-
Alllllle suuuupeeerrrr
Baw się dobrze!
Plaża, słońce, żyć nie umierać
Aaaa, ja też chcę party na plaży
Buziaczki Gosia
-
Rewelka Bardzo się cieszę że zajrzałaś do nas na chwilkę i że wszystko układa się po waszej myśli
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Party na plazy brzmi swietnie
No i wszystkiego naj
-
Gosia, korzystaj, baw sie i szalej
Za nas też!!!
No i STO LAT!!!
-
Gosia, i jak było?
Wietrzę mieszkanko
-
czesc dziewczyny!
jestem, zyje, zimnooooo brrrrr
wrocilismy wczoraj pozno wieczorem, bo lot opozniony o 2 godziny i do tego w burzy Porazka. Myslalam, ze umre ze stresu. Ale jestesmy cali i zdrowi, mamy troche do rozpakowywania, prania, sprzatania itd
Zdjecia narazie tylko tak na "pierwszy rzut", bo reszta na DVD zgrana, a moj laptop nie chce otwierac plyty wiec mam w tej chwili tylko to co na aparacie.
Oj....rewelacyjnie bylo
Jeszcze wczoraj na piasku 40 stopni, a 5 godzin pozniej ladowalismy w deszczu, chmurach i 11 stopniach w Germanii...bleeeeee.....
No to witajcie
Do jutra chyba uporam sie z tym calym zamieszaniem, to posiedze troche na forum
Plaza w Murillon
z moja "corcia" przed jej prawdziwym wystepem teatralnym
lece chociaz troche zobaczyc co u Was
-
Gosia, jesteś
Hej Chudzinko :P
Jaka opalona, bosko :P :P :P :P
Witaj kochana i szczuj nas tą plażą, szczuj jak najwięcej
-
Gosiu, ale fajnie musialo byc! fotki rewelka! ty wygladasz kwitnaco!
-
Ja juz z niecierpliwoscia czekam na wiecej fotek Fajnie, ze jestes Goska
-
wrzuce jeszcze za chwile zdjecia, chociaz latwe to nie jest, bo mi wysiadl wiatrak w laptopie i wiesza sie dziad co 3 minuty siedze wiec z wentylatorem i usiluje zapakowac chociaz troche
Stwierdzam, ze 5 dni urlopu to jest poprostu NIC! NIc i jeszcze raz NIC!
Za malo! Ledwo co zdazylam pozwedzac stare smieci (w te rejony jezdze od 13 lat), juz trzeba bylo sie pakowac Ale toche powylegiwalismy sie na plazy, posiedzielismy w Tulonskim porcie, pojezdzilismy po Marsylii i okolicznych wiochach Lazurowego Wybrzeza no i koniec wakacji.
Ale juz planuje jakis nastepny wyskok, bo przeciez wiecie jak to my 5 minut nie usiedzimy w miejscu
Aha.....nie wspomne o ilosci zjedzonych bagietek i kilogramach serow
A moja siostra jest na Montigniacu od 3 tygodni...ale jakos nie moglam jej towarzyszyc ze wzgledu na "wakacje" Mam nadzieje, ze jej ta dieta pojdzie jakos bezbolesnie, bo motywacji zero, a waga niestety ponad 70
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki