-
-
Po chwilowym piku w górę obserwuję znowu u siebie drastyczny spadek nastroju
Wszystko mnie przygnębia i sprawia, że mam ochotę beczeć
Zganiam na hormony...
Mam dosyć tej huśtawki, wracam do pigułek anty
Nie smęce już i uciekam, tylko melduję, że jestem
-
Witaj Agnieszko
ja zmiany nastroju obserwuje u siebie stale mimo, iż biorę pigułki.
Dobrze, że wszyscy bliscy sš do tego przyzwyczajeni bo inaczej to chybaby mnie czasami wystrzelali jak samotnš dzikš kaczkę.
pozdrawiam i dzi dla odprężenia polecam zielonš herbatkę z limonkš
-
wiesz co Aga, .....ja to normalnie nigdy czegos takiego nie mialam, ale ostatnimi czasy PO-RA-ZKA
Wogole sie takiej nie znam...nadchodzi @@, a ja placzliwa, nerwowa, zestresowana......na szczescie trwa to bardzo krotko
Biedny Endrju mnie poznal jak bylam lagodna jak owieczka,
a teraz sie raz w miesiacu wyzywam
-
Ja chyba zawsze tak mialam
A pigułki nie likwidują tego całkowicie, ale przynajmniej lagodzą trochę i skracają to do dnia - dwóch. Bo tak to cztery to normalka
Mąż już się przyzwyczail
jak nagle zaczynam beczeć przy zmywaniu, bo coś tam mi sie pomyślało, to pyta: "co, okresowo płaczesz sobie?"
Nic nie denerwuje mnie bardziej niż to określenie wtedy
A wczoraj to już wieczorem mi powiedział wieczorem, żebym sobie może polatała....
No to polatałam godzinę i faktycznie wrócilam łagodniejsza
-
hej Agnieszko
nie ma to jak wyżyc się fizycznie a wtedy faktycznie zły humor przechodzi jak ręką odjął
pozdrawiam
c.
-
Ja jak stosowałam plastry chodzilam wiecznie wnerwiona i glodna, nie potrafiłam dosłownie zapanować nad swoimi humorami...
Kilka tygodni jestem bez i czuje sie znacze lepiej...
Niestety PMS to moja bolączka... Szybko mi nerwy puszczają, chodze non stop podładowana i wystarczy mnie dotknąć zebym wybuchła - a pozniej sie wstydze...
-
Dzień dobry
Nerwy wreszcie puściły, przyszła @ i teraz połamana jestem, jak dawno nie byłam
Tak boleśnie to już dawno nie przechodziłam
Proszki łykam i jakoś funkcjonuję, bo innego wyjścia nie ma - w pracy muszę być. Ale dziś pierwsza pigułka połknięta i już znowu na jakiś czas te atrakcje będę miała z glowy
Wiadomo, że kosztem łykania chemi, ale tak to już jest, że coś za coś
A po pracy w domu to mi się marzy łożko i ciepły kocyk
I żeby ktoś herbatkę donosił
Taaaa... Dobrze pomarzyć
-
Nio my kobietki to mamy przechlapane, na takie dni powinnyśmy dostawać wolne!
Ja też staram się unikać łykania proszków no ale ostatnio tak mnie głowa bolała, że musiałam coś wziąść, bo kawa nie pomagała...
-
Jakoś węglowy ciąg dziś złapałam
I na koncie już 500kcal z pieczywa
A małż właśnie przysłał wiadomość, ze wcześniej będzie w domu i robi dziś obiad
ZAplanował naleśniki z serem, brzoskwiniami i bitą śmietaną...
No i mieszane ucucia - nie powiem, żebym ochoty nie miała
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki