Strona 58 z 113 PierwszyPierwszy ... 8 48 56 57 58 59 60 68 108 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 571 do 580 z 1126

Wątek: Tup, tup, tup...

  1. #571
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    no lauri, ale historię opisałaś a widzisz, teraz jest pieknie, byle na zawsze nie jest fajnie tyć i chudnąć na zmianę, mówię zwłaszcza o sobie...moja przyjaciółka myśli, że miałam bulimię i martwi się, gdy dowiedziała się, że znów jestem na diecie. zresztą chyba nikt już nie patrzy na mnie poważnie, b o i tak czekają, az schudnę a potem przytyję pozdro

  2. #572
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam studentke

    ehh wiesz ,mnie bolalo nawet jak slyszalam te przezwiska od chlopakow..wiesz Oni czasem nawet jak wracalam do domu to darli sie przed szkola na cala pare "gruba swinia" to juz w ogole bylo.. pograzajace..tyle ludzi przed szkola a tam mnie przezywaja.. w sumie byli dziwni ,raz ze mna gadali a raz mnie wyzywali ,no nic .. wale ich to bylo dawno...Teraz jak juz mowilam nic takiego sie nie zdarza ..chociaz czasem mijajac super laski ,extra "dzagi" eee.. ze tak powiem ..widze ich spojzenia na mnie..jak sie smieja w oczach ,jaka maja faze ze One sa super lachy a ja nie .. co za tupet.. ja tez nigdy nie bede z nikogo sie nabijac.. bo wiem jak to jest ..
    buziole :*:*:*

  3. #573
    Guest

    Domyślnie

    Elo moto :*

    Jeśli chodzi o sprawy rodzinne... Nie chcę o nic obwiniać mojej mamy.. ale to własnie ona malutkimi popchnęciami sprowadzala mnie na spotkanie z bulimią... Od kiedy tylko musiałam zacząc uważac na to, co jem i trzymać wagę, ona zawsze (zaznaczam, że specjalnie) starała się mnie jakoś zmęczyć psychicznie... zaczęla robić jakies moje ulubione kaloryczne potrawy (Sama z siebie).. kiedy robiłam sobie jedzenie albo jadłam - ona z szyderczym usmiechem mowiła "nie za duzo jesz? jeszcze przytyjesz i co ty wtedy zrobisz" i odchodziła śmiejąc sie...ogólnie była bardzo złośliwa... niestety wiele razy przez nią płakałam...
    A w szkole... Chyba jestem postrzegana przez osoby "przy kosci", jako ta z drugiej strony muru...Niedawno poznałam dziewczyne z mojej szkoły. Jest troche przy kości. Bardzo się teraz lubimy . Wiecie co mi powiedziała? Powiedziała, że zanim mnie poznała miała mnie właśnie za taka wredną dżage, ktora patrzy na wszystkich z góry. Myslala o mnie tak do tego stopnia, że bała sie mi podac ręke (tzn. potem mi to powiedziała), bo myslala, że jestem tym typem, ktory ją wyśmieje albo jej w ogole ręki nie poda. Powiedziała, ze jak wchodziłam do łazienki w szkole i stawałam obok niej, to jej sie robiło głupio i wychodziła. Boxerku te przechodzące dziewczyny wcale sie z Ciebie nie smieją.. te ktore sie smieją to tylko NIELICZNE wyjatki!! Ja sie nigdy z nikogo nie smiałam i nie będe śmiać.
    Mnie nagle wszyscy "polubili" jak jakis przeciek poszedł o tym, czym się zajmuję... Starałam się i staram nikomu o tym nie mowić. Wiele osób, które mnie zna nie wie o niczym. Ale skąds sie dowiedzieli.. powiem tyle..zyskałam nagle wielu FAŁSZYWYCH "PRZYJACIÓŁ". Teraz, gdy ktokolwiek o tym cos wspomina. Ja się jakos wykręcam albo mowie.. "eeee no co ty, kto ci powiedzial o takich glupotach" ...

    buziaki :*

  4. #574
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ahh..widzisz ,roznie to w zyciu jest .. Ale mam nadzieje ze masz racje ze te "laski" niennabijaja sie ze mnie ..hyh ide na dwor ogrzac sie w domu zimno buska:*

  5. #575
    Guest

    Domyślnie

    No, no Lauri...studentka juz na calego
    Zycze Ci teraz zeby Ci jak najwolniej mijaly wakacje Wyjatkowo dlugie masz w tym roku wiec wykorzystaj je jak najlepiej
    A pozniej zaznasz urokow studiowania, ciekawe jak Ci sie spodoba. No ale z opinia radze poczekac az przebrniesz przez pierwsza sesje
    Buziaczki, ciesze sie ze Ci dobrze dietka idzie. Badz silna i nie daj sie slodyczom.

  6. #576
    Guest

    Domyślnie

    HEEY!
    Niom studenka nasza Lauri Ech poznasz zycie studenckie Jesli mogę cos poradzić- skorzystaj z niego jak tylko mozan bo to się wspomina przez reszte zycia! Nauka jest bardzo ważna ale to absolutnie nie wszystko Studenckie impry nie równaja się z żadnymi innymi- hłe, hłe
    Super Ci idzie!!! Już 1,5 kg w dół! Sama widzisz ze teraz idzie znacznie szybciej. Jak tak dalej pójdzie to za dwa tygodnie wrócisz do dawnej wagi

    Co do tego przezywania to ja juz nie będę sie wypowiadać, bo bym chyba kompa rozwaliła Normalnie agresja sie we mnie budzi jak sobie to wszystko przypomnę. Mnie bolało to za każdym razem- bez względu na to czy usłyszałam coś od chłopaka czy od dziewczyny. W domu ryczałam. Każdą z tych osób z osobna mogłabym obwinić o moje problemy!!! A moglabym!!! Wyplułabym im to teraz w twarz!!!!! Dobra- spokój... JUz się nie wypowiem na ten temat....
    Kaching wiesz to jest bardzo smutne.... Qrcze moja mama zawsze jadla wszystko i wiecznie byla chudzinką, a ja taka kuleczka. Nigdy jednak mi nie mówiła, nigdy, że jestem gruba. Zawsze jakoś dyskretnie starała się mi przekazać, że jem za dużo. Nio ale ja tych sygnałów nie odbierałam... Zawsze bylam jej kochaną córką- kiedy ważyłam ok 70 kg i teraz kiedy ważę ok 50.... To jest najgorsze co może być to co Ty przeszłaś...
    MILEGO DZIONKA LAURI!

  7. #577
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Dzień Dobry :*

    Xixa, a moja koleżanka myśli że się głodzę i nie dociera do niej, że jestem normalnie (o ile to mozliwe będąc na diecie ). Ej, coś Ty, tym razem Ci się uda i nie przytyjesz! Wiem to!
    Boxerek, co za idioci... raz Cię wyzywają a potem gadają z Tobą jakby nigdy nic... Skąd ja to znam... Nie wszyskie super laski sa takie jak Ty mówisz... Ja miałam (i nadal mam) takie schizo że wydaje mi się że wszyscy których mijam patrzą i myślą 'ale ma gruby tyłek' czy coś z tym stylu... To okropne, ale nie mogę się pozbyć tego uczucia
    Agatko, współczuję z powodu mamy To okropne że nasi bliscy potrafią być tacy okrutni i zepsuć nam życie... Mama powinna Cię wspierać, a nie dodatkowo dobijać... Jak można robić coś takiego własnej córce... Mam nadzieję że teraz już jest lepiej w domu cio?
    Wiesz ja też w szkole miałam parę takich super lasek i zawsze myślałam że patrzą na wszystkich z góry i są takie.. próżne. Nigdy sie nie dowiedziałam jak jest naprawdę, bo ich nie poznałam. Ale jestem pewna że w większości przypadków pozory mylą...
    To straszne, że ludzie lecą na kase i popularność... Odrazu otacza Cię pełno wspaniałych znajomych
    Illusion, ojj długie te wakacje Jeszcze ponad 2 miesiące nic nie robienia... Ja już bym wolała żeby sie zaczeło we wrześniu, bo nuda zaczyna mnie dopadać. Jak jest za dużo tego wolnego, to też jakoś nie fajnie... Hehe mam nadzieję że w ogóle uda mi się przebrnąć przez sesje :P

    Uhh dzisiaj czeka mnie nieciekawy dzień pod względem jedzenia...
    Idę z mamą na kolację do koleżanki z okazji zdania matury. I co? Będzie coś na ciepło, jakieś okropnie kaloryczne sałatki z majonezem, ciasta i pewnie alkohol.
    Ja nie chce
    Narazie zjadłam płatki z mlekiem a z obiadu na pewno zrezygnuję.

  8. #578
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Aniu, o tych imprezkach studenckich to zawsze się dużo słyszy, teraz będę mogła sprawdzic jak to jest hehe
    Wiem, że takie wspomnienia podnoszą ciśnienie krwi... Ale najważniejsze że masz już to za sobą! Nie warto wspominać tych debili, nie zasłużyli sobie na Twój gniew
    Moja mama też mi nigdy nie mówiła że jestem gruba (to ja zawsze tak twierdziłam:P)

  9. #579
    siljesellasje jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lauri, zaraz wyjeżdżam i wracam dopiero w niedzielę w nocy. Trzymam kciuki, zebyś dziś jakoś wytrwała na tej kolacji i zjadła pyszne rzeczy, ale w rozsądnych ilościach. Będzie dobrze, kochana!!! :*:*:*:*

  10. #580
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Wyjeżdzasz? Ale wracasz w tą niedzielę a nie w następną mam nadzieję :P
    Oh nieee Sil, co ja bez Ciebie zrobię
    Będę musiała się jakoś trzymać


    Zapomniałam napisać że wczoraj wyszłam na rower. Myśle sobie - padać nie bedzie, bo to byłoby zbyt piękne. Przejechalam 3 kilometry i zaczęła się burza Powinnam się cieszyć, bo od dawna o tym marzyłam. Ale żeby mnie odrazu zastała jak jestem na rowerku?! Wkurzyłam sie, bo przecież nie po to wychodziłam żeby zaraz wracać do domu. Postanowiłam przeczekać. Stanęłam pod drzewem, bo nic innego nie było w okolicy. Wiem, że to nie mądre stać pod drzewem w czasie burzy... I powiem szczerze ze miałam stracha jak grzmiało... Więc postanowiłam że będę jechać w deszczu. Lało strasznie, nikogo nie bylo, tylko ja na rowerku śmigałam... Po 2 minutach przestało padać a ja byłam już cała mokra i tusz ze mnie spływał. Ale to nie powód żeby rezygnować ze spalania kalorii... No więc pojeździłam 50 minutek i wróciłam do domu. Cała brudna i mokra. Ale i tak podobało mi sie :P

Strona 58 z 113 PierwszyPierwszy ... 8 48 56 57 58 59 60 68 108 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •