Strona 2 z 37 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 370

Wątek: Jak zrzucić 55 kg?

  1. #11
    Babetka Guest

    Domyślnie

    Niewiem co się dzieje z forum, ale przed chwilą wysłałam posta jako ktoś inny. Mam nadzieję, że teraz to nie zniknie.

  2. #12
    Babetka Guest

    Domyślnie

    Cześć i czołem.
    Witam wszystkich.
    Dzisiejszy dzień minął bez wyskoków. Przynajmniej z mojej strony bo forum szaleje.
    Najpierw miałam problem z zalogowaniem się, potem pisałam i wszystko się straciło i takie tam.

    Wracając do pamiętnika.
    Zjadłam tylko 950 kcal.
    Spaliłam 600 kcal
    (1 godzina rowerka). I teraz uwaga. Wczoraj przeglądałam forum i zauważyłam, że niektóre osoby podają spalanie w ilościach 2000 kcal. Wychodzi mi, że podawane są wszystkie czynności życiowe. Ja będę tylko podawała to co zrobiłam więcej niż normalnie.
    W sumie jestem z siebie zadowolona. Gorzej było wczoraj. Niewiem co się stało ale w południe coś mnie napadło i nie mogłam się opanować. Najpierw była jedna kajzerka, potem druga, szybki kubeczek i takie tam. Do 17 nie przekroczyłam jeszcze 1000 kcal i obiecałam sobie, że więcej nie zjem. Trzymałam się do 19. A potem był sajgon. Szkoda mówić i pisać. Ale mówią, że tylko umarli nie popełniają błędów.
    Mam nauczkę i pierwsze potknięcie za sobą. Myślę, że teraz będzie łatwiej.
    Zastanawiam się czy nie wprowadzić jednego dnia głodówki w tygodniu, np. w niedzielę. Napiszcie co myślicie o tym.
    Pozdrówki i gorące uściski.

  3. #13
    marcyssia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    uuuu glodowka w niedziele? nie wiem czy to dobry pomysl tak sie meczyc. Nie dosc, ze nic nie mozna zjesc, to jeszcze patrzec jak inni sobie dogadzaja w tym wlasnie jednym dniu w tygodniu (wiadomo, niedzielne ciasto, niedzielny obiadek itp.)

    Ja stawiam na dzien np. jablkowy w poniedzialek albo piatek :P

  4. #14
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAJ BABETKA

    Cieszę się , że już masz pierwsze sukcesy, choć wiesz że to głównie woda, ale i tak cieszy
    Zastanawiasz się nad dniem głodówki, czy ja wiem są tacy, którzy twierdzą, że to zdrowo, inni krzyczą, że wprost przeciwnie.
    Ja parę razy próbowałam ale nigdy nie udało mi się wytrzymać całego dnia na płynach.
    Jeśli chodzi o te duże wartości spalanych kalorii w niektórych postach, to jakbyś zajrzała do działu "Dieta oparta o wartości kaloryczne" tam jest post, zresztą mój , "Jak obliczać spalanie dobowe", dla mnie ta metoda okazała się bardzo dobra, nie miewam moralnego kaca jak sobie wtrząchnę coś "zakazanego"
    Z tym pojadaniem po 19 tej, to jest problem, ale trzeba robić co tylko można, żeby możliwie rzadko się temu poddać.
    O sobie dziś nie piszę, bo od kilku dni jestem unieruchomiona .Mam poważne problemy z kręgosłupem, ale dietkę trzymam więc mimo braku ruchu nie powinno mnie przybyć

    Pozdrawiam cieplutko, pa pa
    szane

  5. #15
    Babetka Guest

    Domyślnie

    Witam, cześć i czołem.
    Szane dzięki. Weszłam poczytałam i oczywiście obliczyłam. Wiesz wyszło mi, że moje dobowe spalanie wynosi:
    1) 19,2 * 124,2 = 2384,64
    2) praca lekko śmieszna czyli 500
    3) dzisiaj ciężka harówka przy sprzątaniu piwnicy (dwie godziny) 5 * 124,2 = [b]622
    Razem to wychodzi
    3506
    Trzy dni i kilo mniej. Dlatego armatkom takim jak ja na początku tak kilogramy szybko spadają. Potem to jest walka.
    Więc tyle dziś spaliłam.
    A co zjadłam ?
    Zjadłam za 1060 kcal. A w tym był nawet deser na mleku. Tzn. taki krem do ukręcenia, który robi się na mleku. Mówiąc szczerze objadłam się dziś i mimo, że skończyłam jeść o 16.30 to nie jestem głodna. Oczywiście cały dzień piję czerwoną herbatkę. Zawsze parzę sobie jej w 1,5 litrowym dzbanku i piję.
    Dlaczego nie podaję wagi - bo będę ważyć się zawsze w poniedziałek rano i będę wagę podawać raz na tydzień. Gdy ważyłam się codziennie to wychodziły mi bzdury.
    Co do gołodówki to dlatego myślałam o niedzieli bo od poniedziałku do piątku chodzę do pracy a w sobotę tyle do zrobienia, że pewnie bym padła. Marcysssiu nie piekę ciasta. Chyba że jest specjalna okazja (urodziny czy święta). Rodzina trochę cierpi ale wypełniam im to czym innym.
    Głodówką właściwie nazywam dzień płynny czyli soki warzywne i herbatkę, no w przypadku silnego ssania i mroczków jeden chlebek chrupki. Takie mam założenia teoretyczne. W poniedziałek napiszę wam jak było z praktyką.
    Dobra drogie puchatki trzymajcie się ciepło.

  6. #16
    Babetka Guest

    Domyślnie

    Witam i o zdrowie pytam.
    Piszę dziś bo wczoraj miałam problem z internetem.
    Zjadłam za 1200 kcal.
    Spaliłam standardowao według obliczeń lekarza (znalazłam wyliczenia z Katowic) 2400 kcal.
    Nie jeaździłam na rowerze bo jak to w sobotę dużo sprzątania.
    Dzisiaj właśnie za pół godziny wyjeżdżam do IKEA więc szykuje się niezły spacerek. A od jutra powrót do pracy.
    Tak jak pisałam wcześniej dzisiaj mam głodówkę i piję tylko sok Witaminka. Narazie jest dobrze. Zobaczymy później. Napiszę dopiero jutro wieczorem jak było bo nie będzie mnie w domu.
    Pa trzymajcie się ... z daleka od słodkości niedzielnych, wyżerek grilowych itp.

  7. #17
    Babetka Guest

    Domyślnie

    Witam.
    Dzisiaj poniedziałek i miałam się ważyć ale nie było mnie rano w domu więc wyjątkowo przełożyłam to na jutro.
    Zjadłam - 730 kcal,
    Spaliłam - narazie 2400 ale myślę o rowerku, więc będzie trochę więcej.

    Dziś po długim wolnym poszłam do pracy. Praktycznie cały czas siedziałam przy komputerze, więc tylko tyle idę pojeździć. Pa trzymajcie się cieplutko.

  8. #18
    Babetka Guest

    Domyślnie

    A!!!
    Zapomniałam się spytać czy ktoś z Was używał tabletek Apptrim. Dajcie znać jeżeli używaliście i jakie były skutki.
    Cześć i buziaczki

  9. #19
    Nelus20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj Babetko!
    zapytam niesmialo...czy moge sie do Ciebie przylaczyc??juz brak mi sily..trace poczucie ze kiedykolwiek uda mi sie schudnac..wciaz zaczynam od jutra od poniedzialku od 10,15,20...i tkamijaja dni tygodnie miesiace.a ja staje sie coraz wieksza ccoraz smutniejsza bardziej zgorzkniala i zla na caly swiat..a najbardziej na siebie.mam powazny problem z jedzeniem.w tej chwili to wydaje mi sei ze to juz choroba.potrafie sie tak obrzydliwie obzerac..wpycham w siebie wszyskto.a potem jest tak mi zle..
    w grupie jest zawsze razniej wiec..przyjmiesz mnie pod swe skrzydelka??
    jedyna dieta ktora uznaje za suteczna i zdrowa jest oslawiona dietka 1000kcal.i taka tez zamierzam juz po raz kolejny zastosowac.
    jesli codiz o omoja wage.mam od zrzucenia mniej Ty ale...czy to jest wazne?fakt ze kazda z nas walczy ze swoimi slabosciami wydaje mi sie tu istotny.pozdrawiam cieplutko.wszysktie odchudzaczki.
    moje wymiary
    158cm
    65 kg
    taka ze mnie mala wielka kuleczka.z ogromnym tyleczkiem

  10. #20
    Babetka Guest

    Domyślnie

    Witam Cię ciepło.
    Też zawsze byłam zdania, że w grupie raźniej.
    Wiesz dla mnie jedzenie też zawsze było dużym problemem.
    Ciężko jest się odchudzać gdy w koło same wieszaki czy podobnie. Co chwila ktoś coś je, żuje lub przełyka. W telewizji co chwile coś reklamują albo jedzą czy gotują. Koszmar.
    W pewnym momencie stwierdziłam, że przydałoby się założyć ruch anonimowych żarłoków. Przecież to jest taki sam nałóg jak alkohol czy papierosy.
    No to co zakładamy wspólną grupę wsparcia?

Strona 2 z 37 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •