-
Cześć Dziewczyny, ja grzecznie dietkuję i zdecydowanie czuję efekty, nawet specjalnie głodna nie jestem , predzej mam jakieś smaki ale dziś to chyba bedzie kryzys dietowy bo zazwyczaj stresy zajadam....
a dzisiaj istnieje szansa , ze mój młody połknał i tu się nie śmiejcie - tampon....już dzowniłam wszedzie nie ma jak tego sprawdzić, moga mnie tylko w szpitalu na obserwacji zatrzymać....mój przyjaciel chirurg powiedział, ze jego zdaniem to nie jest mozliwe, zeby tak małe dziecko połknęło coś tak duzego, kazał mi go tylko obserwować i nie panikowac a ja siedzę i o niczym innym myslec nie mogę, mówię Wam szkoda nawet pisać...
-
Co takiego???????
Ajulka, to teraz nic, tylko pilnuj malego, a jak ju sie zalatwi to musi zrobic sekcje, no tego , gowniuszczka, bo jezeli mialoby tak byc ze faktycznie polknal to i odda dolem
bo to niestrawne, raczej
A swoja droga, jak do tego moglo zajsc
nie , no troche to mi sie smiac chce, ale skoda mi dzieciaka
-
Maggy...wiem,jak to brzmi. A doszło do ew. zdarzenia bardz prosto , mój Piotrek to istny tajfun....mieliśmy wychodzić z domu ja myłam zeby a on z szuflady wyciągnal mi pudełko z tamponami
zaczał z tym biegac po do mu i rozrzucać....i jedno wział do buzi jak papieros...zanim mu zabrałam zaczał lecieć do komody po buty i nagle tak jak by zaksztusił sie ale tak bardzo delikatnie i patrzę a on tego tampona nie ma.....i nie wiem czy go gdzies rzucił....czy łyknał
a ,ze stało sie zanim pozostałe pozbierałam, wiec nie wiem czy jeden który znalazłam pod fotelem to ten "jego " czy jakiś inny..uffffff, teraz z nerwów spac nie będę mogła ani o niczym innym myślec też nie .
Martwię sie bo :
- taki tampon moze napęcznieć w zołądku / tak mi się wydaje, choć ta osłonka moze przed tym zabezpieczy /
- nie wiem czy take male dziecko / 2 lata /, ze tak powiem dosłownie wydali coś tak dużego jak tampon
Sorki, ze o takich sprawach tu pisze ale mam nadzieję, ze nei będziecie mi mieć tego za złe...
-
No co ty , laska, u nas sie nie tylko pisze ile sie schudlo, albo ze wcale , u nas sie pisze tez i o zyciu i d......e Maryni, jak to sie mowi
A co do malego, to mam nadzieje, ze ta oslonka sie nie rozklei i maly jednak to wykupka, bo strach pomyslec co moglo by to swinstwo narobic. Ale ten co znalazlas to moze jednak ten co on sie nim bawil
OBY
-
Rany koguta no problem nie mały
Wiesz co weź go na przeswietlenie jeśli coś połknął to rtg wykaże napewno. Wiem,ze szkodliwe ale wolałabym sprawdzić niż głowę łamac bo różnie z tym jest fakt może specznieć a może też i co innego ............. tylko tak sobie myslę może to nie realne no dziecko 2 letnie chyba nie przełknie tamponu .
Matko kochana noi współczuję Ci
-
Wiesz co, Ty lec tylko do lekarza i powiedz zeby mu przeswietlenie zrobili, na zdjeciu widac bedzie czy cos jest w zoladku podobnego czy nie, ja bym wyrywala i nie czekala
-
Teraz to Ty chyba te tampony pod sufitem powiesisz, zeby do niech maly nie dotarl
-
Kochane, niestety rtg nie wykaże tamponu bo toprzedmiot miękki , nawet usg go nie pokaze...niestety, już rozmawiałam z kilkoma lekarzami
Ale dzięki za troskę, teraz nic nei zostaje tylko czekac i obserwować....
-
Ale serio pomyśl ...sama chyba bym nie przełknęła tamponu a co dopiero dwulatek.... raczej nie możliwe.
Mam nadzieję ,ze będzie dobrze i tylko na strachu się skończy
-
Ajulko , ale tak realnie sie spojrzec na ta cala sprawe, to raczej ( nawet jestem bardziej niz pewna ) ze ten tampon co ty go pod fotelem znalazlas, to byl ten co maly sie nim bawil, raz, ze uciekla tylko z jednym a inne w lazience zostaly, a dwa taki Tampon jest jednak na przelyk 2 latka za twardy i watpie w to bardzo , zeby on go jednak polkal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki