Dorka, to ty masażystę prywatnego masz
Ale Ci dobrze
Jasne, że dobrze - Gośki już w tej dziedzinie są skazane na sukces
Dorka, to ty masażystę prywatnego masz
Ale Ci dobrze
Jasne, że dobrze - Gośki już w tej dziedzinie są skazane na sukces
Aga, mam... mam... mój małż jest masażystą na pełnym etacie i niestety za dużo na tym nie korzystam, ponieważ tyra od rana do nocy i wraca tak padnięty, że nie miałabym serca, gdybym się upominała o chwilkę przyjemności i relaksu dla siebie. Plus tego taki, że właśnie w takich sytuacjach jak dzisiaj wiem, że nawet o połnocy zrobi z tym porządek i jutro będę funkcjonowała tak, jak należy...szkodal tylko jego, bo to szewc bez butów chodzi... sam sobie nie przemasuje pleców
Staram się teraz schudnąć, więc myślę, że będe teraz częsciej na tym forum .
Ale ogólnie to nie wesoło u mnie.
Wy widzę dietujecie jak ZWYKLE z dużym zapałem.
Zaraz poprzeglądam co cu sobie piszecie.
To niesamowite, że lata mijają - bo przecież dobrze liczę, że to już trzeci rok się zaczął co? a tutaj ta sama grupa dziewczyn
No teraz to zes walnela Gdyby tak bylo, to bysmy juz od 2 lat lasencjami byly albo w najgorszym przypadku juz bysmy w klinice na dokarmianiu siedzialyZamieszczone przez Gosiabrzucholek
U nas po staremu
Witaj Gosiu i no wez sobie jajek z nas nie rob, tylko bierz sie za robote, bo tu dopiero co od niedawna bacyl dietetyczny atakuje, to masz okazje sie jeszcze nim zarazic
Ja wlasnie jestem po obiedzie , mieszana salata ( pomidor, lodowa salata, ogorek, kukurydza i inne zielska ) oczywiscie z American Dressing ( niepotrafie go sobie odmowic ) do kuraka jesuciczki , wow, teraz moge se z glodnym pogadac
Na koncie mam 785 kcal ( sniadane I + II i obiad )
Dzieki za gratulacje, ale lepiej nara ciiiiiiiiiiiiii
A mi teraz język uciekł wiadomo gdzie po tym Twoim opisie obiadu i landrynkę mleczną w paszczę wsadzialm, żeby przetrwać
Gosiabrzucholek - widzę, że Ty tutaj ze "starej gwardii" A ja to sie tak podczepiłam pod dziewczyn zapal i mam nadzieję, ze mnie pociągną A jak nawet nie, to i tak wesolo jest
__________________________________________________ __________________
A tak w ogóle to je teraz pracuje ze skupioną miną nad szalenie skomplikowaną umową, to proszę mnie nie rozśmieszać
nie chcę epatować swoimi problemami, ale byłam w ciąży, niestety "tylko" 8 tygodni.
Miałam zabieg miesiąc temu.
sorry dziewczyny za te wynurzenia
Jedna z najgorszych rzeczy, jakie moge sobie wyobrazić...........
Przykro mi straszliwie
Gosiek, tak mi przykro matko kochana, wiem jak bardzo chcieliscie malego bobaska A czy juz mozecie pracowac na nowo nad malenstwem wiem, ze po poronieniu trzeba jakis czas odczekac , tylko nie pamietam ile i mozna startowac na nowo. Moja koleznaka poronila, a byl to dl aniej wielki szok bo niestety miala tego pecha widziec porod ( cza jak to tam si epo polsku nazywa ) ale po odczekanym czasie ( bo jednak to jest cios dla psychiki ) jak sie odtrzasnela z szoku i wszystko bylo juz ok, to sie doczekali a teraz maja przesliczna corunie , ktora niedlugo skonczy 1 rok
takze Gosiek, wszystko bedzie dobrze, nie wolno tracic ci nadziei My jakby co to jestesmy, pamietaj
Zakładki