Niezle wialo, a to ujecie katedry spod spodu magiczne.
Tagottko,
śliczne zdjęcia i śliczna Ty.
Możesz mi tylko przypomnieć jaki masz aparat. My właśnie na etapie wymian aparatów jesteśmy.
Miłego odpoczynku weekendowego.
GGGGGGGGGGGOOOOOOOOOOOOOSSSSSSSSSSSSSIIIIIIIIIIIII IIIIIIIAAAAAAAAAA
Jaka ty śliczna jesteś i zdjęcia tez śliczne najładniejszych jest tych 6 pierwszych ale a w szczególności 3 i 5 a najnajnajanajnajnajnajnajnajnajnajpiękniejsze to jest to 6 na prawdę świetne no widzę, że Endrju to ma jakieś uzdolnienia fotograficzne, no albo wdzięczną modelkę heheh
mój krzysiek to po prostu antytalent fotograficzny zeeeeeeero wyczucia
Duiekuje
Justynia - Endrju to jest (moim zdaniem) rowniez "niezbyt uzdolniony" pod tym wzgledem (mam nadzieje, ze tego nie czyta ), wiec to jakis cud jest, ze mi sie te zdjecia spodobaly No ale nie ma mocnych: ustawilam mu aparat na funkcje strzelania zdjec seryjnych, wiec musial tylko przycisnac i lecialy zdjecia po kolei, jak klatki w filmie ...no to na te 50 zdjec jakies 5 sie zawsze znajdzie fajnych, nie
Emilka Canon S3 IS sie zowie nasza maszyna i moge z calego serca polecic. Tydzien po kupieniu go, wyszedl na rynek jego nastepca S5, ale z tego co czytam, nie ma wielkich ulepszen, poza zwiekszonym ISO. Tak czy inaczej mysle, ze jest to jedna z niewielu firm, ktorej mozna zaufac w aparatach.Swoja droga na stronie flickr.com moza ogladac zdjecia posortowane min.wg aparatow jakimi zostaly zrobione, wiec jak juz bedziesz miala cos na oku, to tam mozesz sobie sprawdzic, co sie tym da zrobic
Ziutka najciekawsze jest to, ze cala katedra dookola ma pelno "zaglebien", w ktorych mozna sobie usiasc....ale ze tam zawsze wieje niemilosiernie, to ten wiatr wpada w owe zaulki i wyprawia takie rzeczy, ze z daleka musi to wygladac jak jakies czary Bo wiesz...siedzisz w zaulku, gdzie - wydawaloby sie - jestes oslonieta od wiatru...a ten szaleje wlasnie tam jak mala traba powietrzna i wszystko unosi do gory
Awilse - nooo...ledwo co sie powstrzymalam, zeby jednak nic innego nie robic Juz prawie zaczelam sie zabierac za papiery rano...ale przypomnialam sobie, ze MAM WOLNE
Kasia jak jest lato takie, jak w tym roku sie zanosi, wiesz - upal nie do wytrzymania, horror z nieba, to sobie czlowiek idzie pod katedre na plac.....i normalnie PELNA KLIMA Gorzej, kiedy jest wietrzysty dzien W ubieglym roku w grudniu byly huragany, wiec pod katedra 10 razy mocniej wialo. Caly budynek byl ogrodzony i zakaz przechodzenia tamtedy......jeszcze by kogos zanioslo na szczyt
-----------
Endrju dzisiaj pojechal z kumplem na basen.....ja to nawet jakbym chciala, to bym nie dala rady, bo ten jego kumpel jest takim maniakiem i wszystko co robi MUSI byc RANo....no i pojechali.....o 6:15 Przed chwila Endrju do mnie dzwoni i pierwsze co slysze to taki szum...ze w zasadzie to nic nie slysze ...i dopiero po chwili "slyszysz????....sciana deszczu!!!! ".....a to moze z 10 km od nas...a u nas wlasnie slonce wychodzi
To ide na kawe
Gosia, wspaniałej soboty życzę i pozdrawiam bardzo cieplutko
Basen o 6.15??? Nieeee, dziękuję
Mahlzeit
A co Ty dzis (W SOBOTE ) tak szybko na nogach??????????????
Fajne zdjecia Gosiek
Szkoda mi tego golabusia , bidulek pytke stracil , pewnie inwalida wojenny
Milego Weekendu
To ten kolega nie dla mnie W wolny dzien o 6:00 to ja bym sie nigdzie nie dala zabrac, chyba ze na lotnisko w drodze na jakas fajna wycieczke Ja sie zmuszam resztka sil, zeby wstac o 7:10 i pojsc na basen przed dniem pracy...
tag Twój endrju to ma chociaz ambitnych tych kolegów a jeden z kumpli mojego to myslał, że... Rosja jest na...zachodzie ach... ten mój Krzyś to se samych oszołomów wytrzasnął no i mnie
Gosia- juz Ci napisalam u Ciebie, ze SPOKO Golab sobie jedna noge DO ZDJECIA podwinal
Dla mnie tez nie Pomijajac juz to, ze nieznosze takich "akcji", bo wrocili okolo 12:00 i oczywisicie po pol godzinie Endrju juz zaczal przykladac glowe do poduszki ...zjedlismy wiec tylko obiad i zasnal jak skunks No i tyle mam z chlopa, jak wstanie tak wczesnieZamieszczone przez ziutkaa
W dodatku pochwalilam pogode a tu sie rozpadalo i znowu jesiennie To sobie siedze, kopie po necie, czytam gazety, obrabiam zdjecia, szlajam sie z kata w kat (zbyt czesto mi sie wzrok na lodowce zatrzymuje), wyczyscilam uszy Bubkowi, bo cos znowu narzeka i chyba ma znowu jakies zapalenie Wsadzilam jej masc z antybiotykiem i sie na mnie obrazila
Wieczorem ma przyjsc sasiadka, zeby jej wypelnic jakies papiery do kasy chorych, a jutro jedziemy do szpitala do Ewy (tej z pierwszej strony mojego watku), bo jej serce pracuje juz tylko w 7% i Ewa ma "na dniach" dostac nowe Czeka juz na ten przeszczep kilka lat ale w ostatnich miesiacach bardzo jej sie pogorszylo, miala piaty zawal i wogole do bani sie czuje (nie dziwota ) .... Jej maz - ten skubaniec, ktory za kazdym razem jak Ewa jest w szpitalu, flirtuje z kazda napotkana kobieta i umawia sie na randki , teraz ma nos na kwinte, bo sie boi czy Ewa to przezyje......szkoda, ze wczesniej mial to w nosie
ehhh...no coment....
Gosia, tak... pamiętam Ewę, przykre ... mam nadzieję, że jednak dostanie szybko nowe serce i wyzdrowieje
U mnie rano było słonecznie, a teraz szaleje deszcz co chwilę i nawet 2 burze już były
Zakładki