Strona 239 z 282 PierwszyPierwszy ... 139 189 229 237 238 239 240 241 249 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,381 do 2,390 z 2813

Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

  1. #2381
    Guest

    Domyślnie


  2. #2382
    Guest

    Domyślnie

    Po chwilowym piku w górę obserwuję znowu u siebie drastyczny spadek nastroju
    Wszystko mnie przygnębia i sprawia, że mam ochotę beczeć
    Zganiam na hormony...
    Mam dosyć tej huśtawki, wracam do pigułek anty
    Nie smęce już i uciekam, tylko melduję, że jestem

  3. #2383
    Awatar carolll
    carolll jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,944

    Domyślnie

    Witaj Agnieszko
    ja zmiany nastroju obserwuje u siebie stale mimo, iż biorę pigułki.
    Dobrze, że wszyscy bliscy sš do tego przyzwyczajeni bo inaczej to chybaby mnie czasami wystrzelali jak samotnš dzikš kaczkę.
    pozdrawiam i dziœ dla odprężenia polecam zielonš herbatkę z limonkš


  4. #2384
    tagotta Guest

    Domyślnie

    wiesz co Aga, .....ja to normalnie nigdy czegos takiego nie mialam, ale ostatnimi czasy PO-RA-ZKA Wogole sie takiej nie znam...nadchodzi @@, a ja placzliwa, nerwowa, zestresowana......na szczescie trwa to bardzo krotko Biedny Endrju mnie poznal jak bylam lagodna jak owieczka, a teraz sie raz w miesiacu wyzywam

  5. #2385
    Guest

    Domyślnie

    Ja chyba zawsze tak mialam A pigułki nie likwidują tego całkowicie, ale przynajmniej lagodzą trochę i skracają to do dnia - dwóch. Bo tak to cztery to normalka
    Mąż już się przyzwyczail jak nagle zaczynam beczeć przy zmywaniu, bo coś tam mi sie pomyślało, to pyta: "co, okresowo płaczesz sobie?" Nic nie denerwuje mnie bardziej niż to określenie wtedy
    A wczoraj to już wieczorem mi powiedział wieczorem, żebym sobie może polatała....

    No to polatałam godzinę i faktycznie wrócilam łagodniejsza

  6. #2386
    Awatar carolll
    carolll jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,944

    Domyślnie

    hej Agnieszko
    nie ma to jak wyżyc się fizycznie a wtedy faktycznie zły humor przechodzi jak ręką odjął
    pozdrawiam
    c.

  7. #2387
    Forma Guest

    Domyślnie

    Ja jak stosowałam plastry chodzilam wiecznie wnerwiona i glodna, nie potrafiłam dosłownie zapanować nad swoimi humorami...
    Kilka tygodni jestem bez i czuje sie znacze lepiej...
    Niestety PMS to moja bolączka... Szybko mi nerwy puszczają, chodze non stop podładowana i wystarczy mnie dotknąć zebym wybuchła - a pozniej sie wstydze...

  8. #2388
    Guest

    Domyślnie

    Dzień dobry
    Nerwy wreszcie puściły, przyszła @ i teraz połamana jestem, jak dawno nie byłam
    Tak boleśnie to już dawno nie przechodziłam Proszki łykam i jakoś funkcjonuję, bo innego wyjścia nie ma - w pracy muszę być. Ale dziś pierwsza pigułka połknięta i już znowu na jakiś czas te atrakcje będę miała z glowy Wiadomo, że kosztem łykania chemi, ale tak to już jest, że coś za coś
    A po pracy w domu to mi się marzy łożko i ciepły kocyk I żeby ktoś herbatkę donosił Taaaa... Dobrze pomarzyć

  9. #2389
    Forma Guest

    Domyślnie

    Nio my kobietki to mamy przechlapane, na takie dni powinnyśmy dostawać wolne!
    Ja też staram się unikać łykania proszków no ale ostatnio tak mnie głowa bolała, że musiałam coś wziąść, bo kawa nie pomagała...

  10. #2390
    Guest

    Domyślnie

    Jakoś węglowy ciąg dziś złapałam I na koncie już 500kcal z pieczywa
    A małż właśnie przysłał wiadomość, ze wcześniej będzie w domu i robi dziś obiad ZAplanował naleśniki z serem, brzoskwiniami i bitą śmietaną...
    No i mieszane ucucia - nie powiem, żebym ochoty nie miała

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •