Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

poznajecie

wpadłam powiedzieć, że żyję i pogratulować pięknej figury
akurat się na zdjęcia załapałam, śliczne
świetne ciuchy, takie w moim stylu

muszę Ci powiedziec, że mnie cholernie motywujesz
mogę znowu liczyć na wsparcie?

_________________
„Świadomość, że sam nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę...”



wiek: 18 lat
wzrost: 175cm



Wielki powrót bucika marnotrawnego...

no nieeeech mnie pioruuuuun trzaaasnie BUCIEEEEEEEEEEE!!!! TY ZYJESZ!!!!!!!!! Ide zobaczyc, bo nie wierze

Gosia, spokojnej i przyjemnej niedzieli :P :P :P

niestety, strona nie dziala Tylko przez link do forum
My wlasnie weszlismy do domu. Spedzilismy caly dzien u znajomych reperujac im komputer, a potem pojechalismy do szpitala do Ewy. Wyglada swietnie jak na kobiete, ktora w kazdej sekundzie moze byc na stole operacyjnym Zaskoczyl mnie jej maz, ktory naprawde zaczal sie zachowywac jak czlowiek i lata kolo niej jak zwariowany. Czesze jej wlosy, plecie warkocze, gotuje obiady (bo jej szpitalne jedzenie malo smakuje - zbyt dietetyczne jest ), spelnia kazda jej zachcianke NARESZCIE! Sam ze stresu schudl w ciagu 3 tygodni 6 kg... pali 60 papierosow dziennie i pije litry kawy W dodatku 3 dni temu okazalo sie, ze Ewie siadaja nerki, co wyklucza w jej przypadku przeszczep serca......a tym samym oznacza smierc....bo - jak juz pisalam - jej serce pracuje juz tylko w 7-6% Na szczescie po odstawieniu polowy lekow, nerki zaczynaja pracowac normalnie ...ufffff ciezkie to wszystko. Ale Ewka jest taka powerwoman, ze dzisiaj w szpitalu (lezy na intensywnej terapii) niemal skakala po pokoju na nasz widok

Zmeczona jestem tymi emocjami dzisiejszymi....jutro jeszcze do gina...bleeee. Ide spac slonca moje!
papa

Jezu Dopiero czytajac takie historie zaczyna sie doceniac, jak dobrze mamy, bedac zdrowi.

Zamieszczone przez ziutkaa

Jezu Dopiero czytajac takie historie zaczyna sie doceniac, jak dobrze mamy, bedac zdrowi.

Doslownie to samo pomyslalam, jak czytalam Goski wpis,

Gosiu, na dobry poczatek dnia, kawulke postawie, bo jak znam zycie pewnie zaraz po wstaniu z wyrka rzucisz sie na sterty papierow ( czyt. prace ) i zanim do nas lukniesz to kawa zimna bedzie

Lepiej pozno niż wcale - odnosnie meza Ewki...
Czemu tak poźno docenia to co ma...? To chyba przypadłość ludzi

Miłego dnia!

ach no straszne sa takie przypadki Moja bratowa umarła na raka po roku leczenia... wyczerpujacego leczenia... robilismy wszystko co w naszych siłach

najgorsze jest to, że odchodza wspaniali ludzie... moja bratowa tez ewa miała na imię i tez była wspaniała i taka żywa

ach... smutno...smutno...

Gosia, trzymam kciuki za Ewę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że serducho, które dostanie przyjmie się i będzie żyła długo i szczęśliwie .....

A Tobie życzę udanego poniedziałku (mimo wizyty u gina )

no gosia, ja ci nie mowie, zebys czerpała jakąś szczególną przyjemność z wizyty u ginekologa
ale jakoś mocno nieprzyjemne to też nie jest :P
pomyś o kasi - ona idzie do dentysty


BUCIK??? no gdzieżes bywala
zobacz gosia, BUCIK, JUSTYNIA, jakieś wielkie kombeki