-
Cześć.
Wczoraj miałam problem z wejściem na stronę z pamiętnikiem więc nic nie napisałam.
Dzisiaj podaję bilans za wczoraj, było tak:
zjedzone1267 kcal,
spalone 2400 kcal,
na minus 1233 kcal.
Dużo nie. Dziewczyny wasza wiara we mnie dużo mi dała. Jak ktoś wierzy we mnie to dodaje mi to skrzydeł. Jeśli chodzi o wagę to w sobotę było 119,9 a dziś rano 118,9. To jest duży zysk. Mam nadzieję że nie są to jakieś wachania ale stała prawidłowość. Zobaczymy w sobotę.
A co dzisiaj. Dzisiaj mam wolne więc jestem w domu. Narazie zjadłam pożywne śniadanko z chlebem wędliną warzywami i serkiem do smarowania i wyniosło to 192 kcal. Na drugie śniadanko mam jogyrcik z Bakomy, potem obiad i coś na kolację. Zgłoszę się wieczorem i zdam dokładną relację. Cześć.
-
Cześć Babetka! Wczoraj chyba był jakiś problem z tą stronką u wszystkich.Gratulacje z wyników
Lidka
-
witaj babetko 
wróciłam z wakacji i juz będę do Ciebie zagladać
gratuluję efektu!! ja tez mogę się pochwalić, dziś weszłam na wagę i zobaczyłam 104, czyli od początku dietki schudłam 14 kg! myślałam ze na wyjeździe będzie trudniej, ale jednak gorzej jest w domu gdzie w kuchni zawsze jest coś smacznego 
całuski!!!
-
Witaj ponownie Marzenko.
To dopiero wynik 14 kg.
U mnie dzisiaj bilansik wygląda narazie tak:
zjedzone 1156 kcal,
spalone (narazie) 2400 kcal,
na minus 1244 kcal.
Na kolację zrobię sobie owsiankę z truskawkami (knorr), lub wcale bo narazie jestem pełna i może wejdę na rower.
Marzenko przypomnij mi z jakiej wagi startowałaś i w jakim czasie to zrzuciałaś.
Na razie tyle. Cześć.
-
Cze.
Mój dzisiejszy bilans:
zjedzone tylko 3751 kcal - malo nie
spalone az 2400 kcal.
na plusie 1352.
Wytlumaczenie imieniny taty. Dzis tyle do jutra. Jutro wodnik.
Pa
-
Babetka, trzymam kciuki
Dzisiaj nie mam dobrego humoru ale nie zamieram rzucac diety i sie objadac.
Strrrasznie sie ciesze, ze chudniesz. Ja tez bym chciala szybciej, ale szybciej sie nie da.Trzymaj sie mocno!!! :P :P :P
Marzenka to jest szybka, nie?
-
Czesc.
Masz racje. Marzenka ma super tempo ale ma przede wszystkim samozaparcie. Tylko zyczyc dalszych sukcesow i brac z niej przyklad.
Co u mnie.
Caly wodnik nie wyszedl. Bilans wyglada tak:
zjedzone 949 kcal,
spalone 2400 kcal,
na minus 1451 kcal.
Pilam sok pomidorowy (dwa litry), zjadlam gruszke, kisiel z musli i dwa nalesniki na obiad.
To bedzie na dzis. Jutro znow impreza. Az sie jej boje.
Trzymajcie kciuki. Czesc
-
Hejka Babetko
,
nie martw się imprezkami. Przecież nie żyjesz w zakonie z regułą o zerowym kontakcie ze światem zewnętrznym
. Trzeba się do ludzi wybrać, a jak są to imieniny Taty to nie tylko konieczność , ale i przyjemność.
Za tą przyjemność zapłaciłaś plusowym bilansem. Cóż z tego? Skoro przez następne dni nadala będziesz "dobrze się prowadziła"
nic złego dietce się nie stanie. Poza tym, jeśli mnie pamięć nie myli, jesteś baaardzo zaangażowaną rowerzystką. Toż to najlepszy spalacz tłuszczu. Godzinka dziennie na luziku w przerzutkach z tętnem na 60-70% maksymalnego i tłuszczyk spływa w niebyt.
Życzę miłego weekendu
-
Cześć wszystkim.
Robię małą przerwę (oczywiście, że nie w diecie), a właściwie chcę coś wypróbować. Zgłoszę się w niedzielę. Cześć trzymajcie kciuki żeby się udało.
Pa
-
Babetko,
ale jesteś tajemnicza.
Już mnie ciekawość skręca, co to będzie?
Wiem, wiem, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale to ciekawość świata, a nie wścibstwo.
No, ale wszystko wszystkim (choć nie wiem co to?), to życzę Ci żeby się eksperyment udał
papatki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki