Aga, spokojnego poniedziałku i ciepłego, bo ja właśnie marznę
Aga, spokojnego poniedziałku i ciepłego, bo ja właśnie marznę
Widze że weekend był pełen pokus. W sobotę poległaś, ale mam nadzieję że na rodzinnymbiesiadowaniu się nie dałaś.
Słonecznego dnia.
Dzień dobry
Na rodzinnym spotaniu było SUUUUPER Tak rodzinnie właśnie Odpoczęłam, pośmiałam się, pogadałam z każdym po troszku
Kalorii nie zjadłam ponad plan, za to wszystko smaczne i zdrowe
Ale za to usłyszałam od dawno nie widzianych czlonków rodzinki, że już za bardzo schudłam No, komentarze były niepochlebne raczej Że "tyłka nie mam", że policzki zapadnięte.... No miłe to nie było. Ale za to siostra stryjeczna nie mogła wyjść z podziwu i pytała o sposób a podrośnięty brat cioteczny (17 lat) powiedział, że się niezła dżaga zrobiłam To chyba komplement Pocieszam się, że wszyscy krytykujący starszej daty i przyzwyczajeni do innych standardów
No i utwierdziło mnie w przekonaniu, jak inaczej ciało wyćwiczone nieco wygląda od nie-cwiczonego (przy tej samej wadze), bo kg mi nie spadło dużo, tylko proporcje sylwetki się zmieniły. A co do spadku, to dziś było na wadze 0,5 kg mniej, bo 62,3 się objawiło. Zadowolona jestem, tym bardziej, że w ciągu tygodnia migało mi już poniże 62, więc mam nadzieję na dalsze spadki
Wczoraj wzięłam też na moje biegi sprzęcik do mierzenia odległości i wyszło mi, że przebiegłam 7,5 km To więcej, niż myślałam, że biegam :P
dodać do tego rozgrzewkę przed biegiem i rozciąganie po wyszło ok 70 min ćwiczonek
Tego posta napisałam za czwartym podejściem, bo ciągle coś pilnego wyskjakuje, ale przecież po to się jest w pracy, żeby pracować
Miłego dnia dziewuszki
Dobra jestes.
Ja czasmi posta mego piszę w 3 częściach.
A co do tych nie miłych pochlebstw to ja słyszałam podobne na stypie.
Ale co tam - grunt że my dobrze się czujemy.
Pozdrawiam
Dżaga to niewątpliwie komplement
Aguś, ja już jakiś czas temu stwierdziłam, że choć teraz ważę więcej niż kiedyś już osiągnęłam (56 kg), to wyglądam o niebo lepiej, bo ciało wyćwiczone, jędrne, umięśnione zdecydowanie lepiej wygląda od luźnego flaka, choćby ten flak ważył mało
7,5 km? To bardzo dużo, niezła jesteś
Ja od mojej cioci ukochanej (naprawdę ukochanej, nie piszę tego z przekąsem) też w czasie świąt usłyszałam, że "taka chuda jestem i dupkę mam malutką i cała jestem malutka"
I dobrze Kasia, ja tam bym chciała być "malutka"Zamieszczone przez Kasia Cz.
Dokładnie Ja tam zdecydowanie się lepiej czuje w moim mniejszym, wygimnastykowanym trochę cieleZamieszczone przez Oskubana
Na koncie coś koło 550 kcal. Czyli jest git
Na obiad indyk gotowany (no, kawałek jego nogi ) + sałata ze szczypiorkiem i jogurtem.
A na kolację jakas rybka chyba zapuszkowana, bo cos dawno nie jadłam. Czyli same pyszne rzeczy
Na deser bieganie po parku za córcią, która uczy się jazdy na rowerze + baaardzo relaksujące wieczorne bieganie w samotności
ależ dziś jest dobry dzień
Kurcze fajnie miec dzieci, nie dosc ze to slodki ciezar to jeszcze pomaga w zgubieniu kg
Aga widze ze sie zabralas za bieganie :]
Ja juz je zarzucam bo mój orbitrek znów na chodzie :] :] :]
Usciski!!!
tez dzis biegalam, a raczej probowalam, wole marsz
buziak
Zakładki