-
Witajcie Dziewczynki :) :) :)
Mgosiu :) Przede wszystkim dla Ciebie dziś zyczenia- duzo radości, miłości, żeby kwitła tak jak do tej pory,żebys była najszczęśliwsza na świecie :) :) :)
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...s/page74_1.jpg
To tak wirtualnie dietetycznie :) :) :)
Jejku, ale z rana jest gorąco :( ubrałam sobie dzis do pracy spódniczkę.Wiatrak chodzii od 7.00,ale nie wiele daje :( Zaczynaja sie upały na maxa :( na razie jakoś znoszę,ale co będzie dalej.....no ale juz nie będę bardzo długo pracować :) żeby jeszcze tylko przetrwać z nauką do soboty i jakos to popchnąć.woem,że jestem monotematyczna,ale szkoda mi troche kasy, jakbym nie zdała :(
No nic, ide do pracki :)
A Mgosiu :) dziś nalezy Ci się wszystko co najlepsze i nawet coś słodkiego :) :) :) Także nie miej wyrzutów sumienia :) Pieknie ci idzie :)
Anja :) super :)
-
Cześć Martuś :)
Dziękuję Ci pięknie za życzenia :) :* Śliczny ten tort 8) Może to będzie moja inspiracja na sobotę :) Przyjaciółki na urodzinki w sb przychodzą a i w nd Kuba będzie, na dziś nie piekłam tortu ani placka, zrobię tylko muffinki, te deserki będą i dobry obiadek. Myślę, ze ok. Wciąż jednak nie wiem jaki placek zrobić, bo takiego prawdziwego tortu sama od początku do końca nigdy nie piekłam a chciałabym się nauczyć, i zacząć od czegoś w miarę prostego... Może znacie jakiś w miarę prosty przepis na torcik?? :)
Ja już po ćwiczeniach - 44minuty:
- Taniec/rozgrzewka - 10minut
- Heat
- 8minut Arms+Bums and Tums+8minutABS
Teraz zmykam się myć i szykować :D
Marta - u nas też gorąco więc tez nałożę spódniczkę- K. sie ucieszy, on lubi jak noszę spódnice, jak to facet ;) :) .
Uf - jak dobrze, ze mam pokój od północy - w największy upał w moim pokoju jest nawet przyjemnie :)
-
Mgosiu :) no ze mnie kuchareczka nie bardzo,wiec z tortem Ci nie pomogę......nie lubie nic gotowac ani piec,ale muffinki kiedys spróbuje :) Łukasz tez bedzie szczęsliwy, jak tylko posprzatamy po remoncie, a to jeszcze troche wody w rzekach upłynie.....juz mam dość tego brudu i bałaganu :( Ale jak chce się miec piekna łazienkę....trzeba cierpieć.....
A poza tym pieknie poćwiczyłaś- nawet w swoje urodzinki :) :) :) Teraz sie relaksuj i świetuj :)
A ja tu zaraz jao zniosę- taki upał a do 15.00 daleko :( :( :(
-
Dziewczynki :) alez gorąc.....bez klimatyzacji to meczarnia......no ale co zrobic.Utwierdzam się w decyzji,ze od 10 lopca idę na L4.Dopiero wtedy, bo muszę,ale potem ani dnia dłuzej..................
A powinnam wrócic do domu i się pouczyć......ale chyba najpierw będzie drzemka i nie wiem, co z rowerkiem dzisiaj.....zobaczymy.....
A co u Was?????????
Modulku :) to dziwne,że tak długo cie z nami nie ma :( Co się dzieje?????????moze lezysz gdzies nad jeziorkiem i odpoczywasz.......
Czekamy na wieści :)
-
Marta jak tam idzie realizacja planów? drzemka była? :D
u nas tez gorączka, ale to nie nowosć bo jest tak juz ponad m-c.. :( porazka..
ponoć ma spaść deszcz jutro lub pojutrze.. ciekawe :wink:
ja dziś byłam w pracy na chwilę i dowiedziałam się o kolejnych 2 ciązach koleżanek, w tym tej co miała mnie zastąpic :wink: będzie miała bliźniaki! :) szok. W naszym urzędzie jest 6 (słownie: sześć :shock: :twisted: ) cięzarnych.. masakra. Szef jeszcze o tych 2 nie wie.. załamie sie.. jeszcze takich jaj nie było :roll: :wink:
to z nowinek.. hehe.. a u mnie - mam dodatkowo robić inhalacje, po których (2 pierwsze za mną) mi lepiej :shock: 8) matko moze mi się w końcu polepszy :) oddycham! :D dziś znów z tej radości będzie rowerek a co :D
podziwiam Cię ze juz w takiej zaawansowanej ciązy jeździsz :) super :)
który to tydzień? na moje oko 28? to juz III trymestr? :)
Marta pozdrawiam Cię goraco i resztę Dziewczyn też :D
widzę ze urodzinowy torcik tutaj dziś jest :) Mgocha - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!! :) pozdrawiam :D
-
Dziewczynki :) :) :)
ale w końcu się fajnie zrobiło :) tak troszkę chłodniej i tak fajnie wieje przez okno- wreszcie!!!!!!!!!!!!!!
No ro raport:
Ruch:
:arrow: 40 minut rowerka
Jedzenie:
:arrow: bułeczka z kiełbaską i do tego sałatka z pomidora i ogórka
:arrow: arbuz
:arrow: musli i jogurt naturalny
:arrow: żurek z ziemniakami, kiełbaską i jajkiem :)
:arrow: kilka paluszków
Kolacji jeszcze nie jadłam i nie wiem,czy będę jeść,ale chyba troszkę mnie ssa w brzuszku....
teraz prysznic i coś jeszcze poczytam z angielskiego, bo już się trochę uczyłam :)
O dał mi dziś upał popalić :( Mam nadzieję,że jutro zrobi się troszkę chłodniej :)
Zmykam :)
-
Cześć Dziewczynki :)
Napisałam posta i całego mi zjadło :( :( :( :evil:
Ale u nas tu pustki :( :( :(
Anja , Modulku ?????????? Gdzie sie podziewacie ?????????
Mgosia :) ciekawe jak urodzinki?????Pewnie było romantycznie co???????Pochwal sie co dostałas od Kubusia????????Pamietam pierwsze urodzinki z Łukaszkiem :) Przejażdżki motorem.....az sie rozmarzyłam :)
A dzis znowu duszno i goraco :( A rano była nadzieja, bo było zachmurzone i spadło kilka kropli deszczu :) Ale teraz już goraco i duchota.a wybieram się dzis na zakupy kosmetyczne, bo mi się wszystko pokończyło, zwłaszcza kremy którymi smaruje brzuszek :) Duzo w siebie wsmarowuje,ale pewnie to nic nie da :( bo sóra na brzuszku jest bardzo obciążona :(
No to tyle u mnie :)
wczoraj zjadłam jeszcze kolacyjkę, bo robiłam Łukaszkowi i nie mogłam się oprzeć.ale i tak było nie źle, bo ćwiczyłam :) Była bułeczka z wedlinka i pomidorkiem :)
no nic zmykam do pracy.....i marze o 15.00!!!!!!!!!!!!!!!
-
aaaa.....
wczoraj już padłam absolutnie, bo wychopdzac do pracy o 7 rano, wróciłam o 21.30.....i nie zdązyłam, ale GOSIACZKU KOCHANY - spóźnione o pare godzinek, ale gorące i całuśne życzonka dla Ciebie :) Wszystkiego wszystkiego najbardziej niesamowitego, pełnego miłości i magii; żeby wszystko co zamierzasz udało Ci się w 100% i żebyś pozostała taką niesamowitą osóbką, pełną ciepła osóbką, która nieustannie roztacza aurę czegoś dobrego wokół siebie :* i coby z K. wszystko Ci sie układało jak najlepiej:*****
http://www.kce.one.pl/files/images/b...ycznie-604.jpg
Bardzo ładnie Gosiu hipkania <pokiwała Ania głową z uznaniem;P>...naprawdę świetnie :) Sama tez uwielbiam spódniczki - w zasadzie tylko w spódniczkach chodzę ;) Mój pokój jest niestety od strony wschodniej i zawsze mam tu gorąco jak w czwartym kręgu piekielnym ;) no i nieustannie podziwiam Twoje umiejętności piekarnicze ":D (tak to się pisze?;P) - ja upiekłam kiedyś z mamą ciasteczka i myslę, że na tym moje zdolności się kończą..;P
Martuś, biedactwo.... :/ pewno wczoraj ciężko Ci było z takim gorącem...:/ ja też ledwo przeżyłam...ale jedzonko i hipkanie - jestem pod wrażeniem :0 widzę, że się zawzięłaś i idzie Ci super :) Jestem z nas wszystkich dumna kochane :)
awi, ja teraz patrzę na świat nie tyle z perspektywy kobiet w ciazy, ale zbliżających się ślubów ;) chociaż myślę, że za jakiś czas też będę liczyła przyszłe mamy wokół mnie...;P
Wczoraj jak wam pisałam, miałam dłuuugi dzionek :/ byłam w pracy do 15, ale nawet było spokojnie i była u mnie nowa dziewczyna na szkoleniu - taka zaraz po maturze (młodość... :roll: ) ale bardzo fajna i miła, wiec szybko mi zleciało. Potem wpadł po mnie Pawełek i poszliśmy do galerii handlowej i w sumie nie było tak baaardzo chłodno... :? łaziliśmy dłuugo strasznie i w sumie jestem zadowolona z zakupów.
Kupiłam sobie, mimo tego, że nie przepadam za nadrukami na ciuchach - bluzeczkę z krótkim rękawem, czarną, z takimi kolorowymi sercami z przodu (zrobię fotke to wam pokaże, bo jest śliczna:)), kupiłam sobie nowe japonki - bardzo fajne z Inblu (ostatnie które tam kupiłam, kosztowały tak jak te - koło 39zl, a chodziłam w nich przez 3 lata i jeszcze ciągle sa dobre i się trzymają - polecam tę firmę :)) no i jeszcze sweterk na promocje za 49zl w takie śliczne fioletowe paseczki ;) zrobi.ę fotki jutro to Wam wszystko pokażę ;) Jeszcze przymierzałam straszliwie fajną spódnice taką długą, ale nie byłam pewna bo raz, że długa, a dwa, że droga...i dzisiaj z mamą sie umówiłam, żeby ze mną poszła i mi doradziła, bo nie mogłam sie zdecydować ;)
bll....alem sie rozpisała ;) wczoraj nawet kompa nie właczałam, bo ledwo żyłam...naprawdę...no i nie jadłam zbyt fajnie wczoraj...w sensie że strasznie mało ;)
:idea: rano tradycyjnie sniadanko z owocami i serkiem wiejskim
:idea: w pracy jogurt pitny 0% tłuszczu 250g i pół pomarańcza
:idea: w pracy na obiadek to wam pisałam: pokrojony serek chudy, pomidorek, kukurydza i kawałek kurczaka gotowanego :)
:idea: no i potem, byliśmy na lodach :oops: ale wiecie, wahałam się, ale mnie przekonał Paweł że w sumie lody az tak kaloryczne nie są, że ze wszystkich przekąsek jako słodycze są najbardziej spoko. No i 2 gałki zjadłam..ale taaaakie pyszne..o smaku pistacjowym i rafaello wzięłam...ranyy :D PYCHA :D
....no i tyle jeśli chodzi o jedzenie :) jeszcze kilka hallsów i wody i tyle. Dlatego jak wróciłam do domu to padłam...bll..jeszcze dzisiaj zdycham trochę :)
Dzisiaj jestem po tradycyjnym śniadanku i XLu na pobudzenie umysłu :)
jak wrócę dzisiaj w miare żywa - napiszę wam coś jeszcze :) obiadek do pracy, złozony tym razem z serka chudego i owocków pokrojonych - już gotowe :)
ściskam:)
gdzie Moduleeeek..... :?: :!:
-
Cześć dziewczyny :)
Wczoraj pojadłam sporo słodkiego ale z okazji urodzin nie podliczam kalorii, a co tam, raz można. Pod koniec dnia czułam sie obciążona wiec łyknęłam Ranigast a dziś znów wzorowa dietka, nadal mam zapał wiec to wczorajsze jedzonko nie wytrąciło mnie z bojowego nastroju - całe szczęście, uf, bo tego się najbardziej bałam :)
Anja - dziękuje Ci bardzo za śliczne życzonka :*
Ja coraz bardziej doceniam spódnice i coraz bardziej zachwycam sie nimi w sklepach i mam ochotę kupować i nosić. Ale to zjawisko w letnie bo teraz w upały są niezastąpione. Kiedyś , za czasów L.O. prawie nie nosiłam spódnic, nie lubiłam i już. A teraz coraz bardziej lubię, tylko w zimie nie za bardzo.
Ja za bardzo umiejętności piekarniczych właśnie nie posiadam :) jeśli coś piekę to bardzo łatwe rzeczy :) Powinnaś sprobować muffinek - są bardzo łatwe, chociaż...ja wczoraj swoje spaprałam :oops: :lol: Za dużo owców wsadziłam do środka i sie po prostu nie dawały wyjmować z foremek :evil: Trochę się zdenerwowałam, potem zasmuciłam, bo akurat na urodziny mi nie wyszły :( No ale trudno, tak bywa, na sb mama powiedziała, ze pomoże mi upiec jakiś łatwy torcik :)
Widzę, że zakupy bardzo udane :D Koniecznie pyknij zdjęcia i nam tu pokaż :) Czekam z niecierpliwością ;) Co do Inblu - też mam japonki z tamtego roku z tej firmy i tez w tej cenie były :) W tym też sobie chce kupić jakieś, to rzeczywiście fajne butki są, bardzo je lubię :) Fotkę swoich japonek tez podrzuć :D Co do spódnicy - dobrze, że sie wstrzymałaś, jak są jakiekolwiek wątpliwości, lepiej się powstrzymać i ewentualnie pójść po taką rzecz jeszcze raz. W moim przypadku wiele razy sprawdzało się, ze jak kupiłam coś bez przekonania to potem nie byłam zadowolona i żałowałam wydanej kasy, teraz wolę po coś pójść drugi raz ale i cieszyć sie potem z zakupów :) Często zdarza mi sie też tak, ze wyjdę ze sklepu z jakimś wątpliwościami i za pół godziny tam wracam pewna (np po rundce po innych sklepach, podczas której sie zastanowię)).
Dziś jedz już więcej, za malo to tez niedobrze, ale o tym wiesz przecież :*
Marta - dostałam od K. taką ładną ramkę z jego zdjęciem, robionym przez fotografa, który robił sesję tym znajomym, na których ślubie byliśmy. No uroczo wyszedł ;) Do tego likier amaretto - nie wiem skąd mu ten pomysł przyszedł do głowy :lol: I jeszcze mi coś zamówił w necie a co nie zdążyło przyjść a co miało zdążyć i sie trochę sie krepował w związku tym. Nie dał jednak z siebie wyciągnąć co to jest :D Powiedział tylko, że to jakaś drobnostka, że nic takiego, mam się nie nastawiać, szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia co to może być :) W pierwszym momencie pomyślałam, że może to coś z akcesori na motocykl, ale skoro jakaś drobnostka to odpada, nie wiem, zobaczymy :)
Po obiedzie, deserku pojechaliśmy motorkiem na działkę. Fajnie było, ptaszki ćwierkały, słonko świeciło a nie było tak gorąco jak w mieście. Kuba ciągle gdzieś łaził, podlewał, trochę tylko posiedział na leżaku, ja za to wskoczyłam w krótkie spodenki, nałożyłam śmieszną czapeczkę i opalałam nóżki na leżaku :D Czasami sie z niego śmieję, ze on to takie ADHD - nie usiedzi w miejscu :) Ale bardzo fajnie było na tej działce, tak spokojnie, leniwie, super :)
Dziś po obiedzie pojadę z mamą na działkę sie poopalać. Nie mogę opalać brzuszka (musze zasłaniać tą bliznę przecież :evil: )ale nóżki bym bardzo chciała bo straszą bladością :) A jak troche sie opalą to będą szczuplej wyglądać ;)
Martuś - wczoraj super ćwiczonka, i jedzenie też <okok> :) Mimo tego upału dałaś radę pohipkać, jestem pod wrażeniem. Ja jakoś dziś źle znoszę ten gorąc i nie wiem jak poćwiczę - czuję taką ćwiczeniową niemoc :|
Narazie idę zająć się kuchnią i zmywaniem - wszystkie szklanki i kubki są brudne i wszystkie talerze, normalnie sterta jest tego w kuchni po wczoraj :lol: , potem pomartwię się jak tu się zmobilizować żeby wsadzić 4litery na orbitreka :D
Gosia - napisz coś kochana
-
Ale mi post wyszedł , szok :lol: 8) Dałyśmy czadu Anja :D :D :D