a prosze bardzo Modulku takie śliczne fotki, że nie mozna było ich NIE skomentować
ja zjadłam zupkę i teraz piję kawkę. Ty jak widzę, zdrowiutko i racjonalnie - to najwazniejsze, żeby uważać na to co się je i nie robic tego tak automatycznie.
Jeszcze pytałyście o angielski a ja dzisiaj mam wyłączona połowę mózgu chyba w sumie moznaby pisać po angielsku, ale wtedy nie byłoby to takie hm...no bo wypisujemy tutaj różne rzeczy i łatwiej i naturalniej przychodzi pisanie po polsku z resztą...wolę mówić po angielsku niż pisać chociaż przyznam, że bardzo pomaga w pisaniu np. czytanie ksiażek po angielsku. Staram się teraz, jeśli juz czytam coś nienaukowego - żeby było po angielsku, bo to bardzo pomaga później.
Ale mówię znacznie lepiej niż piszę w hostelu cały czas w zasadzie mówię po angielsku i muszę pracować nad słownictwem mocniej...jakos się zmobilizować ciezko, chociaż ostatnio sobie czytałam regularnie i staram się wprowadzać te słowa to mojego słownika bo jestem leniem strasznym, a ja uwielbiam ten język i chciałabym posługiwać się nim jak najlepiej...
Ale jak gadałam o Platonie własnie z tym Jonem, to czasami zabawnie było, bo po polsku czasem się trzeba nastarać, żeby coś zabrzmiało zrozumiale, a co dopiero po angielsku...;P
ej...brzuszek mnie cos boli...jedyna dobra rzecz jest taka, że nawet jak coś niezdrowego jem z czasie picia alkoholu, to zawsze na drugi dzień mam całkowite czyszczenie jelit ;P tyle fajnie
miłego dzionka babeczki:*
i wioooosny
Zakładki