-
Witam wszystkich, a szzegolnie Jarominke (bo to jej watek )
Jesli chodzi o kalorie potrzebne w ciaży, to naprawde nie musisz jesc wiecej niz przed ciążą. Dziecko w brzuszku odzywia sie przeciez inaczej niz my, tzn. nie polyka pokarmu tylko wszystko dostarczane jest z krwia przez pepowine. Poza tym maluszek nie zurzywa kalorii na przyklad na ogrzanie swojego cialka bo u mamy w brzuszku jest juz cieplutko... Twoja dieta powinna byc zróżnicowana, tak aby organizam dostarczyl maluszkowi wszystkiego co potrzebne, ale bez przesady.
Ja w ciazy przytylam 14 kg, ale od razu dodam, ze poczatki byly trudne, tez ciagle bylam glodna. Mialam jedna specyficzną zachciankę-musialam miec taki zwykly, polski obiad (miesko, najlepiej z sosem, zieminaczki i surowa). Odrzucalo mnie od soków warzywnych. Gdzies po 12-15 tygodniu mi przeszlo i potem juz jadlam normalnie, bez szalenstw.
Pytalas o cwiczenia - polecam pilates, basen tez jest dobry (ale uwazaj na stan sanitarny) a przede wszystkim spacery.
No to chyba na tyle..
A teraz ps.
1. Miska byla dzis 2 dzień w złobku i jakos sie trzyma. Nie chce jesc, pluje i nie spi, bo nie umie sama zasnąc.
2.Wczoraj po 7 latach odszedl moj kroliczek. Bardzo mi smutno. Dostalam go od mojego meza na urodzinki.
Na szczescie zdechl szybko i na rekach mojej mamy...
Wiem, ze to glupie, ale az sie poplakalam..
Pa pa
-
Hej Jarominko :P co tam u Was słychac jak malenstwo
Mariki witaj :P oj maluszek napewno szybko sie oswoi ze żłobkiem dzieci szybko sie przyzwyczajają do nowego :P
A co do króliczka to Cię dobrze rozumiem ja płaczę nawet po urtacie rybki więc to zrozumiałe że przezyłaś odejście króliczka a może niech mąż Ci kupi nowego w prezencie :P
Pozdrawiam Was serdecznie :P :P :P :P
-
Hej Jarominek
jak sie czujesz ty i twoje malenstwo ??
nic nie piszesz, ani z pracy ani z domku
Zebys o mnie nie zapomniała to wklejam ci nasze stare zdjęcie
-
Hej dziewczynki. Gdzie sie podziewacie?? Podnosze watek z 4 strony...
Dziekuje za cenne rady kochane.
Milego weekendu.
-
Jestem jestem:-0
Pisze dopiero teraz bo przez kilka dni bylam niezywa, pakudnie sie czyms zatrulam, biegunka i wymiotymeczyly mnie okrotnie, najwazniejsze,ze juz lepiej. Z tego tez powodu nie chodzilam do pracy, tylko plackiem lezalam w łózku, no a dokladniej to w kibelku
Fajnie, że nie zapomniałyscie o mnie
Kitolek piekne zdjecie, takie nastrojowe i taka zadumana na nim jesteś , cudne po prostu
Vanessa sliczne zdjecie :P dziekuje :P
Modulku kochany jak sie czujesz? jak tam z Twoim paleniem? ciagnie Cie dalej? To prawda z tymi kaloriami i nie mysl ze trzeba jeśc za dwoch bo to nie prawda. Wazne zeby jeśc duzo warzywek i owockow.
Magulku fajnie, ze jesteś, zaraz poczytam sobie co u Ciebie slychać, bo przez te kilka dni gdy nie bylo mnie na forum porobiło mi się duzo zaległości
Mariki kochana, bardzo sie ciesze, ze malachodzi do żlobka, wiemjak trudno bylo znależc wolne miejsce !!! Mysle, że bunt z jedzeniem niedługo minie i wszystko sie dobrze posklada. bardzo ci wspołczuje z powodu króliczka naprawdę jak mi kiedys zdechł kanarek to beczalam strasznie straaasznie, więc swietnie Cie rozumię i nie ma co sie tego wstyddzić, bo to znaczy ze masz duzo uczuć w sobie
A i podaje przepis na racuchy drożdzowe, bardzo prosty i szybko sie robi
2 szklanki mleka
ok pół kilo mąki pszennej (ja tak sypie na oko)
2 cale jaja
pół kostki drożdzy
cukier ok 6 łyzek(tez na oko )
szczypta soli
Mleko lekko zagrzać, dodać do niego drożdze i dobrze wymieszać wsypać mąkę, cukier, i wbić całe jaja dodać szczypte soli. Całą mase wymieszać, przykryć sciereczką i odstawić do wyrosnięcia. jak ciasto wyrosnie, to można przemieszac i znów odstawić do wyrośnięcia, dzięki temu racuchy bedą bardziej puszyste, ale jak sie nie mam czasu to nie trzeba tego robić. Racuchy smażyć na głebokim oleju z obu stron. Gdy okaze się ze sa za malo słodkie to można posypać je cukrem pudrem. Smakują dobrze z maslem, dzemem, miodem i .. nutellą SMACZNEGO
Kurcze chce wkleic wam zdjecie tych racuchow, bo mam na kompie tylko nie wiem jak to zrobić
-
Dopiero teraz znalazlam chwile, zeby do Was napisać
Nie bylo mnie dwa dni w pracy a juz sporo zaleglosci sie nazbieralo Dzis ide pierwszy raz do szkoly rodzenia juhu. Wprawdzie to juz drugie spotkanie (niestety nie bylam na pierwszym , przez moje rewolucje żołądkowe ) Napisze wam jak bylo
-
Hej,
trafiłam tu przypadkiem i postanowiłam się przywitać.
Cały wątek mam zamiar przeczytać w wolenej chwili - ale to chyba będzie musiała być dłuuuuuuuuuuuuuuuuga chwila :P
-
Hejka !!!
Agus mam nadzieje ze wszystko jest oki to chyba ten wirus zolodkowy ja w zeszlym roku tez mialam to na kibelku i musialam miec miske przed soba bo przodem i tylem mi lecialo Wiesz jesli chodzi o szkole rodzenia to ja na niej nie bylam i nawet dobrze mi poszlo z rodzeniem bo bylam chyba w tym dniu najcichsza rodzaca na oddziale ale jaki wysilek ....
Sylwia przykro mi z powodu kroliczka zawsze chcialam miec takie male zwierzatko ale mialam tylko pieski i jak umarly to tez plakalam ech....
Paaaaa
-
hej biedulko :P
Ależ Cie dopadło paskudztwo brrrr ale się cieszę że już Ci lepiej bo nie ma nic gorszego niż taki wirus współczuje
Chodzisz do szkoły rodzenia fajnie ja nie chodziłam bo w moim mieście jeszcze takiej nie było w Bydgoszczy pewnie jest ale teraz to juz nie musze jestem przecież doświadczona pewnie będzie fajnie :P opisz jak było :P
Pozdrowionka :P
-
Hej Jarominek
widzę że ci się już przytyło słodko
Fajnie z tą szkoła rodzenia, sama chcialam isć, ale się nie zlożyło.
A mam nadzieję, że z tym zatruciem byłas u lekarza, chodzi mi o ginekologa. Powinnaś pójść. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam. Szkoda ze tak rzadko jesteś na forum. Brakuje mi ciebie. To może chociaz gg sobie zainstaluj ??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki