Strona 104 z 113 PierwszyPierwszy ... 4 54 94 102 103 104 105 106 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,031 do 1,040 z 1126

Wątek: Tup, tup, tup...

  1. #1031
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    sil: ja płatki fitness od razy wyżeram. dwa dni i po paczce dlatego wolę nie kupować
    ale kaszki lubię

    illusion: te z kulkami też są fajne, a te kuleczki tak ładnie chrupią

    lauri: co tam u Ciebie? napisz coś, bo się martwię o Ciebie :*
    sil ma rację... choć ja też kiedyś tak robiłam :P ale to było obrzydliwe. staraj się jeść normalnie i koniecznie dobijaj do tysiaka!

    miłego dnia

  2. #1032
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    Witam;*

    Lauri gdzie ty sie nam podziewasz;>? jak bylo u babci;.?
    buziolee;*
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  3. #1033
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Hej dziewczyny
    Dzisiaj sie czuję znacznie lepiej. O wiele lepiej. Do euforii mi jeszcze daleko, ale najważniejsze że nie zamartwiam sie tak strasznie.
    Może to dlatego ze wczoraj gadałam z mamą. Ona zaczęła ten temat właściwie... Mówiła że się martwi o mnie bo widzi ze coś złego sie dzieje. Ze nie jestem już taka jak kiedyś. Na poczatku nie chciałam z nią o tym rozmawiać, ale potem jakoś to samo ze mnie wyszło... Powiedziałam jej że nie moge przestac mysleć o jedzeniu, ze wszedzie widze piękniejsze i chudsze dziewczyny, że nie mogę tego znieść i stasznie się męczę. Wydaje mi sie że wszyscy na mnie patrzą i myślą jaki spaślak ze mnie. W dodatku poryczałam sie okropnie
    Mama stwierdziła że to już jest problem i powiedziała że w takim razie skończy się na jakieś wizycie u psychologa... No jeśli mi nie przejdzie to chyba faktycznie tak bedzie :/
    Postanowiłam że nie będę liczyć kalorii ani ważyć wszystkiego. Tzn. pewnie i tak bez tego sie nie obejdzie... ale przynajmniej najpierw przestanę ważyć plasterki ogórka, papryki czy pomidora które kładę na kanapke! No i nie bede ważyć mleka które leję do kawy. Bo tak wlasnie robiłam... Chore, co nie? ...
    Zamierzam poprostu mało jeść. Zobaczymy jak to bedzie.
    Raportów też nie będę pisać to chce jak najmniej myślec o jedzeniu.
    Mama nadzieję że wkrótce jakoś się z tego wyleczę i będę mogła jeść normalnie!
    Tak na marginesie w ciągu ostatnich 4 dni schudłam 0,5 kilo.

    Sil, ja tej eksedientce jeszcze pokaże! o! pójde do niej jak będę chuda niech jej szczena opadnie Zjadłam klopski. 2 gotowane klopsiki, 2 ziemniaczki i ogórki. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że takie postępowanie to pierwszy krok do anoreksji. Ja nie chcę być chora, nie chcę. Czasami właśnie takie głupie myśli mi przychodzą do głowy jak z tym wyrzucaniem jedzenia... Mam nadzieję że teraz bedzie lepiej, bo nastawienie mam bardziej pozytywne
    Jeej jak możesz nie lubić kaszek? Mniam, mniam :P Owsianeczka też jest dobra. Ja lubię wszystko co z mlekiem
    ps. i wcale tak dużo nie wypiłam a główkę mam słabą
    Andziu, nie dałam sie u babci i nie zjadłam tego ciasta Nawet nie było zadnych komentarzy... Myślałam że dziadek bedzie sie rzucał, ale nie było źle
    Illusion, cudowna ta kaszka nie? ja tez myślałam że to bedzie mała porcja a tu niespodzianka naprawdę można się tym naleść i rozkoszować smakiem będę musiała wypróbować jeszcze inne, zwłaszcza stracciatelle! narazie kupiłam sobie truskawkową Moja rodzina sie ze mnie śmieje że jadam kaszki dla dzieci... Babcia mnie uświadomiła że mój kuzynek nawet tego nie chce jeść xD Zamiast tego woli wyjadać rodzicom z talerza mięso
    300 kcal na śniadanie to był koszmar, ale w moim śnie jak ogólnie to nie jest dużo. Mi sie zawsze jakieś głupoty śnia ;P
    Agassi, ja nie lubię fitnessów. Mam ich w domu pełno, bo moja mama jada. A mi sie smakuję. To chyba nawet lepiej :P Będę sie starac 'normalnie' jeść. Jest to dla mnie coraz trudniesze, ale przynajmniej nie bede sie poddawać.

    Ide do Was poczytać
    :*

  4. #1034
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    Witam;*

    ehhh co te diety z nami zrobily;>? kalorie marnuja nam zycie krok po kroku, takze musimy okazac sie silniejsze i skonczyc z tym wszystkim! musimy pokazac, ze jestesmy twarde i nie damy sie zwariowac!

    buziolle;*
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  5. #1035
    siljesellasje jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No, kochana, widzę, ze ciut więcej optymizmu się pojawiło. Cieszę się, że z mamą pogadałaś, dobrze Ci to zrobiło, a i ona pewnie poczuła się lepiej widząc, że jej ufasz i chcesz z nią rozmawiać o, bądź co bądź, Twoich "wewnętrznych" sprawach. Raportów faktycznie nie pisz, bo to prowadzi do jeszcze większej "paranoi". A tak na marginesie - ja też dużo rzeczy ważę. Mniej, niż kiedyś (bo ważyłam właśnie plasterki ogórka, łyżeczkę jogurtu, takie tam... ), ale nadal to robię i mnie to wkurza!!! Trzeba się zacząć odzwyczajać.
    Całuję mocno i życzę, żeby się Twój optyzmizm utrzymał jak najdłużej! Buziaki!

  6. #1036
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześc Lauri ! :*

    przepraszam za małe zaniedbanie Twojego wątku , ale sama wiesz że ja ostatnio byłam coś nie za bardzo ..
    teraz juz mi trochę lepiej, tak jak Tobie
    dobrze, że porozmawiałaś z mamą. fajnie że macie taki bliski kontakt i że możesz się jej zwierzyć. tak się zastanawiam i chyba jak ja miałabym tak z moją porozmawiać to nie dałabym rady .. chociaz niby jesteśmy bardzo związane .

    ja jeszcze tylko odnośnie tych kaszek się coś spytam
    kupujecie sobie te kaszki jakiej firmy ? Nestle ? bo ta z kakao to chyba nestle
    a te z jakimiś kuleczkami czy coś ?
    i to się zalewa wodą ?
    ja mam taką kaszkę ryżową z bananami z powyższej girmy i się mlekiem zalewa poproszę teraz o dokładniejsze wytłumaczeni bo jam ciemnota xD
    bo się kurna przez Was napaliłam aż na nie ! grr :P


    wkrótce postaram się bardziej wkrecić w forumowe sprawy i szczegółowo sledzić, a nie olewać wszystko.

    buziam skarbie :*

  7. #1037
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Powiedziałam jej że nie moge przestac mysleć o jedzeniu, ze wszedzie widze piękniejsze i chudsze dziewczyny, że nie mogę tego znieść i stasznie się męczę. Wydaje mi sie że wszyscy na mnie patrzą i myślą jaki spaślak ze mnie.
    Jakbyś czytała w moich myślach...też tak często mam. Ale walczę z tym jak umiem, sama...bo mamie nigdy bym nie powiedziała, nie mamy zbyt dobrego kontaktu.

    A co do kaszek...ja jem taką kaszkę mannę z truskawkami albo malinami, co się ją wodą w kubku zalewa. Uwielbiam kaszki Szczególnie bananowe

  8. #1038
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Też uwielbiam kaszki
    heh rodzice zawsze byli straszniezadowoloenie, że żeśmy z bratem lubili jeśc zupy mleczne
    bo to dla dzieci niby taaaakie zdrowe .. tya jassne pff

    buziak !

  9. #1039
    Awatar giulietta84
    giulietta84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-11-2005
    Mieszka w
    Bologna
    Posty
    442

    Domyślnie

    dziewczyny, az mnie ciarki przechodza po plecach jak czasami was czytam...
    ja najczesciej waze tylko obiad (jak licze kcal.. ) i platki sniadaniowe, ktore sypie rano do mleka...
    nigdy nie przyszlo by mi na mysl, zeby zwazyc plasterek ogorka czy papryki, albo mleko do kawy...
    smutno mi troche, ze pogon za szczuplym cialem tak opetala niektore z nas
    ....
    trzymaj sie lauri
    buziak

  10. #1040
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Witam ;*

    Andziu - masz racje, kto ma sie poddawać? na pewno nie my musismy dać rade, przecież nie mozemy całe życie się męczyć :] to by było okropne.
    Sil - mama mi właśnie wypominała że jej nie ufam, bo zazwyczaj nigdy z nią nie rozmawiam o 'wewnetrznych' sprawach. Ale ciesze się że się przemogłam... Własciwie to ona ze mnie to wydusiła. Bo ja nie jestem skora do zwierzeń W każdym razie teraz jest mi lepiej, więc chyba było warto. (własnie sie upaćkałam serkiem wiejskim aaa) Ja też bym bardzo chciała nie ważyc... Ale narazie jest cieżko, bo np. jak zjem coś bez ważenia to potem się zadręczam i myśle czy na pewno dobrze to policzyłam :/
    Olcia - ja zawsze mogę się mamie zwierzyć, ale tego nie robię, jak już pisałam wyżej. Mam jakąś blokadę, kurcze nie wiem jak to sie stało ze jej o tym powiedziałam. chyba musiałabym naprawde zdesperowana xD
    Ja kupuję kaszki firmy Nestle. I ta melczno-ryżowa z kakao to własnie tej firmy. I zalewa się je wodą. Hmm dziwne, masz taką co sie mlekiem zalewa? AAaaa juz wiem, pewnie dlatego że Twoja jest ryżowa, a moja mleczno-ryżowa xD Wszystko już jasne :]
    Nie przepraszaj, bo nie ma za co Chociaż musze powiedzieć że bez Ciebie pusto tutaj
    LadyDevil - widze ze nie tylko ja mam takie dziwne myśli... Musimy z tym sobie radzic, nie ma innej opcji... Ja też jadłam te kaszki manne Dr Qetkera. Ale odkąd spróbowałam te dla dzieci z Nestle, to już nigdy wiecej ich nie kupię, bo poprostu sie nie umywają!
    Giuli - no widzisz, to masz szczęście że Ty czujesz sie dobrze i nie zaczynasz świrować. Kiedys nie miałam wagi i było dobrze... Teraz mam wagę i jest źle. Ehh...
    Może jestem jakąś głupią nastolatką która chce być szczupła, kto wie. Ale nic na to nie poradzę i nie zmienię faktu, ze nie umiem się zaakceptować

    _________
    Dzisiaj bez zmian. Moje samopoczucie jest w zawieszeniu. Nie polepszyło się, ani nie pogorszyło. Zaraz jadę do miasta z koleżanką bo ona musi coś pozałatwiać. Przynajmniej nie będę siedzieć w domu i myśleć... wiecie o czym pewnie wrócę na obiad. Mam nadzieję że mi wybaczycie jeśli odwiedzę Was po powrocie, bo teraz chyba już nie zdążę!
    Trzymajcie sie suonka!!!!
    :*

Strona 104 z 113 PierwszyPierwszy ... 4 54 94 102 103 104 105 106 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •