Witam was wszystkich
No to zaczne od raportu:
ŚNIADANIE: kilka sucharkow z konfiturą
II SNIADANIE: nie bylo zamiast tego 40 min jazdy na rowerku w spokojnym tempie, spalone ok 290 kcal
OBIAD: szparagówka, jajko sadzone i sałatka
PODWIECZOREK: nie bylo, bo obiad byl dosc pozno
KOLACJA: i tu moglam wymyslac, bo zostalo mi 480 kcal do 1000, nie mowiąc juz o 1200 ;zjadlam kilak sucharkow z konfiturą, 2 wafle ryzowe i 1 mace z makiem
Łącznie dzis wyszlo ok 1000
Ale mnie nogi bolą Popoludniu duzo sie nachodzilam w kuchni, przygotowywalam obiad dla mamy( chcialam jej zrobic niespodzianke gdy wroci z pracy ), dla siebie,no normalnie zalowalam wtedy ze nie mam 4 rąk Pilnowalam kotletów zeby sie nie przypalily, gotowalam szparagówke, kasze gryczaną, robilam 2 sałatki, jeszcze musialam pieski nakarmic, pojsc na ogrod po ogorki A potem pod wieczor zrobilo sie duszno zamiast chlodno, krecilo mi sie w glowie, w ogole jakies takie niskie cisnienie mialam no ale juz lepiej
Zycze milej nocki