Wątek: No to teraz ja

Witam o poranku, słoneczko świeci, fajnie jest.
Dorfa, dobrze myślałaś, Montignac to nazwisko pana, który wymyślił dietę, jego zdaniem super zdrową. Moim zresztą też, aczkolwiek uciązliwą, a pewne jej dość rygorystyczne wskazania moim zdaniem są niczym nieuzasadnione. Ale muszę przyznać, ze po kilku miesiacach jej stosowania, bardzo poprawiły mi się włosy. I jakoś zanikły siwe (no, prawie). Ale schudłam mniej niż w tym roku, a poza tym wciąż musiałam się spierać z meżem, że tego czy tamtego nie zjem pomimo iż on przygotował.
Już zaczynam odkładać na rowerek, zimą i tak niewiele sie jeździ. Może się zapiszę na siłownię?
No to papa, pora ruszać do roboty.
Pozdrówka - batorek

To ja też pozdrawiam z samego rana. Dzisiaj muszę się sprężać w pracy, bo zamierzam o 13 zbiec do kosmetyczki....
Masz rację Batory, moje kontakty (czysto teoretyczne) z dietą pana Montignac spowodowały, że jak najbardziej wierzę w mechanizm chudnięcia poprzez jedzenie produktów o obniżonym indeksie glikemicznym, ale w życiu nie udało by mi się non stop odmawiać sobie świeżych, białych bułeczek z masełkiem i serem żółtym, czy parówki z chlebem, choćby razowym. Nie mówiąc już o kawie i piwie.....Ale dziewczyny na forum pięknie chudły kiedyś i teraz jedząc wg metody Montignac. Aby schudnąć zawsze trzeba zdecydować się na jakieś wyrzeczenia, ale każdy powinien wybrać najkorzystniejsze dla siebie. Och, jaka ja jestem dobra w teorii.....

Witaj Batorku
A mnie coś ostatnio nie wychodzi -po co przywiozlam sobie tyle orzechów
to co stracilam czuje ze szybko nadrobie --no i ćwiczyć kompletnie mi sie nie chce
usnełam dzisiaj na dywania

Batorku - dzięki za wyjaśnienie ale ja to pozostane przy mojej diecie, może postaram się ją trochę zmodyfikować. Co do włosów to na szczęście nigdy nie miałam z nimi problemu, zawsze gęste i nadal jeszcze nie siwieją ( no może troszeczkę).
Pozdrawiam i Dobranoc

Pozdrawiam i żegnam do soboty PaPa

witaj ----a co trzeba jeść na tej diecie ????
czy to nie jest ta ryżowo kaszowa????
chyba bym sie skusiła ze względu na włosy.
pozdrowionka.....

Nie, Krysiul, Montignac to nie jest dieta ryżowo kaszowa. Wręcz przeciwnie, biały ryż jest tam całkowicie zakazany. Podobnie białe pieczywo, ziemniaki, a przede wszystkim cukier. Wolno jeść produkty o niskim indeksie glikemicznym (to takie, które mniej niż inne podnoszą poziom cukru we krwi), a więc mięso, warzywa, owoce, ale te tylko pół godziny przed posiłkiem. Wskazana jest soja, ciecierzyca, soczewica itp. Można jeść chleb razowy, razowy makaron i brązowy ryż. Ale tych ostatnich nie łączyć z tłuszczami. Według mnie, to owo niełączenie nie ma żadnego uzasadnienia. Gdzieś tu na forum jest wątek o tej diecie, o ile się nie mylę, to wątek Neszty. A tera pa, lecę do roboty odbierać telefony, albowiem sama dziś będę na posterunku.
Pozdrawiam serdecznie, całuski - batorek

O mamo, 88.0 trzeba coś z tym zrobić, ale ostatnio jestem ciągle głodna, a ruchu zero. Pooomooocy - batorek

Batorku, ja tez trwam w jakimś marazmie polegającym na teoretyzowaniu na temat odchudzania, bez włączania praktyki w tym zakresie... Twój sposób na chudnięcie jest bardzo podobny do mojego, czyli wszystkiego po trochu, ale mniej. I wiem, że koniecznie trzeba zacząć się ruszać....Rower masz już naprawiony?...Jak nie, to może włącz w plan dnia długie spacery? Muha się ucieszy z pewnością....Ja myślę o twisterze, na razie podpytuję dziewczyny, zobaczymy, może dojrzeję do zakupu, bo nie jest to droga sprawa (około 30-50 zł). Z tym, że w życiu zwykle miałam słomiany zapał do większości ćwiczeń i postanowień, więc wiem, że sedno sprawy tkwi w naszej woli....Można schudnąć i bez specjalnych sprzętów, byle być konsekwentnym.....Do roboty więc, Batory, ja też obiecuję poprawę!

Batorku, uwierz, że twoja sylwetka zależy tylko od ciebie. Chcesz schudnąć i jesteś w stanie tego dokonać Jestem taka mądra, bo od dłuższego czasu biedzę się nad czymś, na co nie mam żadnego wpływu. Osiągnięcie szczupłej sylwetki to przy tym pestka.