witam
i jak cwiczyłas joge??
ja tak sie zastanawiam czy by nie kupic tej ksiazki i nie zaczac cwiczyc,
a jak dzisiaj idzie dietka???
Wersja do druku
witam
i jak cwiczyłas joge??
ja tak sie zastanawiam czy by nie kupic tej ksiazki i nie zaczac cwiczyc,
a jak dzisiaj idzie dietka???
no wlasnie jak joga;>?
ja tylko wpadlam sie zameldowac, ze przytylam, ze wracam po maxymalnie przeimprezowanym pazdzierniku .
YO ! ! ! ! !
rozpoczynam swoja walke na nowo ;)
Żadnej jogi nie było wczoraj. Byłam strasznie podminowana i zła. Postaram się dziś, ale nie gwarantuję. Dziś był rowerek - 32 km (suma 154km). Poza tym mam dziś dzień lenia. Odpuściłam sobie jedne zajęcia i włoski. Po prostu mi się nie chciało. No ale to nic.
Dzisiejszego menu wolę nie prezentować :roll:
tez tak mam niekiedy dzien lenia;p ale lenia trzeba zwalczac:D
buziak:*
Dzisiaj też miałam lenia, ale go zwalczyłam :D Na szczęście! Doszło już do tego, że przyjechałam na uczelnię i nie chciałam iść na zajęcia. W końcu jednak poszłam i nie było tak źle. Jutro mam test z rachunkowości, więc pasuje za chwilę do książek zasuwać.
Strasznie mało dziś jadłam. Obudziłam się z koszmarnym bólem głowy i tak mnie trzymało jakoś do 14. Totalnie strasznie. No i z tego nawet apetytu nie miałam, więc zjadłam dziś tylko:
- actimel
- jajecznica + szyneczka z indyka + jakieś 3 kromeczki weka
- pomidorowa z ryżem
I tyle. Dla mnie to strasznie mało. Między posiłkami prawie 9 h przerwy było... Zaraz muszę jeszcze skoczyć do apteki a potem na rowerek (kolejne 1,5h przy jakimś filmie lub bajce :D) no i rachunkowość...
-----------
A waga pokazała 65 kg...
oj oj... nie przesadzaj z tym dniem lenia... - nie jest zle - 2 dni to malo
ja u siebie w akademiku to tragedia z tym leniem - w pierwszych 2 tygodniach ladnie chodzilam - po czym jak wracalam do akademika - wchodzilam do pokoju kumpli - godzina 15 patrze, a oni dalej spia... "a wy nie na zajeciach ?" - "no nieee pie*dolimy"
od 3 tygodnia... godzina 15 - kumple wchodza do mnie - ja spie : "a ty nie na zajeciach ? " - "no nieee.. pie*dole.." :P:P
i tak z tydzien, moze 2 sie na uczelni nie pokazywalam :P:P
a teraz... to juz ponad tydzien tez w domu siedze... :P:P
jak wroce - to od 13 , poniedzialek - zaczynam chodzic :D:D:D
No naprawde za mało dis bylo ale mam nadzijee ze dzis sie to juz nie powtorzy;p
buziak i milego dnia;*
wow 9 h, mnie trudono wytrzymac 3 godziny miedzy posiałakami :P
wiesz co ja jeszcze sie nie zabrałam za cwiczenia, poprostu koszmar :?
miłego dnia
witam :) podoba mi się Twoje podejście do opisywania dietki i w ogóle tego co Ci się w danym dniu przydarza :) tak więc wpisuję się w Twe grono odwiedzających i trzymam kciuki ! brawo za spadek wagi 8)