-
O boshh... co to sie porobiło!
Czy to jakaś epidemia? Dlaczego nagle wszystkie popadłyśmy w jakąś paranoje!
Przecież było tak dobrze...
Ja własnie zjadłam jogobellę light i kurcze narazie mam jakieś 100kcal od rana :/ tak sie przejmuje tymi łazankami że nic nie zjem aż do 17:30 (bo o tej porze mają być). To chore, chore, ale boje sie... Cholerne łazanki...
Później idę na imprezę ale pewne będę zamulać i wszystkim humor popsuję. Tak będzie, wiem o tym. I jeszcze nocuję u koleżnaki znowu, więc bede musiała u niej śniadanie zjeść... a grrr...
Może umówimy się na jakąś sesję zbiorową u psychologa co? Może wtedy taniej wyjdzie xD
____
Przypomniałaś mi o rybkach to poszłam i im filtr włączyłam. Jedna neonka wygląda jakby miała zaraz wykorkować... hmm
Hahaha 4 sztuki xD Coś ty im zrobiła ze tylko tyle zostało :P Przynajmniej mają dużo przestrzeni Ja też mam 60 litrów ale na 12 rybek
bidne rybki, nikt się nimi nie przejmuje... a nie śmierdzi wam to akwarium? bo moje jechało strasznie...
Pamiętam jak na samym początku to aż mi sie chciało zajmować nimi, czyścić, karmić... a teraz? szkoda słów :P
-
ja miałam jedną rybkę, ale szybko zdechła i już więcej nie miałam
i jeszcze w oczku wodnym więcej, ale zamarzły
nie lubię rybek
lauri: ja mam jakies lęki. np. panicznie boję się, że ktoś mi ukradnie telefon
ukradli mi już 3 w mojej karierze, dwa razy była to moja wina, raz nie, ostatnio (z 2-3 miesiące temu) jakiś chłopak wyrwał mi komórkę z ręki. i od tej pory wciąż mi się śni, że ktoś chce mi ukraś znowu
poza tym wciąż porównuję się z innymi, każdą szczuplejszą dziewczynę uważam za ładniejszą, jestem chorobliwie zazdrosna o Pawła i jeszcze kilka innych spraw. i z tym wszystkim sama nie mogę sobie dać rady
olcieek: chyba tak jest z wieloma osobami po diecie, Ty, lady i wciąż można na forum przeczytać takie wypowiedzi smutno trochę... czy każda dieta musi się z tym wiązać? (no chyba moja nie bo ja zawsze jem i jadłam za dużo )
choć to pewni też problem
-
yyy jak tak piszecie przypomniało mi sie moje akwarium. Prezent na gwiazdke. Oczywiscie kto inny sie potem nimi zajmował. Z pół roku temu musiało byc zlikwidowane bo gorzej niż źle było. Nie miał kto czyscic i sie zajmowac. JA tam rybek nie lubie.
-
Ja też chętnie do psychologa się wybiorę. jakoś ostatnio mi zdrowe żywienie nie idzie. Cóż, jeśli zgodnie ze wszelkimi prawami prawdopodobieństwa, dopadnie mnie jojo, po powrocie z Karkonoszy wracam do 1000 kcal. Zła jestem.
Przepraszam, kochana, że tak Ci tu zamulam. Buźka.
-
Oj Lauri...po prostu musisz to sobie wszystko poukladac w glowce bo madra dziewczyna jestes...nie wolno tak robisz ze albo wszystko albo nic...trzeba naprawde sie pilnowac zeby osiagnac cel a jesli juz sie zdarzy np. taka kazja jak te lazanki to zjesc bez wyrzutow sumienia a nastepnego dnia walczyc dalej. Gdybym ja miala wyrzuty sumienia po wszystkich imprezach i grilach na ktorych bylam w czasie diety to bym zeswirowala chyba. Spokojnie niunia!
P.S. Podaj maila to przesle obiecane fotki bo juz mam na komputerku.
Udanego dnia zycze. BUZIAKI
-
Hej dziewczynki!
Agassi - ja raczej lęków nie mam, chyba że tylko lęk przed przytyciem ładnie miałaś z tą komórką.... mnie jeszcze nigdy nie ukradli! Odpukać w niemalowane
Ja też kurde porównuje wszystkie napotkane dziewczyny ze sobą. Ta ma szczuplejsze nogi, tamta bardziej płaski brzuch... Masakra... Gdybym miała chłopaka to chyba długo by ze mną nie wytrzymał
Pink - ja lubię rybki w koncu sama chciałam mieć akwarium. Raczej zawsze ja się nimi zajmowałam, chociaż nie wiem czemu mama wciąż narzekała że to ona musi je karmić Teraz akwarium stoi u mnie w pokoju więc nie mam wyjścia i musze o nie dbać. Nie mam ochoty patrzeć ja jakieś syfy stojące koło łóżka xD
Sil - cio Ty mówisz kochana. Jakie jojo? Przecież Ty się dużo ruszasz i jak narazie nie przytyłaś! Oprócz tego jednego kilosa, ale cóż to jest w porównanu z tym co już zrzuciłaś! Po co chcesz wracać do 1000? Chyba nie chcesz się odchudzać...
Illusion - ale to jest trudne... ostatnio poprostu miałam dużo wpadek, więc nie chce już tego powtarzać. Kiedyś nie miałam aż takich wyrzutów sumienia, ale teraz nie mogę ich się pozbyć. Kurcze masz racje, musze sobie wszystko poukładać...
Ooo jak fajnie nie mogę się doczekać zdjęc!!!! Mój mail - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
____________
Łazanki były dobre, ale jakoś nie zjadłam ich ze smakiem. Dobrze przynajmniej że nie było żadnego ciasta.... Właściwie to nocowałam jednak u siebie...
Ojj dziewczyny co to była za noc....
Więc zaczęło się od tego że spotkałam się z 2 koleżankami i 2 kolegami. No i najpierw wypiliśmy 0,75l wódki na 3 osoby (wlasciwie to chyba ja wypiłam najwięcej :/). Reszta piła piwo. Siedzieliśmy na górce pedałów koło Hali Targowej. Tak własnie, pedałów... Nagle razem z koleżnaką patrzymy, a jakaś para (wg nas para gejów) się obściskuje... No to zaczaiłyśmy się i sie gapimy. 15 min patrzyłyśmy się na nich i czekałyśmy aż się pocałują. Reszta nabijała się że jesteśmy jakieś zboczone. Ale po tej wódce to ja już nie potrzebowałam wiele żeby sie dobrze bawić... W końcu dałyśmy za wygraną. Niestety spotkało nas rozczarowanie, bo okazało się później że to facet i baba....
Potem poszliśmy usiąść na wyspę Opatowicką. Potem doszedł jeszcze jeden kolega i kupił pół litra... Wyłoił to sam na spółkę z jednym z chłopaków, który z nami już pił wcześniej. No i dla tego drugiego to było już za wiele. Bo po drodze wpadły mu jeszcze 2 piwa. Co tu dużo mówić... Zmieszał browara z wódką i było nieciekawie. Wiecie, siedzimy na murku , jest wszystko okej, a nagle patrzymy, a on leży... Dziewczyny, dobrze że tego nie widziałyście... Koleżanka wymyśliła że trzeba sprowokować u niego wymioty. Włożyła mu patyk do gardła. W końcu zresztą sam zaczął rzygać. Co tu dużo ukrywać, ja już też byłam lekko spita... Później jeszcze coś wypiłam... no, może trochę przegięłam... Język mi się plątał... No ale ja jednak wiem kiedy powiedzieć stop. I mimo wszystko stałam na własnych nogach i nie sprawiałam nikomu kłopotu w przeciwieństwie do innych... Siedzieliśmy z nim 2 godziny i się zastanawialiśmy co robić. Koleznaka ma ostry charakterek i się wkurzyła strasznie. Krzyczała na niego, biła i takie tam. Ona jak to ona. Eee on i tak nie będzie o niczym pamiętał. Wszyscy byliśmy źli bo nie poszliśmy ostatecznie do klubu. W końcu chcieliśmy zdążyć na autobus bo był o 1:16. Koledzy wzięli go pod pachy i prowadzili. On mieszka koło mnie, więc tak czy siak mogłam pomóc odstawić go do domu. Zresztą pojechaliśmy wszyscy. W autobusie on już jakoś odzyskał świadomość, całe szczęście. Spotkał swojego znajomego, który obiecał do odprowadzić. Więc właściwie skończyło się na tym, ze jak już dojechaliśmy, to kolega dotarł do domu a ja resztę towarzystwa odprowadziłam na drugi autobus nocny. Mieli szczęście, bo po minucie przyjechał. A sama wróciłam do domu bo miałam 5 kroków. Weszłam nie budząc mamy. Poszłam do łazienki i sie przeraziłam. Wyglądałam jak czarownica albo mi sie tak wydawało. Położyłam się spać i odrazu zasnęłam.
Jak teraz sobie przypominam co robiłam, to aż mi się śmiać chce. Ahh szkoda gadać
Nie wiem jak to sie stało że puściłam sygnała do Oli nie wiem jak kiedy i gdzie... Dopiero się skapnęłam do fakcie xD To chyba tak podświadomie o Tobie Ola myślałam :P
Zbudziłam się rano. Patrzę na komórke, a tu 4 telefony od mamy i sms hahaha ona nie zauważyła że wróciłam, martwiła się gdzie ja jestem... nie moge byłam w pokoju obok, spokojnie spałam, a ta do mnie dzwoni xD całe szczęście potem zauważyła że moje buty się pojawiły
Ogólnie czuję się paskudnie bo dalej w głowie mi sie kręci. Jestem taka niedożycia... Okropność. Kaca nie mam, choć troszeczkę głowa boli. Ale tyle co nic...
Już nigdy nie piję! O_o
^^
Zrobiłam sobie kawe. Nie mam ochoty na jedzenie ale chyba musze coś zjeść. Właściwie to wczoraj prawie nic nie żarłam. Ale alkoholem nadrobiłam.
Ide poczytać co u Was :P
Buziole :*
-
lauri: mój wytrzymauje ze mną podad dwa lata ale to jakiś ewenement chyba
bo inny by mnie dawno zostawił
a porównywanie same w sobie nie jest chyba aż takie złe... tylko mi się zawsze wydaje, że wypadam na niekorzyść
i każda chudsza jest dla mnie ładniejsza
a noc miałaś rzeczywiśie wesołą my dziś się wybieramy do klubu, nowy właśnie otwierają. wygrałam wczoraj dwa wejścia ale mamy iść w 6 osób więc jeszcze4 by się przydały
nie wiem ile wstęp będzie kosztował... no i nie wiem czy w ogóle będę wpuszczali bez zaproszeń pojedziemy zobaczyć
trzymaj się!
-
Hehe... Noc rzeczywiscie ciekawa Ja to po tym chlaniu tygodniowym nad morzem to juz na alkohol nie moge patrzec. Oj dlugo wodki nie bede pila! Ostatniej nocy wypilam sama 0,4 l smakowej żurawinowej a reszta piła normalną białą. Nastepnego dnia kac gigant najwiekszy w moim zyciu. I tez sobie obiecalam ze nigdy wiecej. Ale wszyscy mi mowia ze jak na dziewczyne to "lep to ja mam jak sklep" do picia
A z tym porownywaniem to ja tez tak mam...a wlasciwie mialam...bo teraz kiedy jestem bardziej pewna siebie i podobam sie sobie 100 razy bardziej juz mi w bardzo duzym stopniu to minelo. Moj Misiek bardzo sie wsciekal czesto z tego powodu bo ja nagle ni stad ni zowad potrafilam sie obrazic a on Bogu ducha winien nawet na nikogo nie spojrzal tylko mnie obejmowal. I to wlasnie zawsze wybieralam takie szczuplejsze i ladniejsze ode mnie. Oj to zle jest wiem o tym, taka zazdrosnica bylam i to zupelnie bez powodu. Wiem jak to moze zdenerwowac druga strone bo Miskowi tez sie zdarzylo kilka razy mnie posadzic ze sie na jakiegos gapie a to wcale nie prawda byla. Oj strasznie sie wsciekalam. I jak sie przekonalam na wlasnej skorze jakie nieprzyjemne sa takie bezpodstawne oskarzenia to sie wyleczylam z tego.
Zycze Lauri milego dnia i dobrego samopoczucia
P.S. Fotki wyslane.
-
no mówisz więcej nie pijesz??? ja tez nie, już od 2 tygodni he he
ja nie mam rybek, lubie je tylko jeść np. łososia
agassi --> też kiedyś ukradli mi komórkę, ale to była dziwna historia...kurde, łupia byłam...hhhmm...ale sama jestem winna...jednak po tym niemiłym wydarzeniu nie pojechałam do domu, nocowałam u koleżanki, z która akurat siedziałam w parku, gdy mnie okradziono
-
czy akwarium smierdzi to nie wiem, bo nie wącham xD poza tym jest zakniętę pokrywą bo my mamy takie zamykane z jarzeniówką ( Ż ? )
jak mi puściłaś tą strzałkę to jeszcze wczoraj było ale takka już późna pora
zabawne te Twoje przygody, ale qrka ja tam wiem że % chce sie wystrzegać do końca swego marnego życia, o !
ciekawe tylko jak ja przeżyję imprezy integracyjne z moją nową klasą ( pewnie suto zakrapiane alkoholem .. ), nie chce pić i nie chcę wyjść na jakąs wielką abstynentkę, bo będą się smiać cholera, nie rozumiem tego. czy zawsze się trzeba nabijac z kogoś kto po prostu nie chce ?
mam dzisiaj jakiś zastój w mysleniu i nawet nie wiem co mam pisać.
chyba moje bierne palenie wykończyło doszczętnie me szare komórki i mózg nie funkcjonuje.
3m sie ciepło i nie bierz ze mnie przykładu i nie rób sie flakiem , o. [/b]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki