Strona 68 z 73 PierwszyPierwszy ... 18 58 66 67 68 69 70 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 671 do 680 z 727

Wątek: Bober po diecie,czyli CO ROBIĆ, ŻEBY NIE PRZYTYĆ?

  1. #671
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześc Sil ! :*

    qrka widze u Ciebie stabilizację już troszkę czy mi się tak tylko zdaje ?
    heh jak widac kaza z nas to ostatnio przechodziła wazne że jest już lepiej !

    wiesz.. współczuje koncertowania dla tych marynarzy
    wyobrazam sobie jak musiałaś sie czuć i co mysleć, gdy musiałaś patrzeć na jakiś obmacujacych sie oblechów haha śmieszna historia ;p

    zazdroszcze grzybobrania .. sama nie mam czasu się wybrać. tzn. nie samam tylko z tatą. jakoś zawsze coś wyskoczy i nie możemy pojechać .. a cholercia mam taką straszna ocohotę iśc do lasu, poczuć te piekny zapach, cisza, spokój, no i na koniec jeszcze zjeść jajecznicę z kurkami i cebulką na masełku o ! to mi się marzy

    z weselem to pamietaj , że my też Twoja rodzina xD musisz nas doliczyć tak jak Lauri mowi

    buziaki :*[/url]

  2. #672
    siljesellasje jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej moje kochane!
    Psia mać, że tak powiem Wczoraj nie załatwiłam ani NIPu, w tym cholernym, pieprzonym Urzędzie Skarbowym, bo nie jestem podatnikiem (a jak mogę nim być bez NIPu??? ABSURD!), ani nie wpłaciliśmy zaliczki na wesele, bo nikogo nie było, wbrew zapewnieniom, że biuro jest czynne do 16 (byliśmy przed 15...). No. Zważywszy, że wydaliśmy kolejne 50 zl na gaz do auta zupełnie bez sensu, to wszystko jest super! No właśnie, dziś już mnie to bawi, ale wczoraj byłam wcieleniem irytacji i złości. Tym bardziej, ze u mamy zjedliśmy spagetti i po kawałku ciasta, i masę winogron. Ale nie przekroczyłam limitu chyba. Potem pojechaliśmy na zakupy do makro, wydaliśmy kolejne 150 zł Hehe, lubię wydawać pieniądze. Kupiliśmy jakieś piękne sery żółte, ale jeszcze ich nie otworzyliśmy. Jestem z siebie dumna, bo miałam zamiar się na nie wczoraj wieczorem rzucić, ale się powstrzymałam! Ach, jaką mam wolę silną, hehe No. Więc tak w skrócie przedstawiał się mój wczorajszy dzień.
    Agulon -> no właśnie ja też sie zawsze dołuję widząc, że waga jest sporo wyższa przed @. Bo niby wiem, że to od tego, a z drugiej strony... No ale teraz mam zapisane, że zawsze już tydzień przed mam około kg więcej. Więc tym razem nie zamierzam się przejmować
    Lauri -> nigdy nie byłaś na grzybach? To jedź, kochana, bo w tym roku jest wysyp i na pewno byś się nauczyła je zbierać! A jaka to frajda. U nas teraz tak pachnie w domu - jak w lesie! Super sprawa Hehe, jak jeszcze Wy się na weselu pojawicie, to ja może od razu salę na 200 osób znajdę, co? Hihi.
    olcieek -> no stabilizacja troszkę, to fakt. Wczoraj co prawda znów miałam jakieś wahania, ale przezwyciężyłam je! Hurej! A co do grzybów - nie ma, że nie ma czasu. Zabierajcie się kurka w sobotę o świcie i jedźcie do lasu! naprawdę szkoda przepuścić taką okazję!

    A tak swoją drogą, to wiecie co zauważyłam? Że nawet jak mam gorszy dzień i jem więcej, ale kończę przed 18, to się to nie odbija na wadze. Tzn już jakiś czas temu zwróciłam na to uwagę - po tym, jak podżerałam u babci czekoladki, jak miałam żeruna poobiedniego, etc. Nie oznacza to, że teraz zamierzam codziennie się objadać, byle do 18 Ale... To jakieś pocieszenie jest zawsze.
    No, lecę. Zamiast oglądać mój serial, siedzę na forum. Straszne
    Buziam mocno.

  3. #673
    Guest

    Domyślnie

    Czesc Silus
    widze znaczna poprawe nastoju, ciesze sie bardzo :*
    Ja nie lubie zbierac grzybow...ale to chyba przez to ze moi rodzice i brat sa mistrzami i jak widze ze oni pewne kosze maja a ja np tylko 5 grzybow znalazlam to sie wsciekam...no i uznalam ze to nie dla mnie, nie nadaje sie do tego i juz A wbrew pozorom wzrok mam znakomity Ale za to bardzo lubie jagody zbierac, bylam kilka razy w tym roku. A jesli juz w temacie lasu jestesmy to...jeju sama to ja bym w zyciu nie pojechala...wcale nie mam orientacji...odeszlabym 10 krokow, zamknela oczy, obrocila sie 5 razy w kolko i KONIEC...za nic bym nie trafila do domu. Taka sierotka ze mnie wiec zawsze kogos sie pilnuje jak jedziemy do lasu
    Brawo za pokonanie tych serów wieczorem No i z tym nie jedzeniem wieczorami to ja sobie mam zamiar przestawic na 19 zeby udalo mi sie trwac w tym na dluzsza mete i bedzie to juz moj nawyk na stałe. Mysle ze pomoze mi to w utrzymaniu wagi.
    Ile waze nie mam pojecia...oduczylam sie codziennego wazenia i bardzo sie ciesze z tego powodu, jutro bedzie @ wiec zwaze sie w poniedzialek o zobacze jak tam sie sprawy maja.
    BUZIAKI

  4. #674
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Siluś ! :*

    to kurna Ty nie jesz po 18 jak ekhm.. "dietujesz" ? ( bo wiesz już nie powinnaś dietować wiec dlatego w " .. " )
    ja nie potrafię. musze tak do 21, bo inaczej z głodu umieram.
    w ogole podziwma ludzi, którzy tak potrafią. dla mnie jedzenie trzy godziny przed snem i nawet jak zjem o 21 to czaseem kladąc się spać o 24 czuje juz straszny morderczy głód

    qrna, szkoda że jeszcze nie udało sie załatwić sprawy z tym ślubem ..
    weź Ty lepiej napisz kiedy dokłądnie to będzie i czy już suknia upatrzona

    jeszcze tylko o grzyboraniu coś wspomnę.
    bo naprawdę nie ma czasu xD
    w poprzedni piątek byłam na badaniach rano
    w sobotę nie pamietam, co ale coś wypadło
    w niedzielę się śpi, a nie jeździ na grzyby z rańca xD
    w poniedzialek taty nie bylo, bo pojechał do Warszawy po auto
    dzisiaj załatwiał cały dzien sprawy zwaizane w autem i naprawiał
    jutro - ja jade na wycieczke integracyjną z moja nowa klasą
    w czwartek - moja wizyta chyba u ginekologa ..
    a w piatek rodzice wyjeżdzaja do senatorium i zostawiaja mnie razem z bratem na dwa tygodnie samiuteńkich.
    no i gdzie ten czas ?



    buziaki :*

  5. #675
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    Olciek, wycieczka integracyjna z nowa klasą? Tzn. Ty teraz idziesz do nowej szkoły i od razu macie wycieczkę? Dobrze rozumiem?

    Siluś, miłego dnia i big buziak! :*

  6. #676
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Cześć Sil
    Tak to własnie jest, jak człowiek chce coś załatwić, to po ludzku się tego zrobić nie da. Najpierw trzeba się najeździć, wystać, wyczekać...
    Mam nadzieję że Tobie się uda jakoś sprawnie to pozałatwiać!!!
    Własnie! Mów nam kiedy będzie ślub! I gdzie
    Żebyśmy wiedziały dokąd jechać xD
    Jestem ciekawa jaką będziesz miała suknię pewnie bedziesz ślicznie wyglądać
    Co do grzybów bo ja nawet i chętnie bym pojechała, tyle że nie mam z kim.
    Jak znam siebie to nazbierałabym samych muchomorów xD

    Buziole :*

  7. #677
    siljesellasje jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka kochane!
    Wczoraj super jadłospisik. Zresztą, na potwierdzenie zapiszę go tutaj, bo jestem dumna

    Śniadanie: owsianka i mała brzoskwinia -> 210 kcal
    II śniadanie: grahamka z serkiem wiejskim lekkim, 2 kiszone ogórki i brzoskwinka -> 270 kcal
    Obiadek: makaron FIT świederki (pycha) z piersią kurczaka bez tłuszczu, sosikiem własnym na łyżce mąki i jogurtu, surówka z marchewki, surówka z kiszaków i papryki -> 400 kcal
    Deser: koktajl malinowy -> 80 kcal
    Podwieczorek: jogobella light, jabłko, brzoskwinia -> 200 kcal
    Kolacja: kromka razowego z serkiem wiejskim, kromka chrupkiego z tymże, papryka, ogórek -> 150 kcal

    Razem: 1310 kcal
    No nie, znów trochę mało. Myślałam, że więcej wyjdzie. No ale co się martwić. Generalnie ostatnio zauważyłam, niestety, że mam tak: jeden dzień jem dobrze, następnego już nie, potem znów dzień dobrze, etc... Dziś np. ledwo się opanowałam i zamiast 500 kcal, mam już na koncie 600, ale trudno. Przynajmniej dobiję do 1400 bez problemu. Poza tym, jak więcej zjem przed południem, to po obiedzie mam mniejszego "głoda". Nie ważne

    ILLUSION -> no skoro nie lubisz zbierać grzybów, to jesteś usprawiedliwiona, że nie jeździsz tego robić Ale podziwiam z jagodami - ja zbierać ich nie znoszę, bo to żmudne i nudne zajęcie. Kiedyś tata Michała jeździł w jagody do Szwecji, ale zbierali tam takimi grzebykami. Teraz to zabronione ponoć, bo niszczy krzaczki... Orirentację w lesie mamy podobną Gdyby nie głosy rodziny, zagubiłabym się przy pierwszej lepszej okazji! Wiesz, ja też bym chciała, żeby nawyk nie jedzenia od pewnej godziny był u mnie na stałe. Staram się tak robić cały czas, choć różnie to bywa Ale ja już się do tej 18 przyzwyczaiłam, choć spać chodze około północy i wiem, że spowalniam sobie przemianę... Cóż.
    olcieek -> hihi, no wiem, wiem, wcale nie "dietuję" tylko walcze o brak jojo. No zobacz, ja nigdy nie jestem głodna jak się kładę, nawet jeśli ostatni posiłek zjadłam o 18, a idę spać o pierwszej... Gorzej rano, bo ciężko mi się opanować, żeby zjeść tylko owsiankę i owoc Co do ślubu, odbędzie się 7 lipca 2007 roku, sukni nie mam żadnej na oku, bo za szybko. Czy ja wiem, jak będę wyglądać za rok? Z grzybami jesteś rozgrzeszona. Integracyjnej wycieczki Ci zazdroszczę. Pewnie się świetnie bawisz... Napisz potem jak było!
    Agulon -> :*:*
    Lauri -> no właśnie, nic się tu u nas załatwić nie da! No ale co robić... Trzeba próbować i zszargać sobie nerwy i wierzyć, że w końcu coś się uda osiągnąć Aha, ślub będzie u mnie na wsi, a wesele w Tczewie Dla każdego daleko, ale tam tanio i wygodnie

    Ach. Dziś się skusiłam na plasterek sera... Ale skończyłam na jednym, co jest wielkim sukcesem! Poza tym w chlebaku mam dwa obwarzanki z Krakowa, które kuszą swoim kształtem i smakiem, ale jestem silna i się nie dam Kurde, mam dzisiaj próbę, a nie chce mi się na nią jechać jak cholera! Bo pada u nas niemiłosiernie!
    Uciekam, kochane. Buziam mocno jak 102!
    ps. Ale ja chaotycznie piszę! Przepraszam

  8. #678
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    Co Ty Sil, piszesz konkretnie i do rzeczy, chaosu brak Gratulacje przystopowania na 1 plasterku sera, wyobrażam sobie, co to dla Ciebie znaczy! Brawo brawo, dumnam bardzo Jadłospis faktycznie ładny, ale ZNOWU ZA MAŁO! Naprawdę powinnaś zacząć jeść już więcej Słońce. Tylko nie mam pomysłu na to, jak to zrobić Bo planowanie nie wypali w Twoim przypadku ze względu na tryb życia.. Ech, ciężka sprawa

  9. #679
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Fajnie, tylko faktycznie troszkę mało
    Nio ale widzę że dzisiaj bedzie lepiej, bo już zjadłaś więcej :]
    Ja mam tak ze własnie po obiedzie mam większego głoda i nie wiem czemu, bo teoretycznie powinnam być najedzona. Może u mnie sprawdza się stwierdzenie że apetyt rośnie w miarę jedzenia?
    To jeszcze prawie rok do tego ślubu! Ja myślałam ze szybciej! A, to spoko, jeszcze zdążymy przyjechać xD Dla chcącego nic trudnego, nie zdziw się jak zobaczysz nas w Tczewie :P
    Ja jak byłam w Krakowie to zajadałam się obwarzankami. Są cudowne!
    Buziaczki ogromne ;*

  10. #680
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    obwarzanki .. ee .. one sa takie twarde co nie ?
    to ja na szczescie za nimi nie przepadam
    takie --> [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    czy takie ? --> [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    hihi :P

    co do ślubu to ja wiem, że wiele par jest przesadnych i że biorą ślub w miesiacy któy ma literkę "R" w nazwie, bo to ponoć szczescie przynosi czy coś nie słyszałaś o tym ?

    a wycieczka sie nie odbyła.
    ale przeczytasz u mnie jak było


    buziam , bo ja jakoś chaotycznie
    Ty zaawsze bez chaosu

Strona 68 z 73 PierwszyPierwszy ... 18 58 66 67 68 69 70 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •