ja tylko meldunek szybciutki
jedzonkowo ładnie i dużo wody no i 45 minut rowerkowania :) trzeba zacząć wiecie..pomalutku.. ;)
ściskam kochane:*
Wersja do druku
ja tylko meldunek szybciutki
jedzonkowo ładnie i dużo wody no i 45 minut rowerkowania :) trzeba zacząć wiecie..pomalutku.. ;)
ściskam kochane:*
Witajcie Dziewczynki :) :) :)
Ja wpadam na momenick,bo jestem w pracy.ale na chwie się pojawiam,żebyście wiedziały,że u mnie wszystko ok.No oprócz bólu głowy, który dziś mnie trzyma od rana :(
Wczoraj za to byłam jakas taka zmęczona,że jak wróciłam od mamy o 18.00, wziełam prysznic i połozyłam się do łózka.chciałam ogladnąć M jak miłość,ale nie udało mi się :) Organizm to jest jedank madry.byłam zmeczona, bo dzień wczesniej mało spałam,bo chciałam powiedzieć w pracy o dzidzi i sie denerwowałam.Ze spotkania z dziewczynami wróciłam o 22.30 wiec mało miałam snu i wczoraj organizm musiał nadrobic.Czułam się jak w amoku.Szok.Ale dzis uz jestem wyspana :)
no i dzis moż uda mi się w końcu cos poćwiczyc :)
Anja :) tobie pieknie idzie.Ładnie zaczęłaś :) Dietka oczyszczająca i rowerek.Jestem z Ciebie dumna :) I tez musze znowu poćwiczyć,żebym nie rosła wszerz i rozruszała kręgosłup.Także dzis też rowrerek i jakies ćwiczonka :) No i musze nas spakować,bo jedziemy w góry :) strasznie się ciesze,bo odpoczniemy i powiemy znajomym-przyjaciółce,że jestem w ciazy.Ona jest 2 miesiace do przodu,wiec razem będziemy zabrzuchaczone :) Tak jak planowałysmy lata temu :) Zabawnie to bedzie wygladac :)
Mgosiu :) masz racje, lekkie ćwiczonka na kręgosłup to bedzie dobry pomysł.musze zacząć ćwiczyć :)
a w góry warto jechać.Znam ten głęboki oddech górskim powietrzem :) Nie wiesz, jak sie cieszę.Tylko jeszcze jutro praca i wyruszamy :)
Lun :) mój skarb urodzi sie tez we wrzesniu,ale raczej na początku :) mam termin na 4 :) ach te wrześniowe dzieciaczki :) a jak znosiłaś ciążę przez lato, bo to podobno cięzko :) czekam na relacje i rady :) :) :) :) :)
A powiedziałam w pracy o moim szczęściu i fajnie zostało przyjete :) Także sie bardzo cieszę :) I wracam do pracy :)
Zapraszam na kawę dla dwojga :)
http://www.stowarzyszenie-promyk.gni...nosci/kawa.jpg
Ja tylko na chwilunie
Jade do Lubkina, do Kuby. Dzis mija 4 miesiace jak jestemsy razem, a jutro walentynki. Poniewaz jutro wszedzie bedzie tłokto dzis tak sie spotkamy, poza tym ja jakoś z dystansem odnosze sie do tego badz co badz nie naszego swiata. Niby nic do neigo nei mam ale jednoczesnie nie jest to dla mnei jakies szalnstwo i coś super waznego.
Dobra lece bo sie spóxnie :)
Buziaki
Milego dnia
Cześć Dziewczynki :) :) :) :)
Ja na momencik,bo z pracy pisze :)
Dziś na szczęście lepiej się czuję,ale jestem coraz grubsza.Muszę troszke mniej jeść :)
Dziś po pracy jedziemy w góry :)
Jak się ciesze.Pewnie nie będzie mnie na forum do niedzieli :)
ale licze na Was,że będę miała co czytac po powrocie :)
do zobaczenia :)
Z okazji walentynek zapraszam na kawke z serduszkiem :)
Mój mąż nie jest specjalnie romantyczny,wiec na walentego nie licze :( ale chociaż taka sobie zrobie przyjemność : )
A jak Wasze Walentynki??????????
http://piwnica.e-reda.pl/k1.jpg
I jeszcze cos :) Takie ładne :)
http://i9.photobucket.com/albums/a99...ore/serce2.jpg
duzo miłości
JA TYLKO NA CHWILECZKE WPADAM Z ZYCZONKAMI WALENTYNKOWYMI DLA WSZYSTKICH DZIEWCZYNEK...
http://www.spbardo.net/pliki/walentynki/walentynki.gif
kochane moje
wszystkiego naj naj:****** i duuuużo mi łości
http://republika.pl/blog_nv_361311/1...alentynki1.jpg
ejjjj
laski, gdzie jesteście...no....
:|
jutro musze jakiegoś dłuższego posta wymodzić, bo tak to się nie da babeczki ;/
hej babki :)
Widze, że znów u nas pustki. Mysle, że to dlatego, że zadna z nas nie ma takiej prawdziwej weny dietowej :|
Ale trudno. Nie było mnie kilka dni, sporo czasu spedziłąm z Kuba -eh az trudno czasem opisac to co czuje :) Poza tym u mnie raczej sie nic ciekawego nie dzieje. W tamtym tygodniu bylam 2 razy na basenie i teraz postaram sie trzymac tą norme - 2 razy na tydzień pływanko. Czuję sie tlusta, musze wiecej ćwiczyc. Wiem, że cwiczenia mnie zmotywuja do diety, a nie odwrotnie. Zaczęlam przedwczoraj weidera znowu. Tym razem dociagne go do konca - oststnio wyjazd na sylwka mi przerwal te ćwiczonka. Cwiczyłam wtedy chyb prawie trzy tygodnie a juz było sporo widac wiec jak do konca dotrwam na pewno bedzie fajnie :)
Narazie tyle, wpadne wieczirem zobaczyć czy wy cos napisałyscie :)
Teraz zmykam pranie zrobić bo mam deficyt bielizny i skarpetek :)
Buziaki
Cześć Dziewczynki :)
Wpadam się tylko zameldować,bo zmęczona trochę jestem.miałam angielski, no i praca :(
Ale pojeździłam na rowerku 30 minut :) Nie rewelacja,ale ostatnio u nas kiepsko,a ja przypominam,że jestem w ciązy :)
A co z Wami?????????? Gdzie mobilizacja?????wiosna się zbliża,a potem lato :)
A my wróciliśmy wczoraj z góry.było fantastycznie, chociaż nasi mężowie nas tak karmili,że dziś miałam problem zapiąć spodnie, które jeszcze niedawno nosiłam :( Masakra- tyje w dość dużym tempie :( ale jakoś nic na to nie umiem poradzić i ciągle jestem głodna :(
Ale troszkę sobie pospacerowaliśmy w tych górach i wyspałam się :) Wróciłam bardzo zrelaksowana :)
No to zmykam pod prysznic :)
Witam wieczornie :)
JA dzis z jedzonkiem tak sobie ale od jutra juz lece 1200kcal :) Koniec przejadnia sie i niezdrowego jedzonka. Teraz bedzie lżej i zdrowiej. Mam motywcaje. Źle sie czuje ze soba. Basta koniec finito. Od jutra ładnie chudnę.
Nie chce czuc sie jak foka i nie chce tych boczjów i otluszczonego brzucha.
Dziś pocwiczylam z panem w geterkach - rany te cwiczenia na tyłek sa mordercze :D Dawno ich nie robiłam :) Jutro rowerek i w czwartek. W pietek i niedziele basen-taki jest plan. MYsle, ze sie uda :)
MArta - pól godziny rowerkowania to wcale nie jest tak malo. Świetnei sobieradzisz :) FAjnie, ze choć Ty wpadasz :) I cieszę sie ze wyjazd sie udał. Ale czy wyjazd w góry moze byc zły ?? ;) RAczej nie :D
JA juz zmykam
Dobranoc.
DZiewczynki piszcie :!: :!: :!: :!: :!:
hej kochane
fajnie, że Gosiaczek i Martusia się odezwały, bo bałam się, że coś bardzo bardzo niedobrego dzieje się z naszym wąteczkiem...
Myślę, że to też kwestia tego, o czym pisała Gosia - mobilizacji. jakoś wiem o tym, że lato idzie...ale ...sama nie wiem.. :| ja mam jakiś spadek tej mobilizacji i to bardzo niefajne jest ;/ ale no..nie wiem, muszę się jakoś zmobilizować...wszystkie musimy... :|
Dzisiaj 43minutki na rowerku.
babeczki...czemu mamy taki spadek chęci? ;/
Cześć Dziewczynki :)Jak miło Was widzieć :) Od razu mi raźniej :) Jestem w pracy,ale nie moge sie oprzec napisaniu choc kilku słów :)
No nie wiem,co z ta mobilizacja ?????????? Ja wprawdzie tego lata nie bedę najszczuplejsza :) :) :) :) :) ale za Was trzymam kciuki.A sama postanowiłam sie pilnować i gdy jestem głodna jeść tylko zdrowe rzeczy, zamiast słodkiego i tłustego.Tylko niesamowite jest to jak ciagnie mnie na frytki.Normalnie szok!!!!!!!!! I jem je od czasu do czasu :)
No i musze sie ruszać,zebym nie była zastana do porodu :( Koleżanka wyciąga mnie na basen-miałysmy iśc dzisiaj ale jak t przemyślałam,to wybiore sie za jakis miesiąc,bo to jeszcze pierwszy trymestr i troche sie boje :(
Dziewczyny w pracy sie śmieja,że mi brzuszek urusł.to chyba sugestia,bo jak nie wiedziały to nic nie mówiły :) Ale musze się duzo ruszac i to moje postanowienie.Zwłaszcza,że dla kregosłupa to wazne :)
Anja :) pieknie rowerkujesz :) Oby tak dalej i mobilizujemy się ładnie, bo niedługo trzeba bedzie zrzucic te grube kurtki, szale i co wtedy????????? Trzeba działać, póki czas :)
Mgosia :) Pan w geterkach-świetny na p[oczatek :) i basen i Weder :) Oby tak trzymać :) Ja może pana w geterkach tez włącze na pupe :) Przyda mi się :)
zmykam do pracy i zapraszam na kawę :)
http://www.kawamanuel.eu/latte%20macchiato.jpg
Pyszna taka z pianką :)
hej dziewczyny :D
O jak fajnie na naszym watku. Raxniej sie zrobiło jak jestescie :)
Ja mam powera od wczoraj i działam - i dietowo i ćwiczeniowo :) Dziś chce troszke pojeździc na rowerku, ale mysle ze nie za duzo bo mam @-ten najobfitszy dzień i taka automatycznie jestem jakby zmęczona - no wiecie jakie to samopoczucie :) To tak dziwnie bo z jedej strony @ a zdrugoej jestem taka pełna mobilizacji. Zaraz ide na sniadanko jakies lekkie - dopiero teraz bo wstałam o 10.00 :oops: Oj daaaaaaaaaaaaaaaaawno mi sie to nie zdarzyło, ale jakos tak przez tą @ tak fajnie w ciepłym lożeczku sie leniuchowało. Generalnie jednak nie lubie tak długo spać :|
Marta - moze rzeczywiscie masz racje,zeby wstrzymac sie jeszcze z miesiąc z basenem, ale potem koniecznie idz popływac :D Kiedys, jak chodziłam na w-f na basen to godzine przed nami plywały takie dziewczyny z brzuszkami :) Wygladało to cuuuudnie:) Ale nie do tego zmirzam jak to wyglądało ;) Nasza pani od w-fu powiedziała wtedy - widzicie dziewczyny, ja tak na przyszłosc wam już mówię, ze to jest swietna sprawa jak bedziecie kiedyś w ciazy :) Jak sie boisz albo cośatkeigo upewniej sie jeszcze u lekarza, ale to podobno samo dobro dla kobitek w ciąży - na kregosłup boskie.
Kawa pyszna :D Manuel :D
Anja - mi chyna na motywacja napływa. MAm nadzieje ze to coś wiekszego a nie 3-dniowy zryw. Trzymaj kciuki :) Ty poczekaj jeszcze chwilke na swoją - na silę nie ma co. Świetnie ćwiczysz wiec z jedzonkiem pewnie wkrótce sie ułoży :*
To ja zmykam na to sniadanie.
Ciekawe co u naszej Gosi :)
Buziaki :*
hej kochane
ja na sekundkę, bo zmykam na zajęcia.
Cieszę się Gosiu z Twojego powera - ja mam na razie robaczka-wpierdalaczka mimo, że staram się z nim walczyć. Ale to pewno też przez tę pogodę ;/ bleee..
też by się przeszła na basen, tylko najtrudniej to jest się zmobilizować ;/
Co do późnego wstawania to też nie lubię, ale w takie zimne dni ciepła kołderka kusi tym bardziej...:D
Martuś, no ja też myślę, że basen to świetna sprawa... :) jejku, fajnie Ci, że jesteś w ciąży... :) melduj nam tu na bieżąco co i jak...:) no już drugi raz będę forumową ciocią :D
zapraszam na herbatkę:
http://trusmilk.blox.pl/resource/h2w.jpg
czytam wszystko, ale jakos nie umie zabrac sie za pisanie :oops:
jednak duchem jestem z Wami :wink:
Cześć babeczki :)
Wieki mnie nie było, ale nie z powodu spadku mobilizacji jak niektórzy tu głoszą ;) a z powodu megaawarii komputera...
Ale sprawa już rozwiązana i spieszę donieść, że dietkę nadal trzymam i ładnie ćwiczę :)
Na aerobicu jestem minimum 4 razy w tygodniu, a w niedzielę nawet sięgnęłam po pana w geterkach :) Ach przypomniały mi się piękne czasy, gdy się było szczuplejszym... ;)
No ale nie marudzę i nie ważę się póki co :)
Postanowiłam nie świrować i wchodzę na wagę raz na dwa tygodnie.
I tyle u mnie :) Ściskam was mocno
Qrka
Witam wieczornie dziewczatka :)
Ja na chwilkę. Nie ćwiczyłam dzis bo mam najgorszy dzień @ i odpuściłam. Zrobiłam tylko weidera. Jutro powinno byc juz ok wiec pojeżdze na rowerku. Jadłam łądnie. Jestem zadowolona mimo ze wyszło 15000kcal a nie 1200kcal. Jutro już bedzie 1200kcal - oj bezprzesady, nie wszystko naraz :) Jestem nadal dobrej myśli :)
Napisze dow as wiecej rano - buziaki, marzę o łóżku i ciepłej butelce z woda na brzuszek :)
Dobranoc
Cześć dziewczyny :)
QRA - to świetnie, że nadal trzymasz dietę. Nie było Cie oststnio wiec nie było wiadac na forum mobilizacji :) Ale teraz wpadaj czesto i pisz :) Ja mam naplyw dobrej energi i ćwiczę znów i staram sie jeść zdrowiej. Wczoraj 1500kcal było dzis 1400kcal, jutro tez planuje gdzies tyle a potem juz 1200kcal (łatwiej mi tak stopniowo bedzie zejść do mniejszej kcaloryczności).
Dzis pojeździłam 25 minut na orbitreku, zrobiłam 8 na rece , bums and Tums i weidera. Jutro tez planuje podobne cwiczenia, w piatek i niedzielę basen. Myslę, że bedzie ok :)
Wazenie sie co dwa tygodnie to bardzo dobry pomysł - mozna baaaardzo sie ucieszyć :)
Anja - przełam sie z basenem tak jeden raz-na początek, potem bedziesz biegać ciagle :)
A jesli chodzi o robaczka-wpierdalaczka - trzymam kciuki, ze nieługo ucieknie od Ciebie. Jestem pewna, ze błysnie troche wiosennego słonka (a podobno juz z dnia na dzień ma sie robic coraz ładniej) i robaczek ucieknie gdzie pieprz rosnie :*
Jutro jade do Lublina i wróce późno. Jesli wiec nie napisze nic przed poludniem, to dopiero w piątek.
Piszcie panny co u was :)
Gosia - napisz cokolwiek :D
Witajcie Dziewczynki :)
Ja wpadam na momencik,ale pojawiam się,żeby było,że Was nie opuszczam.Właśnie wróciliśmy z Łukaszkiem z Bielska.Byliśmy oglądać rzeczy do remontu łazienki.chcemy zrobić remont zanim urodzi się maluszek,żeby było ładnie i czysto,bo nasza łazienka jest w opłakanym stanie :( Jestem padnięta,bo pojechaliśmy zaraz po pracy .
A wczoraj mnie nie było wieczorem,bo byłam u mamy :) Zrobiła mi prażone na obiad, które kocham i tak się objadłam,że myślałam,że nie dojadę do domu :) :oops: masakra.Ale obiecałam sobie,że od dziś jem ładnie i zdrowo.Choć bierze mnie na frytki,to nie będę ich jeść :)
To tyle u mnie tak w skrócie :)
Mgosia :) nadal ładnie ćwiczysz :) Ja dziś nie poćwiczę i wczoraj też nie :( ale jutro obiecuję :)
No i miłego pobytu w Lublinie :) :) :) :) :)
Qrka :) widzę,że u ciebie pięknie :) Będziesz naszą mobilizacją :)
Anja :) odganiamy Robaczka wpierdalaczka :)
Cześć dziewuszki :)
Heh nie wiem, czy zasługuje na miano motywacji, ale postanowiłam pochwalić się wam moim małym sukcesem. Ponieważ waga póki co nie spadła poniżej 65, postanowiłam się zmierzyć...
Oto wyniki:
Brzuch - 2 cm
Pas -0,5 cm
Biodra - 1 cm
Uda -0,5 cm
Ramię -0,5 cm :)
Warto więc ćwiczyć i się ładnie pilnować :)
Następne mierzenie i ważenie za 2 tygodnie :)
Dziś zjadłam ok. 1500 kcal i byłam na godzinnym stepie :)
Ściskam mocno
Qrka
Cześć Dziewczynki :) :) :)
Ja na chwilke,bo jestem w pracy :( A jak sobie pomyslę,co mam dziś w domku zrobic,to aż się nie chce.musze troche posprzatać,bo jutro przyjeżdża do mnie przyjaciółka, ta też z brzuskiem na ploty :) Musze zrobic mega pranie, bo mam zaległości :) Do tego jeszcze włoski na jutro.Tak mi ten tydzień zleciał,ze szok.a tu jeszcze przydałoby sie cos poćwiczyc :) poruszać pupeczką :)
No i zakupy po pracy mnie czekaja,bo lodówka świeci pustkami....a mój męzuś jedzie dzis z tata na jakies spotkanie do Katowic,wiec wszystko na mojej głowie.ale dam radę :) Przeciez co to dla mnie :) Tylko muszę się powstrymać przed drzemką po pracy :)
To tyle u mnie :) tak mi czas przez palce ucieka,że szok!!!!!!!!!!!
ale czekam na wiosne i drugi trymestr, podobno wtedy wraca energia, choc brzuszek zaczyna rosnąć :)
A co u Was????????????????
Qrka bardzo bardzo pięknie :) no jestem z ciebie dumna :) Też mnie czeka ostra walka,ale pewnie za rok!!!!!!!!!
Mgosia :) jak tam w Lublinie????????? z Kuba :) Pewnie fajnie :) Ciekawe kiedy śluby bedą???Planujecie jakąś przyszłość, bo przecież kończycie studia :) wiec jakis etap sie kończyi cos nowego Was czeka :) Pamietam te dylematy :) ale jak na razie decyzje były ok.
To tyle u mnie :) Wracam do pracy i dużo pracy mam dzisiaj :)
a może by tak kawa???????????????????
http://www.strykowski.net/kawa/Kawa_...rbaty_1417.jpg
Cześć Dziewczynki :)
Ja w pracy :) a po pracy włoski,a potem weekend!!!!!ale fajnie :)
przyjeżdża do mnie przyjaciółka :) pogadamy o maluszkach :)
A wczoraj po sprzataniu znowu kręgosłup mnie bolał po odkurzaniu.Masakra.Niedługo koniecznie sobie basen zaaplikuję :)
A co u WaS?????????? znowu pustki.....
hej kochane:)
zacznę od zaproszenia na herbatkę
http://peach.blox.pl/resource/22918_3.jpg
u mnie średnio, nie mam motywacji, chęci, energii, mam straszny nastrój i dziwne rzeczy robię...mam wrażenie, że ostatnio wpadłam w jakiś...nie, nie chcę używać słowa 'stan depresyjny' ale coś w tym jest - nigdzie nie chce mi się wychodzić, spotykać z ludźmi..nawet dla przyjaciół bywam okropna i mówię rzeczy, których później żałuję..tak, jakbym podświadomie chciała ich od siebie odsunąć..nie wiem czy to brzmi logicznie, pewno nie, ale tak właśnie czuję...do tego dieta,. której nie ma, czuję się okropnie patrząc na siebie, a mimo to, nie potrafię przestać..nie wiem co się dzieje :|
Musze podjąć jakieś decyzje dotyczące diety...bo tak dalej być nie może..
czytam posty Qry i Gosi i mi się robi źle, że wy tak ładnie ćwiczycie, jecie... Martusia w ciąży, Modulek już ma rodzinkę a ja czuję, że jestem w dupie...ech....przepraszam was, za ten łzawy post, ale dzisiaj mam ochotę zakopać się pod kocem i wyjechać na Alaskę...albo w odwrotnej kolejności w sumie....
ściskam was mocno i idę coś ze soba zrobić, bo zaraz wbiegnę w ścianę...
ściskam wa skochane:*
Anja :) :) :) głowa do góry :) nie możesz się smucić.Byłaś tu na forum jedną z najdzielniejszych odchudzaczek :) Jeszcze wszystko wróci do normy, tylko zastosujesz swoje dawne sposoby, np.kartkę na lodówkę :) Będzie dobrze, tylko musimy jeszcze przetrwać ta końcówkę zimy :) Ja tez mam jej dość dobija mnie zmęczenie czasem,ale nie daje się :) choć chodzi mi po głowie jakieś L4, bo naprawdę jestem już zmęczona.Ostatni długi urlop miałam w wakacje, a teraz po tak gorącym okresie w pracy czuję się wypluta i zniechęcona i do tego nie doceniona :( ale nie smucę się, bo będę mieć dzidziusia z moim kochanym Łukaszkiem.I nie dołuj się, bo Tobie też życie się ułoży :) Nawet nie będziesz wiedzieć kiedy :) takie ono przewrotne.Zobacz na Mgosię :) nie tak dawno płakała i cierpiała,a teraz ma swojego kochanego Kubę i są szczęśliwi :) Ty też będziesz :) A jak jakiś kawałek słoneczka wynurzy się zza chmur, obiecaj,że pójdziesz na długi spacer, np.nad Wisłę.....jejku jak mi te spacery kiedyś pomagały..... :) aż się rozmarzyłam o Krakowie :)
No nic kończę, bo czekam na przyjaciółkę- druga zabrzuchaczona :) robie dziś ziemniaczki z kominka z sosem czosnkowym :) pychotka :) taki to pożytek z tego kominka :)
No to do zobaczenia i wracaj z tej Alaski :)
hej :)
Kuba własnie pojechał i jestem. Wczoraj cały dzien byłam w Lublinie i wróciłam tradycyjnie wypruta - jak wracam oststnim busem to tak zawsze jest. Ta podróż powrotna tak po 22 mnie wykańcza. Dziś byliśmy na basenie wiec popływałam grzecznie, choc mniej pływam jak kiedyś. Nie dlatego , że nie daję rady wiecej ale jak sie jest samemu na basenie to zupełnie co innego, a tak to cos pogadamy chwilke albo mu cos pokazuje itp. Generalnie jestem jednak zadowolona - ładna aktywnośc fizyczna na dziś zaliczona :) . Wczoraj oprócz weidera nie wyszło mi pojeżdzić na orbitreku ale nie robie z tego tagedi. Od 4 dni dietka jest ok 1500kcal - jestem zadowolona. Miałam po 3 dniach przejśc na 1200kcal ale czuje, ze jeszcze potzeba mi kilka takich dni na 1500...Ale na pewno nie wiecej bedzie jak w sumie 7.
Jutro planuje pocwiczyc cos z kompa a w niedzielę znów basen z Kubą -znów do mnie przyjeżdża. Mysle, że idzie mi nieźle. Co prawda nie widze jakis zmian w ciele ale czuje sie za to coraz fajniej. Mysle, że za jakis tydzień zauwaze jakies zmiany i w sylwetce-aby mi tylko dalej tak szło :) Trzymajcie kciuki :) Chce cos zrobic z brzusziem i boczkami.
Anja - Kochana, ja Cie bardzo dobrze rozumiem. Znam ten stan i myslę, ze w nazwie "stan depresyjny" coś jest. Co prawda teraz mam dobry czas, ale wiem o czym mówisz , na prawdę. Niestety niewiele mądrego Ci powiem w tej kwesti - przeczekaj to, jestem pewna, że to wkrótce minie. Takie spadki nastroju, zmeczenie materiału zwykle nie trwają wiecznie. Juz niedługo bedzie wiecej słonca, wiecej kolorów za oknem, to pomoże. Mysle, że narazie sprawy diety odłuz na bok, nie dobijaj sie myslą, ze jeszcze musisz ją rozpocząć. Jesli jestes w takim stanie to i tak z tego nic nie bedzie. Próbuj jedynie ćwiczyc tak jak ćwiczysz - przecież coraz to meldujesz, ze ładnie porowerkowałaś, czyli jednak nie jest tak źle :* Na dietke przyjdzie czas, nic na siłe bo tylko dodatkowa frustracja z tego wyniknie :* Wpadaj i pisz - wyżalaj sie, wypisuj, może masz jakies problemy??
Mysle, ża Marta dobrze Ci napisała - byłas tu na forum na prawde dzielna. Wszystko wróci do normy. Jesli doskiwera Ci brak jakiejś takiej całości - faceta, rodziny itp, to powiem znów podobnie jak Marta - to nawet niewiadomo kiedy sie rozwiąże :) Na pewno czytasz to i nie jesteś przekonana ale tak będzie :* Przesyłam Ci mnóstwo ciepłych mysli :!:
Marta - Zycze milego kominkowo-ziemniaczanego wieczoru :) Na pewno bedzie milusio. Eh - chcialbym mieć kominek w swoim przyszłym malym wymarzonym domku :D
Witam weekndowo :)
Własnie piję harbate po póxnym śniadaniu. Zaraz biore sie za sprzatanie, potem sprzatanie klatki, układanie w szafkach z ubraniami (czas zrobic wiosenny przegląd, zastanowic sie co trzeba kupic najpilnej z ciuchów, bo defizyt mam ogromny a kasy brak),posprzatac we wszelkich innych swoich szafkach i szufladach :) . Potem chce poleniuchowac, poczytac jakies gazetki, obejżec film. Pod wieczór jakies cwiczenia z kompa. Jutro ide na basen.
Narazie zjadłam niecałe 300kcal na sniadanko - powoli będe już zmierzac ku 1200kcal. A na bank zaczne już tak jeść od poniedziałku. A co u was :) ??
Gosiaku - czekam z niecierpliwościa na jakies wieści od Ciebie. Zdjecia obejżłam na NK :)
Witam serdecznie w sobotni"prawie " poranek, godzina późna :) Lubię wstawać,gdy słoneczko za oknem.Wprawdzie na polu chyba zimno,a w nocy strasznie wiało :) ale wygląda pięknie :) Gadałyśmy z Agą do 2.00 w nocy :) Fajnie spędziłyśmy razem czas :) Dobrze się tak spotkać :) I kolacyjka byłą pyszna :)
Teraz mam zamiar coś z angielskiego poczytać i się pouczyć :)
I też Mgosiu tak jak Ty poleniuchować, poczytać jakieś gazetki....po prostu odpocząć :)
Mgosiu!!!!! strasznie fajnie z tym basenem.Bardzo dobrze Ci idzie..... i dietka pięknie :) Bylebyś tak dalej trzymała :)
No to zmykam do jakiejś pracy :) a może jeszcze poleżę :)
No witajcie Robaczki ponownie :)
Co tak pusto???????? Jejku, wiem,że weekend,ale tęskno mi za Wami :)
Ja właśnie sobie poćwiczyłam :) 40 minut rowerka i 15 lekkich ćwiczonek dla babeczek w ciąży :) :) :) :) :)
A Wy??????? jak ćwiczonka :) bo przecież ruch sprawia,że człowiek od razu lepiej sie czuje :)
Ja siedziałam nad angielskim i tak mnie zaczął kręgosłup boleć,ze musiałam sie poruszać troszeczkę :)
I fajnie sie czułam :)
Teraz prysznic i jakiś filmik i kominek :) Jak ja uwielbiam takie soboty :) Niestety czas w sobotę tak ucieka,że szok.
No to zmyka i bierzcie przykład z ciężarnej :)
hej dziewczeta
Własnie zjałdam 2 kawałki pysznego swiezego ciasta-jabłecznika :| No grzech tak póxno do tego :) Nie cwiczyłam teżdzis oprócz weidera. Jak w kalendarzu sprawdziłąm to w tym tygodniu wyszlo,ze cwiczyłam co drugi dzien cos wiecej. Mysle,ze to nienejgorzej, w przyszłym spróbuje częściej.
Jutro obiecuje zjeść nie wiecej 1500kcal - nie obiecuje,ze mniej bo Kuba przyjeżdza a przy nim to jest ciezko :| A od poniedziałku 1200kcal bez wymówiek :!: Ja juz zmykam, jakaś zmeczona jestem - do jutra, postaram sie wpaśc przed poludniem :)
Jestem na chwilke kochane.
Wczoraj wrocilismy o 23, na razie odpoczywam. W Polsce bylo superowo. Za 2 miesiace znowu jade ;) A co :)
W skrocie (jutro wiecej naskrobie)
Piotrus jest cudownym, grzecznym, rozesmianym i baaardzo towarzyskim dzieckiem. W podrozy - aniol. W samolocie zacieszal a w autobusie spal. W POlsce - aniol. Dziecko po prostu wogole nie plakalo, ciagle sie cieszyl i podziwial swiat ;)
Gosiaku - nie mialam czasu na pisanie, praktycznie wcale nie tykalam sie kompa. Fajnie ze czujesz sie lepiej w swojej skorze a i efekty niedlugo beda. Jak sie z Kuba uklada???
Ania - sciskam Cie mocno. Kazdy ma gorszy dzien/okres ale to minie. Jestem z Toba Slonko !!!
Qrka - super ze tak ladnie Ci idzie i ze tyle razy w tygodniu aerobic - efekty beda szybko widoczne
Marta - super ze cos cwiczysz. Mnie sie w ciazy wogole nie chcialo. A co do frytek to jadlam codziennie po kilka razy i to przez nie tak utylam. To byla moja zachcianka: frytki z sosem czosnkowym i salatka z tunczyka.
Kochana masz juz brzuszek?? Widac cos juz???No i chcialabym zobaczyc zdjecie z USG!Czy jest to realne???
Co do mnie i mojej dietki to takowej nie bylo. Jednakze sie zbytnio nie objadalam no i codziennie spacerki. Zaowocowalo to stala waga. Od jutra znow zaczynam jesc zdrowo i cwiczyc. Za 2 miesiace do PL, wiec musze w tym czasie zrzucic te pozostale 6-7 kg.
A teraz juz uciekam.
Pozdrowionka kochane i do juterka
witam niedzielnie :)
Ja tylko na moment bo zaraz lece na basen.
Gosia - czekam na dłuższą relację ;) Ciesze sie , że odpoczełaś i wrociłas w sietnym natsroju, bo tak jest, prawda,ze sie nei mylę :) ??
Co do mnie i Kuby i jest uroczo. Cos wiecej postaram sie napisac wieczorem albo jutro rano bo zaraz musze wychodzić z domku. Teraz idziemy na basen a potem reszta dnia razem wiec jak pojedzie to nei wiem czy nie pójde od razu spać. Jak nie d rady dzis to napisze rano.
Ciesze sie Gosiu, ze odpoczełas ale ciesze sie też, ze bedziesz juz na forum :) No i fajnie, ze wybierasz sie znów za dwa meisiace do kraju :)
To ja lece, buziaki dla wszystkich panienek. Piszcie :!: :*
hej kochane
Przepraszam, że pisze do was dzisiaj dopiero, ale wczoraj pojechałam do rodzinki i wróciłam dośc późno. Dziękuję wam za te ciepłe słowa :) akurat teraz bywam okropna i rzadko słysze że jeste fajna...:)
W sumie sama nie wiem o co chodzi - myślę, że złożyło się na to wszystko, kończenie studiów, trochę zawirowań w pracy, koniec zimy...nie wiem co jeszcze....
Do tego dieta, waga i to wszystko. Ale postanowiłam wrócić do tego co było - czyli przede wszystkim regularne ćwiczenia. Od poniedziałku - zmierzę się rano, zrobię sobie oczyszczanie organizmu i planuję robić to w każdy poniedziałek (bo poniedziałki mam wolne). No bo wiosna idzie, a ja się czuję strasznie z tym, co ostatnio ze sobą zrobiłam :/
Gosiaczku, cieszę się, że z Kuba wszystko Ci się tak fajnie układa :) wtedy od razu wszystko wyglada bardziej różowo...no i ładniutko ćwiczysz...zazdroszczę Ci zwłaszcza tego basenu...ja też muszę wrócić do basenowania..nie wiem jak i czy...ale muszę :)
Martuś, no kochana - czekamy na zdjęcia bobaska i jeszcze więcej szczegółów dotyczących naszej przyszłej mamusi l;) doskonale rozumiem Twoją potrzebę wakacji...ja nie miałam wakacji dłuższych niż 4dniowy wyjazd od....hmm..ostatni raz to chyba było 4 lata temu...w 2007roku były 3 wakacje z rzędy, które całe przepracowałam...tak mi się marzył jakiś ciepły kraj, słońce, plażą... :roll:
Modulku, czekamy na opowieści z Polski :) bardzo się cieszę, Że Piotruś taki grzeczniutki był...no i po raz kolejny powtórzę, że jesteś moją motywacją - dajesz sobie rade z dietą mimo, że masz przecież dzieciaczka, którym musisz się opiekować...podziwiam Cię :)
ściskam was mocno dziewczynki:*
i zapraszam na coś dobrego:)
http://dagmariss.blox.pl/resource/herbatka.jpg
Cześć Dziewczynki :)
Ja na momencik,bo bedę miała długi dzień.Po pracy jade na angielski,a że miałam w piątek odwołany włoski, to na 20.00 ide jeszcze na włoski.więc zjem obiadek u mamy i tam zostane :)
Ale u nas piekna pogoda :) :) :) Słoneczko i ptaszki spiewają :) A ja musze w pracy siedzieć.chciałam sobie jakies 2 dni L4 wziąć,ale nie da rady :( Mam tyle roboty,że szok!!!! Ciagle mi cos wyskakuje :( I jeszcze brat Łukasza chciał,zebym uczyła jego pracownicę płac po mojej pracy :( Nie wiem,jak się wyrobie z czasem,ale niestety będę musiała jakos dać sobie i z tym radę :(
wczora bylismy z Łukaszkiem w Krakowie na wycieczce :) ale było pieknie :) super :)
i kupiłam sobie spodnie z gumka, tylko są jeszcze troszke za duże :) ale fajne, takie jasniutkie na wiosne :)
a jesli chodzi o zdjecia usg, to msiałabym je sfotografować aparatem i wgrac :) todla mnie duże wydarzenie,ale jakos może sie uda :)
A jeśli chodzi o brzuszek, to sie zaokrągla,ale tak sporadycznie :)
No zmykam kochane i napise do Was cos wiecej jutro :)
Heja Slonka ;)
Dopadlo mnie chorobsko :( Dobrze ze dopiero po powrocie, a zle bo maz w pracy i malym trza sie zajmowac. Najpierw myslalam ze to alergia bo krecilo mnie w nosie,kichanie, katar wodnisty i zatkana prawa dziura w nosie. Teraz doszedl bol glowy i gardla. Pewnie zapalenie zatok - mam to ze 3 x rok zwlaszcza przy zmianie klimatu lub gdy sie robi nagle cieplo (wiosna-lato) lub zimno (jesien-zima). Masakra. Goraczki nie mam ale czuje sie paskudnie, mam tak czerwony nos jak pijaczek i ciagle smarkam.
Piotrus grzeczny i teraz sobie spi.
A tak poza tym to chcialam napisac ze pobyt w Polsce doladowal mi akumulatory i dodal sil. Bylo cudnie. Owszem nie mialam na nic czasu bo trzeba bylo obskoczyc wszystkie kolezanki, byismy na basenie, kumpele do mnie wpadaly na winko/piwko/kawke/ploty. Potem bylam u siostry, potem u tesciow i maz przyjechal i znow latanie po znajomych, zostawilismy Piotrka tesciom i pojechalismy na popijawe do siostry, na drugi dzien z mama do knajpy, potem znow do tesciow..etc. Intensywne 18 dni ;) Ja tak lubie bo tutaj mam monotonne dni i nawet nie ma z kim pogadac za bardzo.
Mam sporo kumpelek z dziecmi w wieku Piotrusia wiec mialam z kim spacerowac, gadac, spotykac sie. A jak dzieci podrosna to bedzie super zabawa ;)
Za tydzien bukuje bilety na nastepny wyjazd ktory bedzie gdzies na poczatku maja. Wtedy chcemy zrobic chrzciny. No i juz bedzie piekna pogoda, duzo spacerkow, majowki, pikniki, grille nad rzeczka..siuper ;)
A jak lepiej sie poczuje poszukam kursu angielskiego i moze na basen zaczne chodzic??
Anju - ja tez chyba zaczne tak co tydzien robic sobie dzien oczyszczania. Swietnie sie po tym czulam. Mozesz sobie zrobic raz ze jesz owoce do tej 15, pijesz herbatki ziolowe i wode, a raz ze zamiast owocow warzywa, a raz ze tylko pijesz wode i herbatki.
Gosiaku - super ze Ci sie uklada z Kuba :) Jak tam bylo wczoraj? ;)
Marta - zwolnij troche...jestes w ciazy ;) Nie mozesz tak sie dac zarznac..potrzebujesz wypoczynku, nie chce bys pozniej plakala...czekam na USG. Ja tak robilam - wydruk z USG sfotografowalam i Wam wkleilam na forum, wiec zrob tak samo. Czekamy ;)
A ja w piatek lece na zakupy ciuchowe no i tez kupujemy Piotrusiowi krzeslo do karmienia, sokowirowke ( sama sie przy nim opije zdrowych swiezych soczkow, mniam mniam ) i mate piankowa, bo jak fika na podlodze to cesto ryk jest bo sie gdzies walnie w glowe, czy w noge..a tak to bedzie mial miekkie ladowanie.
Dzieki kochane za mile komentarze na naszej-klasie.
Jarominko - jak tam Hanusia??? Jakie postepy? Staje juz? ;) Piotrek od wczoraj sie straszie rozgadal i mowi ciagle "nia nia"i "dada", czasem "tata" i najrzadziej "mama" :(
No ale wszystko przed nim.
Uciekam kochane pochowac laszki ktore poprasowalam i za obiad sie wezme poki maly spi.
PS. Wczoraj mielismy rocznice slubu. BYlo cudnie, romantyczna kolacja, spacer, bara bara ( niekoniecznie w tej kolejnosci ;) )
pojawie sie pod wieczór :* Buziaki