-
-
12 dzien rozpoczęty!!!
Dzisiaj na śniadanie marchewka z cytryną ...
a wczoraj bosko poprostu ...,bo na obiad mialam 100 gramów białego serka pychota
a na kolację jogurcik z kompotem ..mniam mniam
Kurczę wczoraj rozważałam ,żeby przerwać kopenhaską dzisiaj ..no bo mamy impreze na zakończenie sezonu na basenie..ale chyba juz mi przeszło,bo stwierdzilam ,że bawić potrafię się bez alkoholu,a nie po to się tak męczyłam te 12 dni ,żeby nie wytrwać do 13 dnia i zawalić cały efekt diety.Dlatego mam zamira nie pić,nie jeść i tylko tańczyć i sie dobrze bawić...wogóle to ja chyba nie mądra jestem ,że takie rzeczy chodziły mi po głowie...Wczoraj miałam dużo pokus...ale jakoś wytrwałam to czemu nie miałabym dzisiaj wytrwać??np.byłam w pizzeri i skończyłam tylko na szklaneczcce wody,potem w barze i znow zamiast piwska woda i jakoś przeżyłam.
Jeszcze wczoraj przyjechałą cała rodzinka do mojej babci i każdy przywiózł coś słodkiego..a to lody (manchatan mniam mnia),a to jeżyki (jakim cudem udało mi sie to wytrzymać),czekolada z dużymi kawałkami orzechów,delicje i kuleczki takie jak rafaello..i naprawdę jakimś cudem mi się udałoNie stety wiem ,że jestem uzależniona od jedzenia ale w szczególności od lodów i czekolad ..ahh..
Mam nadzieję,że mimo tego ,że nie będe brała żadnych środków dopingujących(czytaj alkoholu)to i tak będę się dobrze bawić...bo niestety na ostatniej imprezie jakos sobie nie umiałam znaleźć miejsca dopiero później udało mi się nawiązać jais kontakt z ludziskami..hmm..może dlatego ,że większość z nich około godziny 1-2 w nocy wytrzeźwiała??
Ok lecę na śniadanko pa poa :*
-
hej wamp
pewnie ze jak juz doszlas prawie do konca to nie ma sie co poddawac zostal ci tylko 1 dzien wiec dasz rade
naprawde podziwam cie ze juz tyle przeszlas a imprezke bez alkoholu tez da sie przezyc
-
gratulacje dzisiaj juz twój 13 dzien jupii
pozdrawiam
-
no wlasnie dzisiaj ostatni dzionek
melduj jak ci idzie
-
W koncu zakończyłam dietkę!!!
Udało mi się dotrwać do konca Z czego jestem bardzo dumna
Ostatni dzień nie był zły jakoś odzyskałam energię...chyba duzo jednak robi psychika jeśli chodzi o samopoczucie.Myślałam,że umre z przejedzenia jak jadłam 500gr kurczak ,bo 700 bym nie była w stanie przełknąć...ale dotrwałam udało sie i jest naprawde super ciuszki jaby trochę większe i luźniejsze się wydają
Dzisaij z okazji zakończenia dietki była mała nagroda w postaci lodów wszystko oczywiscie w granicach rozsądku.
Od dzisiaj obiecuje sobie trzymać sie na distcce 1000 kcl i niskowęglowodanowej
Od dzisiaj w koncu moge pic herbatki ...tego chyba mi najbardziej brakowało w tej diecie ...bo czasami miałam juz dość łykania wody :/
A jak samkuje wspaniale kawka z mlekiem ..mhhh...poprostu pychota ...
Teraz tez mogę jeść tak raczej jak mi pasuje dlatego napewno będzie o wiele więcej w mojej dicie białych chudych serków np.wiejski..a takze raz na dzień jakis jogurcik...na dzisiaj mam danio light ma 10,5 grama węglowodanów na 100g..wiec nie jest źle ...
wogóle jakoś humorek mi się strasznie poprawil...mimo tego,że jeszcze mam egzaminy przed soba niestety nie zaliczyła wszystkiego za pierwszym razem ...ale jakos teraz to mi wyjdzie..wiec sobie siedsze teraz tez często nad ksiażkami...
No i mam nadzieję ,ze juz niedługo będę wiedzieć co z Krakowem ...
Co do ostaniej imprezy przeżyłam było duzo śmiechu ...z kumpli którzy zamiast procentów wypili kieliszek wody (taki mały żart mojej kumpeli i mój )
W dodtaku na imprezie był mój kolega z dziecinstwa z niemiec ..który przyjeżdzał na wakacje do naszej wioskiale z niego sie fajne chłopisko zrobiło hehe ale niestety juz dzisiaj pojechała ..a mieliśmy w planie razem wyskoczyć na dysk ...no ale te ostatnie dni były naprawde miłe
Ok dziewczyny widzę że się nieźle rozpisałam więc kończę pozdrawiam :*
PS.Na kopenhaskeij udało mi się zrzucić około 5 kg ..i powrócić do mojich 57 kg ..ale gdzie tam 52 ..zresztą zobaczymy
Narazie dalej dietetykuje sie
-
no i super
teraz tylko uwazaj zeby sie nie rozpedzic z jedzeniem :P
po takiej dietce zoladek sie pewnie b. skurczyl wiec napewno bedzie latwiej wytrwac dalej
powodzonka
no i zostalo ci juz tylko 5kg wiec nie tak duzo ja mam wiecej :P
-
ciesze sie ze tobie sie udało i ze humorek lepszy i sił wiecej. GRATULACJE
wspomniałas kiedys o diecie dr atkinsa, ogładałam kiedys nie jeden program o niej i wszyscy zachwalaja a poza tym przeczy wszyskim badania. mozna myslec ze na tej diecie jest wieksza mozliwosc ataku serca itp, bo je sie tłuszcz a tu wczale nie prawda. nie wiem jak dokładnie ona działa, chyba przez to ze organizm nie dostaje duzej dawki energii jaka sa weglowodany jest zmuszony wytwarzac swoja poprzez spalanie zeby strawic tłuszcze, białka i to co jest dozawolone w tej diecie. ale ja bym nie wytrzymała bez mojego chlebka zytniego.
a co z krakowem??
pozdrawiam
-
Dziewczyny ratunku złapalam dola i jem na potęgę szlak by to trafił juz czuje,ze trochę przybyło a było tak pięknie mam dosć znowu to samo Co mi odbiło ...
-
wamp nawet tak nie mów. dostajesz wielkiego kopa i zbierz sie do kupy.
nie traktuj diety jako czegos przymusowego przełuz to na styl zycia i ciesz sie z kazdej sekundy. nie mysl o jedzeniu, nie ustalaj sobie ze jesz o okreslonych porach i ze jeszcze zostało 200 kcal to dojesz, nie rób tak jezeli nie jestes głodna to odpusc. a jezeli ciagle dreczy cie głod to moze odpusc sobie cwiczenia na jakis czas, bo przeciez wzmagaja apetyt i pij wode. zajmij sie czyms, przeczytaj ksiazkę, mi np pomoga długa kąpiel z masażami itp.
ja cały czas staram sie nie myslec o diecie tylko jem to na co mam ochote, ale w granicach rozsadku. jak narazie to łatwo mi jest sie powstrzymac od słodyczy itp. powiem ci ze nie waze sie od 3 tygodni i jest mi z tym bardzo dobrze bo zaczynam sie lepiej czuc i nie licze tak kalorii, a ze efekty widac to bardzo mnie cieszy.
wiem ze same słowa nie pomoga i jak kazdy powie nie pddawaj sie to nie zawsze pomoze. ale przemys swoje błedy, pomysl ze mozesz cieszyc sie zyciem i z taka waga a jak tylko odwrócisz uwage od diety a bedziesz ja stosowac to kilogramy same pójdą w dól. pomys ze mogło byc gorzej a nie jest, bo nie wazysz 120 kilogramó ( bez urazy dla tych którzy tyle ważą) tylko o wiele mniej, nie groza ci zadne schorzenia zwiazane z otyłością, trzeba najpierw zaakceptowac siebie, wypracowac psychike i sie nie poddawać. wiem wamp ze to trudne. cały czas mam stracha ze zuce sie na jedzenie i wroce do poprzedniej wagi, i moze ten strach tez mnie troche pomaga. trzeba wiezyc ze sie uda
p.s mam nadzieje ze ta moja wypowiedz jest jakas składna
P.S.2 słonko nie poddawaj sie, i nie zostawiaj nas
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki