Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

Dzień dobry dziewczynki
Dziś tłusty czwartek mamy, więc hulaj dusza
Dziś nie najeść się pączków to prawie grzech

Wczorajsz dzień minął grzecznie jedzeniowo ale jakaś takapadnięa byłam całe popołudnie, że poćwiczyłam tylko 20min, z zamkniętymi oczami wzięłam prysznic i wskoczyłam do lóżka A była godzina 9.20 Ale dziś chwalę sobie wszczorajszą decyzję, bo obudziłam sie dzis po 5.00 wesolutka jak skowronek

Jolciu, na bieganie też jeszcze kondycji nie mam, ale mam ochotę nad nia popracować i powolutku wdrażać się w biegi - nic na siłę A jak poczuję, że to nie dla mnie, to wrócę do moich dywanowców (których zresztą i tak na czas biegania nie zamierzam odstawiać).
A rowerek - owszem, lubię

miłego dnia dziewczynki

hej ho czwartkowe i bardzo deszczowe u mnie. ale humorek dopisuje od rana!!
miłego dnia aga, zjedź za mnie jedenego pączusia, bo ja to raczej nieee......hmm.
buziaki i całusy !!

Zamieszczone przez Aga170

Dziś nie najeść się pączków to prawie grzech

No to ja jestem w takim razie wielką grzesznicą, bo nie lubię i nie zjem

Ale Tobie Aga, na zdrowie niech idą

Miłego dnia :P

Zamieszczone przez Kasia Cz.

Ale Tobie Aga, na zdrowie niech idą

oj na zdrowie to mi raczej nie pójdą

Witaj Aga!

Ja dziś też od rana wesolutka jestem jak skowronek!

Smacznego życzę w ten słodki dzień.

No, raczej nie! Może jednak nie zjesz? Bo ja tam nie jem, nie ma mowy
Dziś nie ćwiczę, odpoczywam, ale też węglowodany wyrzucam na ten dzień z jadlospisu. No,może prawie, bo wieczorem będzie pewnie jeden albo dwa drinki,ale wezmę cole light i jakoś tam bedzie ale jeden grzeszek wystarczy!

Biegaj,biegaj, warto próbować! Tylko się nie przetrenuj, ponoć skuteczny jest bieg połączony z szybkim chodem, na przemian,to się wtedy nazywa trening interwałowy i dobrze spala tłuszczyk- 1 min biegu i 1 min chodu.

Miłego dzionka Aga i mniejszego obżarstwa pączkowego niż mi się zdarzyło Na moim koncie juz 5 pączków... a to dopiero rano...

Nie przejmuję się tym... raz w roku jest tłusty czwartek

Pozdrowionka

Jola z tymi pączkami to już za późno
Zjadłam swoje malutkie dwa i jeszcze jednego zwykłego -prezent od kolegi
Pyszne były, mięciutkie i nie nasiąknęte tłyszzem ale i tak w żołądku je czuję i wiem, że na długo jestem uodporniona na chcice pączkową Czyli są też dobre strony tłustego czwartku
A z tymi biegami, to na razie taki czajnik jestem (czaję się i czaję)
Ale jak już zacznę, to zamierzam właśnie zrobić tak, jak radzisz, tyle, że czytalam o trochę innym układzie - tzn 3 mni biegu, pieć marszu - nie wiem tylko, czy to dla początkujących było... Ale doczytam sobie

Dotty - w tym samym momencie pisałyśmy
Wiesz ja zjadłam już dwa małe i jednego zwykłego, łącznie licze na jakieś 2,3 i więcej nie zmieszczę 5 twoich to jest dopiero wyczyn No ale dziś wolno....

Powiem wam coś , babki, wolno,wolno,pod warunkiem,że będzie dodatkowa dawka sportu! No, ktos tu musi pilnować porządku mam tylko nadzieję,że sama dziś nie dam ciała wieczorem.pozdrowionka!