Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Dzień doberek
Gosia, moja waga też stabilna, tyle, ze to jeszcze nie jest zupełnie ten poziom, na jakim bym chciała się stabilizować Ale wiadomo, samo się nie zrobi
A co do języków, ja tak mam, że jak sie przestwiam na myślenie po mngielsku, to nawet po wyjściu z zajęć (teraz przygotowuję sie do FCE) myślę po angielsku do siebie Juz nie wspomne o odzywaniu sie do kogoś, jak taka "zamyślona po angielsku" idę

miłego dnia Gosia

I jeszcze tak zapytam po cichu: poćwiczyłaś

Bonjour Gosia,
ja też Ci zazdroszę po pierwsze schudnięcia, po drugie trzymania sie już tak długo.
No i po cichu pracy jeszcze.

Jak sie tak z rana wyspowiadałm, to miłego dnia zyczę. I trochę słońca co się u mnie pojawiło wysyłam.

Patataj,
do pisałam ja, ta co nie chudnie

Gosiek, bardzo udanej środy życzę :P :P :P

Szesc szczypior

Gosiek, ten Twoj watalek tak szybko biegnie, ze Ty sama bidulko wstaecz nie poczytasz ja Ci ten moj blonnik mailem posle i ty mi moze cos poradzisz, bo juz 2 tydzien biore i rezultat raczej sredni

Po za tym .......... WSTAWAJ !!!!!!!! KAWA STYGNIE!!!!!!!!

Cześć Chuda!

Zazdroszczę Ci tej łatwości przestawiania się co do języków obcych.
Ja mam za sobą 2 w których jako tako się dogadam.
Teraz angielski zaczęłam i strach ma wielkie oczy.
Wczoraj byłam na pierwszej lekcji i w domu do poduszki wtulona rozryczałam się.
Strasznie się boję że nie poradzę sobie.
Wszyscy mieli z nim do czynienia.
Tylko nie ja .

Moja waga też nie stabilna raz w górę raz w dół.
Ale to też moja zasługa....

Pozdrawiam i miłego dnia Ci życzę

hej Tag
mi tez chwile zajmje zastanowienie sie w ktorym jezyku teraz mam cos powiedziec lub napisac :P:P ale ang idzie mi o wiele lepiej niz francuski :P zazdroszcze, ze Ci lezy ten jezyk a niemieckiego tez chce sie nauczyc

Zamieszczone przez corsicangirl

a niemieckiego tez chce sie nauczyc

ja tez

Hej ho wieczorem! Wyszlam o 7:30, wrocilam o 18:30 Troche jestem "zrypana", bo musialam sie nalatac, zeby napisac jeden tekst. Samo latanie w sobie nie bylo tragiczne, tylko ze wyciagnelam dzisiaj z szafy moje "glany", ktore ostatnio nosilam z 2 lata temu, no i sie okazalo, ze jak schudlam, to one zupelnie inaczej leza na nodze.....ze tak powiem....lata mi troche w nich stopa i buty sie zaginaja z tylu nad pieta, w zwiazku z czym wrocilam poocierana jak nigdy wczesniej ( w tych butach)

Nie ma mocnych. Leca na ebay.


Co wiecej. Przyszlam do domu, zdjelam owe buty i cos mi strzyknelo w stopie..i teraz mnie boli No cholerka jasna! A chcialam sobie poskakac dzisiaj Chyba zaczne od "pierwszego"

Do tego jeszcze zalapal sie u nas na kolacje nasz kumpel, wiec podskubalam troche wiecej, ale bez przesady


zauwazylam, ze mam coraz zdrowsze podejscie do diety (czyt. prawie wcale sie nia nie przejmuje )

ech, zazdroszczę - ja jako ni mogę się nauczyć nie przejmować dietą

Tag, jak ja patrze na Twoje glany to mi sie lata mojego liceum prypominaja... latalam w nich non stop. W swoich znaczy, nie Twoich
Buzi