szkoda, nie? Kasia - ja w te liczniki nie wierze, ale dla poprawy samopoczucia zapisuje Nawet jesli mialabym spalic polowe z tego to juz jest naprawde fajnie To bylby np caly obiad Nie mowiac juz o budowaniu ladnej sylwetki
szkoda, nie? Kasia - ja w te liczniki nie wierze, ale dla poprawy samopoczucia zapisuje Nawet jesli mialabym spalic polowe z tego to juz jest naprawde fajnie To bylby np caly obiad Nie mowiac juz o budowaniu ladnej sylwetki
Tak, no ja też orientacyjnie to zawsze zapisuję i dlatego zawsze piszę "niby spalonych"
Jak przyzwyczaimy organizm do sportu, to nastawia sie on na wolniejsze spalanie...
I pewnie efekty są podobne jak u osób które nie ćwiczą i normalnie jedzą...
Kurcze ja dziś zrobiłam mega kaloryczną sałatke i jeszcz później myśl o ciepłych grzankach nie dawala mi spokoju... no i zjadlam 2 tosty z topionym
Ja chyba podświadomie to mam że nie wierze że sałtce można czuć się najedzonym
choroba! Ale z drugiej strony pocieszam sie, ze chociaz cialo bedzie wygladac dobrze No i muskle jednak potrzebuja wiecej kalorii do zyciaZamieszczone przez Forma
W liczniki w sprzetach tez nie wierze, chyba ze sprzet jest tak wybajerzony, ze mozna swoje dane wprowadzic typu wzrost, waga, wiek, plec, to wtedy ewentualnie.
Teraz mam to cudo, ktorym sie rpzepasuja na piersi, a na przegub zakladam zegarek, tam na biezaco wstukuje swoje dane, plus toto mierzy mi puls przez caly czas cwiczen i w te spalone kalorie to 'wierze'. I je sobie na suwaku zapisuje. Z ciekawostek - moj orbitrek zaniza mi ilosc spalanych kalorii, jak cwicze 40 minut na nim, to wskazuje o jakies 100kcal mniej niz tez licznik na rece.
A co do spalania, to moze i sie cialo przyzwyczaja do cwiczen i juz nie spala az tyle, ale chyba nie jest az tak zle, ze czlowiek cwiczy i spala tyle, ile osoba, ktora nigdy sportow nie uprawia. Jakby wtedy atleci wygladali i inni rozni sportowcy?
Chyba tak nie jest, że człowiek się przyzwyczaja do spalania - bo wyrabia sobie mięsnie, a one więcej spalają...
znowu, z drugiej strony jak więcej ważysz, więcej potrzebujesz energii do rozruszania cielska
Buziaki
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Cześć Tagotta, wpadłam zobaczyć co u Ciebie
Ja ci idzie dietkowanie
Dziewczyny dobrze piszą, nie zapominaj o cwiczeniach, bo to ważne.
Witaj Gosieńko!
No no tak ujeżdżać swój sprzęt???
Tylko pozazdrościć.
a nie mam zapału do ćwiczeń.....
Co do snobów markowych ciuchów to ja z takim mieszkam.
Mówię o moim bracie.
Cokolwiek kupi musi być firmowe i naj droższe.
Szlag mnie trafia jak po roku wywala ciuchy i inne kupuje bo ten fason n8ie modny
Miłego dnia Ci życzę
Bu, Oskubana, też jestem snobem markowym xD. Do tego nieletnim, na mnie mama się denerwuje ).
Co do teych liczników, kiedyś na siłowni z koleżanką porównywalyśmy, że na bieżni (wg bieżni!) po 30 min biegania 9km/h spala się 130 kl, a po 30 min wolniutkiej, wolniutkiej jazdy na stacjonarnym, aż 540 xD.
Kasia, ja nie mam nic przeciwko markowym rzeczom, bo sama juz tysiackrotnie sprawdzilam, ze jakosc jest nieporownywalna. But kupiony "na targu" rozwali mi sie po tygodniu i musze kupic w ciagu roku 10 par, za 10 euro...Natomiast markowy trzyma latami, wiec wydatek duzy jest jenorazowy i noga zdrowa. Nie uwazam tez, ze placi sie "tylko " za marke. Siedze troche w tej "branzy" i wiem ile kosztuja porzadne materialy, z czego i jak sa robione.
Chodzi mi o takich, ktorzy przez to, ze nosza na pol klatki piersiowej napis Versace, czuja sie lepsi .... nie chche mysle co oni maja w glowie
-----
Obudzilam sie dzisiaj z jakims powerem Moze przez to slonce cieplo nie jest, ale jak milo Troche glupio ze zjadlam na sniadanie prawie 300 kca (czemu to mleko ma tyle kalorii :-/ )l, bo pozniej ciezko mi sie zmiescic w limicie do konca dnia, ale najwyzej wymecze podwojnie pedaly
Endrju juz chodzi zestresowany operacja w srode Ostatnio jak byl "po", weszlam do niego, jak jeszcze spal w narkozie..i to byl naprawde straszny widok. Bo wiecie - to jest operacja na fotelu dentystycznym. Po zabiegu rozkladaja mu tylko ten fotel do pozycji lezacej...wiec lezal tak biedula na tym ciasnym fotelu, skulony, krew na ustach ...brrrr.....zimno mu bylo.....wybudzal sie kompletnie nie wiedzac gdzie jest i po co.....okropne uczucie Dobrze, ze on przynajmniej tego nie pamieta Ale dla mnie to niemaly stres
Zakładki