jabłko, kiwi, mała brzoskwinia,
:arrow: II śniadanie: jogurt naturalny i trochę słonecznika, rodzynek, orzechów,
:arrow: obiad: rosół z makaronem, kasza z gulaszem,
:arrow: kotlet :)
:arrow: a na kolacje wypije jeszcze szklankę mleczka : ) :) :)
No i nadal bez słodyczy :) :) :)
Trzymam sie jakoś :) Zobaczymy co pokaże waga w środę :) po tygodniu od wizyty u lekarza :)
No to zmykam pod prysznic :)
Dobrej nocki :)
Anja :) jak praca????????? Dbaj o siebie, bo nie ciekawie byłoby teraz sie rozchorować :)
Mgosia :) no widzę,że wyprawa udana :) a jak dzien jogurtowy :) ale ci zazdroszczę tego motoru :) nasz stoi w garażu i czeka na lepsze czasy :( czyli poczeka jeszcze z rok :( ale taka to juz kolej rzeczy :)